Trójmiejsca to stały cykl magazynu Prestiż, w którym wraz ze znanymi i lubianymi mieszkańcami siostrzanych miast odbywamy inspirującą podróż śladami ich ulubionych miejsc. Tym razem swoje trójmiejskie szlaki zdradzi nam portugalski piłkarz, a zarazem kapitan Lechii Gdańsk - Flávio Paixão.
Urodziłem się w pięknym, nadmorskim miasteczku w Portugalii, więc morze i plaża to dla mnie nieodzowny element życia, który daje mi dużo pozytywnej energii. Właśnie te dwa czynniki zadecydowały o przeprowadzce to Trójmiasta. Zwyczajnie przekonały mnie piękne trójmiejskie plaże, na których można beztrosko odpocząć i po prostu być szczęśliwym. Kiedy przyjechałem do Polski, nie wyobrażałem sobie, że są tu tak niesamowite miejsca. Samo Trójmiasto jest dla mnie fascynującym połączeniem praktycznie wszystkiego, co można sobie wymarzyć. Do Gdyni zaglądam rzadko, w Sopocie najczęściej jeżdzę na plażę albo na marszobiegi, natomiast jestem wielkim fanem Gdańska. Co więcej, uważam, że to najlepsze miasto w Polsce. Mam tu wszystko, czego potrzebuję - mogę iść na plażową siestę, zjeść coś pysznego w jednej z ulubionych restauracji czy zwyczajnie pospacerować w pięknych zakamarkach miasta, które jest dosłownie żywą historią. Samo centrum to idealne miejsce na popołudniowy lub nocny spacer nad Motławą. Tu się relaksuję, tu też często chodzę na randki ze swoją narzeczoną Dominiką. Chociaż mimo wszystko, nasze ulubione miejsca znajdują się na plaży. Niestety nie mogę zdradzić gdzie, bo to nasz mały sekret.
Mam jednak adresy, do których chodzę regularnie. Jestem kawoszem i częstym bywalcem wielu trójmiejskich kawiarnii, jednak muszę się przyznać, że największą słabość mam do kawy ze Starbucksa. Jeżeli chodzi o gastronomię to lubię zjeść rybę w sopockim Barze Przystań albo wybrać się ze znajomymi do Słonego Spichlerza, jednak tak naprawdę moje życie jest pod tym względem mało towarzyskie. Najczęściej żywię się kuchnią Dominiki i trójmiejskim cateringiem Healthy Day. Jak tylko znajdę wolną chwilę, to korzystam z walorów kulturalnych Trójmiasta. Na koncerty z muzyką na żywo udajemy się do Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego. Kino to Helios w Galerii Metropolia. W Metropolii spędzam również sporo czasu, ze względu na Studio Tańca Siemanko Dominiki, które mieści się właśnie w tym budynku. Uwielbiam chodzić na zajęcia, ponieważ sama atmosfera jest niesamowita, a ludzie dosłownie zarażają pozytywną energią. Z drugiej strony czasami jest tak, że celowo szukam miejsc z dala od ludzi, by zwyczajnie się wyluzować. Uwielbiam przechadzać się w okolicach Teatru Leśnego w zacisznej dolinie Jaśkowego Lasu. Lubię też wyrwać się za miasto, i tutaj najczęściej kieruję się na półwysep. Poza sezonem panuje tu błogi spokój, puste plaże, szum morza i nadmorskie powietrze, to coś co sprawia, że łapie w życiu potrzebny mi balans.
Najwięcej czasu spędzam jednak na klubowym boisku. W chwilach wolnych od treningów aktywnie wypoczywam. Uwielbiam jazdę na rowerze. Często robię sobie kilkugodzinną rowerową wycieczkę po trójmiejskich lasach czy ścieżkach rowerowych - to mój sprawdzony sposób na relaks. Lubię też pograć w golfa. W okolicach Gdańska mam kilka ulubionych pól golfowych, z których często korzystam. Innym sposobem relaksu jest floating, który odkryłem kilka miesięcy temu. Five Senses na gdańskim Garnizonie to jeden z adresów godnych polecenia każdemu, kto prowadzi stresujący, biznesowy tryb życia.