Poszukiwanie większej przestrzeni w czasach pandemii i konieczna izolacja spowodowała boom na działki. Nie tylko rekreacyjne, ale również rolne i budowlane. Zmiany na rynku nieruchomości, preferencje, wady, zalety i rokowania komentuje Beata Fedak, która specjalizuje się w sprzedaży nieruchomości gruntowych w sopockiej InVilli.
Przymusowa izolacja w czasie wiosennego lockdownu spowodowała, że wiele osób zaczęło marzyć o swoim kawałku ziemi. Potwierdzają to liczne statystyki, według których zainteresowanie działkami rekreacyjnymi jest trzy razy większe niż rok temu.
- Działki zawsze były pożądane, jednak niedawno znacznie wzrósł popyt na typowe nieruchomości gruntowe. Kwarantanna i home office ujawniły nowe potrzeby. Pojawiła się chęć posiadania własnego kawałka ziemi i domu, choćby letniskowego, do miłego spędzania przymusowego odosobnienia. Z drugiej strony pandemia spowodowała, że ludzie nie wiedząc, na co mogą liczyć ze strony biur podróży, zwrócili się w stronę inwestowania właśnie w nieruchomości gruntowe - tłumaczy Beata Fedak, Property Advisor w InVilli.
Zmienił się również model spędzania czasu wolnego i wakacji. Własna, intymna działka zdobywa przewagę nad ryzykownymi wyjazdami do przepełnionych hoteli. Dla poszukiwaczy działek kluczową sprawą jest dostęp do wody. Okazało się, że mieszkańcy Trójmiasta bardzo upodobali sobie Kaszuby. Zainteresowaniem cieszą się działki, które dają możliwość wypoczynku. Ludzie najczęściej poszukują terenów znajdujących się w pobliżu jezior, z dala od dużych skupisk ludności.
- W zależności od możliwości finansowych i fantazji, klienci decydują się na zakup działki zabudowanej i mają tzw. gotowca lub samotni, by móc spokojnie odpoczywać na swoim kawałku ziemi. Oczywiście niekiedy wiąże się to z ryzykiem. Mamy piękną nieruchomość gruntową, ale trzeba doprowadzić do niej media. Inwestując w działkę na dziewiczych terenach, klient musi się liczyć z tym, że będzie trzeba te minimum pracy wykonać. W obu przypadkach warto również zwrócić uwagę na lokalizację, sam dojazd do nieruchomości jest bardzo istotny. Ważne jest też czy działka jest uzbrojona w media, jeżeli nie, to czy te media przebiegają na tyle blisko, że koszt podłączenia gazu, wody, kanalizacji czy prądu nie będzie wysoki. Równie istotny jest kształt działki. W zależności czy jest to teren płaski, ze spadkiem, czy podmokły, czasami trzeba wykonać badania geologiczne, wówczas może się okazać, że nie można tu postawić domu, który sobie wymarzyliśmy - tłumaczy Beata Fedak.
Jeżeli układ, wymiary i usytuowanie działki są odpowiednie, następną kwestią jest sprawdzenie stanu prawnego oraz statusu działki. O ile nabywana ziemia jest gruntem budowlanym, nie powinno być żadnych dodatkowych warunków. Inaczej wygląda sytuacja w wypadku typowej działki rolnej, która ze względu na niską cenę, jest często łakomym kąskiem.
- Jeśli mamy do czynienia z nieruchomością rolną, a nie jesteśmy rolnikiem, teren o powierzchni do 0,3 ha możemy kupić bez żadnych problemów. Zakup gruntu rolnego o powierzchni od 0,3 ha do 0,9999 ha obwarowany jest prawem pierwokupu przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. W tym przypadku notariusz sporządza warunkową umowę kupna sprzedaży, a KOWR ma miesiąc na skorzystanie z owego prawa. Jeśli natomiast marzy nam się zakup gruntu rolnego o powierzchni przekraczającej 1 ha, zgodnie z ustawą o kształtowaniu ustroju rolnego, transakcja poprzedzona będzie procedurą uzyskania zgody. Podobnie ma się sprawa nabywania gruntów zalesionych, czy z akwenem - podsumowuje Beata Fedak.
Nieruchomości są bardzo bezpieczną lokatą kapitału, jednak z jej kupnem wiąże się spory wydatek i dużo formalności. Warto więc maksymalnie obniżyć jakiekolwiek ryzyko strat. Oczywiście można samodzielnie dokonać wyboru nieruchomości, jednak o wiele bezpieczniej będzie oddać to w ręce doświadczonych specjalistów.