Pierwszy pokaz mody po przeszło roku pandemii był dla nas dużym przeżyciem. Majestatyczne wnętrza Centrum Sztuki Galerii EL na kilka godzin zamieniły się w wybieg. Artystyczny anturaż, hipnotyzująca muzyka, a przede wszystkim wyjątkowe ubrania, które – choć przy okrojonej widowni – można było podziwiać w ruchu… Tak wyglądał pokaz mody Nikoli Fedak w elbląskiej galerii.
Budującą napięcie ciszę przerwały pierwsze, tajemnicze dźwięki oprawy. A wnętrze, dotąd ciemne, niczym strzała przebiły kolorowe światła reflektorów. Po chwili można było dostrzec ruch. Zza kulis, na surową ceglaną podłogę, wyszedł bosy mężczyzna. Ubrany w czarne spodenki i długą, białą, poszarpaną koszulę, przypominał zjawę z sennych marzeń. Oddając się kosmicznym dźwiękom, zaczął tańczyć. Razem z nim tańczył unoszony wokół kurz.
Tancerz otworzył pierwszy z trzech minipokazów prac Nikoli Fedak, młodej projektantki mody i absolwentki Katedry Mody warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Przegląd kolekcji zatytułowany ”Po drugiej stronie” odbył się w przestrzeni wystawy Urszuli Wilk, w majestatycznym wnętrzu elbląskiego Centrum Sztuki Galeria EL. Z racji trwającej pandemii impreza miała charakter zamknięty, a widzowie mogli śledzić jej przebieg za sprawą wideotransmisji live na Facebooku.
Między sacrum a profanum
Pokaz pt. ”Po drugiej stronie” był pierwszą ekspozycją zorganizowaną przez Nikolę Fedak na Pomorzu.
– To galeria mnie wybrała, z czego się bardzo cieszę i jestem bardzo wdzięczna. Stanisław Małecki, który jest kuratorem wystawy w Galerii EL, odezwał się do mnie z propozycją stworzenia czegoś wspólnie, właśnie w tej przestrzeni, która była już w pewien sposób naznaczona dziełami Urszuli Wilk – wspomina projektantka.
Dla organizatorów ważne było, by kolekcje mody wraz z wystrojem stworzyły całość. Połączenie niemal kościelnego wnętrza z nowoczesną instalacją, muzyką elektroniczną, tańcem współczesnym i abstrakcyjnymi projektami modowymi okazało się strzałem w dziesiątkę. To, co nowe, przeplatało się z tym, co doświadczone czasem, a lekkość i świeżość kolekcji równoważyły posągowe wnętrze.
trzy historie o modzie
Na pokazie mogliśmy zobaczyć trzy osobne kolekcje powstające przez lata studiów Nikoli Fedak na stołecznej akademii.
– Pierwsza kolekcja inspirowana była książką pt. „Na wschód od Edenu” Johna Steinbecka. Rozdział XIII lektury zaczyna się od zdań, które bardzo mnie w tamtym momencie poruszyły. Mówiły o tym, że wrażliwość może być naszym partnerem i nie można starać się jej wyrzucić człowieka, zwłaszcza z mężczyzny – tłumaczy projektantka.
Inspiracją do powstania drugiej kolekcji była książką pt. „Ferdydurke” Witolda Gombrowicza. Prace modowe mówią o pewnego rodzaju fragmentaryczności i niejednorodności ludzi.
– Że możemy być w pewnie sposób nieposkładani w sobie, mieć w sobie kilka różnych osobowości. I że to jest okej. Bo przecież nie musimy szablonowo pasować do jednego schematu – dodaje Fedak.
Ostatnia kolekcja prezentowana na pokazie nosi tytuł "Over the Rainbow”. Była kolekcją dyplomową Nikoli Fedak. Artystka tworzyła ją w momencie wybuchu lockdownu. Miała być ucieczką do lepszego miejsca. Oniryczną fantazją i podróżą pośród symboli, faktur i barw.