Już po raz 16 światowej klasy załogi żeglarskie spotkały się w Sopocie w ramach Sopot Match Race. Tym razem triumf w regatach odniósł Szwajcar Eric Monnin, który wygrał z załogą Karola Jabłońskiego. Nie zabrakło emocji na wodzie i spektakularnych wydarzeń towarzyszących!
W tym roku na starcie rozgrywanych od 2004 roku regat żeglarskich stanęło 10 załóg z wielu krajów, w tym z Australii, Włoch, Danii, Szwajcarii i Polski. Rywalizacja klasycznie rozpoczęła się od tzw. round robin, czyli każdy z każdym. W tej fazie najlepszy okazał się Eric Monnin, który odniósł osiem zwycięstw i przegrał jedynie z Duńczykiem Emilem Kjaerem. Dzięki temu triumfator tej imprezy z 2010 roku i ubiegłoroczny finalista od razu znalazł się w półfinale.
Emocjonująca walka odbyła się za to w ćwierćfinale, gdzie Karol Jabłoński - były mistrz świata i Europy w match racingu, pokonał 3:1 Przemysława Tarnackiego, który zwyciężał w tych regatach cztery razy (2009, 2013, 2017 i 2018). W kolejnych ćwierćfinałach Estończyk Mati Sepp wygrał 3:1 z Australijczykiem Davidem Chapmanem, a rodak tego ostatniego Harry Price odprawił 3:0 Kjaera. W półfinale Jabłoński okazał się lepszy od Price’a, a Monnin od Seppa, ale na tym zakończyły się żeglarskie emocje przy sopockim molo. Brak wiatru uniemożliwił rozegranie zarówno decydującej konfrontacji, jak i pojedynku o trzecie miejsce. W tej sytuacji kolejność w tych parach ustalono na podstawie round robin - zwycięzcą został Monnin, a kolejne lokaty zajęli Jabłoński, Price i Sepp. Następne pozycje przypadły Chapmanowi, Tarnackiemu, Kjaerowi, Łukaszowi Wosińskiemu, Włochowi Ettore Botticiniemu oraz Patrykowi Zbroi.
- To przywilej móc spotykać się z przyjaciółmi raz do roku podczas tego wielkiego żeglarskiego święta - komentuje Przemysław Tarnacki, współorganizator regat. - Regaty wygrał po raz drugi w historii Szwajcar Eric Monnin, aktualny no. 2 na świecie. Szkoda, że zabrakło wiatru na jego finał z Karolem Jabłońskim. Żeglarstwo jest nieprzewidywalne, wymaga pokory i cierpliwości. W tym duchu przyjmujemy również to, co dało naszej załodze Albert Riele Sailing Team (6. miejsce).
Sopot Match Race od lat łączy sport i lifestyle, czego nie zabrakło również w tym roku. Wśród publiczności nie zabrakło przedstawicieli świata biznesu, kultury i mediów, w tym Rafała Zawieruchy czy Macieja Musiała, a nagrodę zwycięzcom wręczyła Małgorzata Kożuchowska. Najbardziej spektakularnym momentem ceremonii dekoracyjnej okazała się podniebna niespodzianka, gdy nad sopockim molo pojawił się helikopter, z którego spuszczono na linie szampana dla zwycięzców.
Tegoroczna edycja regat była niezwykle widowiskowa oraz obfitowała w wieczorne wydarzenia towarzyskie. Nic dziwnego, Sopot Match Race to jedne z najbardziej prestiżowych zawodów na mapie polskiego żeglarstwa, a zarazem jedne z najważniejszych rozgrywek w światowym match racingu.