Dwie kobiety, wzajemna inspiracja, twórczy potencjał i zupełnie różne światy, które połączyły się, by wspólnie stworzyć coś wyjątkowego – obrazy łączące w sobie elementy przestrzenne – biżuterię i rysunki. Biżuteria uzupełniona autorskimi ilustracjami? A może ilustracje uzupełnione biżuterią? Zdecydujcie sami.
Kiedy artystka spotka artystkę o podobnej wrażliwości, pojęciu piękna i podejściu do swojej pracy, musi się to skończyć fantastyczną współpracą. Tak właśnie jest w przypadku projektantki biżuterii Kasi Wójcik oraz Dominiki Cierplikowskiej, graficzki i ilustratorki. Pierwsza rozpoczęła przygodę z projektowaniem 13 lat temu, na swoim koncie ma kilka świetnych kolekcji, a jej biżuterię miała na sobie Olga Tokarczuk podczas odbierania nagrody Nobla. Druga działa na polskim i skandynawskim rynku od 2012 roku i jest na stałe związana z modą, branżą muzyczną i wnętrzami. Obie od dawna myślały o połączeniu sił z kimś równie twórczym, ale potrzebowały „dobrego ducha”, który je połączy. Udało się to osiągnąć w kolekcji Muse, bowiem Kasia zaprojektowała kolekcję pięknej biżuterii, do której Dominika stworzyła specjalne ilustracje prezentujące różne kobiety. Efektem są wyjątkowe obrazy łączące w sobie elementy przestrzenne – biżuterię i rysunki, których każdy detal, każda kreska i odcień oddaje ducha tej kolekcji – inspirację kobietą i jej wewnętrzną wrażliwością.
Muse to biżuteria ze srebra próby 925 i srebra tej samej próby pozłoconego warstwą czystego, 24-karatowego złota. W kolekcji znajdują się kolczyki, bransoletki i naszyjniki, niektóre z perłami, pochodzącymi ze złotej kolekcji – Imagine. Całość jest bardzo kobieca, minimalistyczna i ponadczasowa. Każdy egzemplarz kolekcji jest ręcznie wykonany w warszawskiej pracowni w sposób etyczny, ekologiczny i zrównoważony.
- Kolekcja składa się z dwunastu modeli, wykonanych ręcznie w mojej pracowni, w wersji srebrnej i złoconej czystym złotem. Precyzja i kunszt ręcznego wykonania to coś, co jest dla mnie priorytetem od samego początku. Myślę, że zyskałam tym zaufanie moich klientek i klientów, bo wracają do mnie przy każdej kolejnej kolekcji. To dla mnie największy komplement – podsumowuje projektantka Kasia Wójcik.