Nie ulega wątpliwości, że 770-kilometrowa linia brzegowa Morza Bałtyckiego oraz malownicze pasma polskich gór to najważniejsze atrakcje turystyczne Polski. Mogłoby się wydawać, że to Pomorze z Półwyspem Helskim, licznymi zabytkami Gdańska i sopockim molo wiedzie prym jeżeli chodzi o nadmorską turystykę. Nic bardziej mylnego. Województwo Zachodniopomorskie zanotowało w ubiegłym roku aż o pięć milionów noclegów więcej.

O turystycznym potencjale danego województwa świadczy przynajmniej kilka czynników. Są to nie tylko walory przyrodnicze, ale też infrastruktura turystyczna i dostępność komunikacyjna. Jednym z najczęściej przywoływanych współczynników jest natomiast iloraz liczby miejsc noclegowych do liczby mieszkańców. W tym aspekcie zarówno Województwo Zachodniopomorskie jak i Pomorskie zdecydowanie przewyższyły średnią dla Polski (odpowiednio: czterokrotnie i dwukrotnie), co jednoznacznie przekonuje o atrakcyjności tych terenów. Rozkochanych w walorach Pomorza mieszkańców naszego województwa musi jednak zaskoczyć dysproporcja, jaka dzieli Województwo Pomorskie od Zachodniopomorskiego w obszarze liczby noclegów – różnica wynosi aż 5 milionów.

Zachodniopomorski prym w liczbach

W województwie zachodniopomorskim w 2018 roku udzielono ponad 15,15 mln noclegów, a w pomorskim jedynie 9,8 mln. Największą popularnością w tym regionie cieszyły się Kołobrzeg i Świnoujście, dzięki którym Pomorze Zachodnie nie tylko utrzymało pozycję krajowego lidera, ale również odnotowało wyraźny wzrost – w 2016 roku liczba udzielonych noclegów wynosiła 13,2 mln, w 2017 – 14,06 mln. Tendencja wzrostowa wynosi więc około miliona rocznie. Raport GUS-u uwzględniał nie tylko hotele, ale też pensjonaty, ośrodki wczasowe, hostele, motele, campingi i kwatery prywatne. 

Próbując porównać liczby do siebie należy zauważyć, że sam niewielki Kołobrzeg generując 5 mln noclegów w 2018 roku przyjął ponad połowę ruchu turystycznego, którym mogło się pochwalić całe Województwo Pomorskie. Tak ogromne zainteresowanie Kołobrzegiem wynika z dynamicznego rozwoju bazy noclegowej - znajduje się tu 585 obiektów z 6728 miejscami noclegowymi, 14 hoteli z 4047 miejscami i 21 zakładów uzdrowiskowych z 5988 miejscami.

Kolejnym ważnym punktem na turystycznej mapie Województwa Zachodniopomorskiego jest Świnoujście. Według raportu GUS w 2018 roku miasto odnotowało 2,08 mln noclegów, co stanowi 6% wzrostu w stosunku do 2017 roku. Stosunek liczby noclegów do liczby mieszkańców również jest naprawdę imponujący – na 1 tys. mieszkańców przypada 50,9 tys. noclegów, co plasuje miasto na drugim miejscu w skali kraju – tuż za Kołobrzegiem. 

Nie tylko Kołobrzeg i Świnoujście

Oprócz wspomnianych dwóch miast, GUS przygotował również ranking wyróżniających się powiatów, na którym znalazły się m.in. powiat kamieński (z Kamieniem Pomorskim, Międzyzdrojami i Dziwnowem), gryficki (z Rewalem, Pobierowem, Niechorzem czy Mrzeżynem), a także sławieński
i koszaliński. 

- Od wielu lat jako samorząd, inwestujemy w produkty turystyczne i promujemy turystykę aktywną: Zachodniopomorski Szlak Żeglarski, przepiękne promenady czy parki – mówi Olgierd Geblewicz, Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego. - Powstająca w tej chwili sieć tras rowerowych, modernizowane szlaki kajakowe czy wspaniałe wieże widokowe w parkach krajobrazowych to tylko niektóre z kolejnych przykładów.

Województwo, zgodnie z przyjętą przez siebie strategią, mocno inwestuje w przyciąganie inwestorów z branży gastronomicznej i hotelarskiej. Całkowita liczba obiektów hotelowych w zachodniopomorskim wynosi 1553 obiekty, przy 1637 obiektach województwa pomorskiego. Wnioski są takie, że Zachodniopomorskie lepiej wykorzystuje swoją mniejszą bazę turystyczną, ponieważ obiekty tam położone generują większy ruch przy mniejszej ilości miejsc noclegowych.

- Wiemy, że nasze inwestycje z sukcesem przyciągają prywatne środki, które są lokowane w pensjonaty, hotele i restauracje. Właśnie dzięki temu na Pomorze Zachodnie przyjeżdża coraz więcej turystów i to nie tylko w sezonie. Osiągane przez nasz region wyniki wskazują, że wykorzystanie istniejącego potencjału, z ogromnym szacunkiem dla przyrody i dziedzictwa kulturowego, a także wyczucie ogólnoświatowych trendów, szczególnie w zakresie turystyki wodnej i rowerowej przyniosło nadspodziewane efekty – dodaje Olgierd Geblewicz.

Źródła dysproporcji

Odpowiedzialność za turystyczną atrakcyjność każdego regionu spoczywa jednak solidarnie w rękach prywatnych inwestorów – odpowiedzialnych za tworzenie odpowiedniej bazy noclegowej oraz na samorządach, których zadaniem jest jak najefektywniejsze wykorzystanie potencjału terenów znajdujących się w obrębie województwa. W przypadku zachodniopomorskiego i pomorskiego już na pierwszy rzut oka daje się zaobserwować wyraźną różnicę w liczbach, co bezpośrednio przekłada się na ostateczną pozycję na turystycznej mapie Polski. 

- Mniejsza liczba noclegów dla niemal identycznej liczby turystów - 3,048 mln dla Pomorskiego i 3,041 mln dla Zachodniopomorskiego - świadczy o krótszym okresie pobytu pojedynczego turysty. Wiąże się to z diametralnie odmienną ofertą obu województw – mówi Marta Chełkowska, dyrektor Departamentu Turystyki Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.  

- Zachodniopomorskie oferuje głównie wypoczynek pasywny, w postaci pobytów w uzdrowiskach, które trwają zwykle od 5 do 7 dni. Województwo pomorskie stawia natomiast na turystę aktywnego, którego przyciągają różnego rodzaju wydarzenia kulturalne - koncerty, spektakle teatralne, wydarzenia sportowe czy Jarmark św. Dominika. Jest to też miejsce dla miłośników zróżnicowanej architektury. Dlatego też pobyty w Województwie Pomorskim są znacznie krótsze i trwają z reguły około 3 dni. Powodem takiego stanu rzeczy jest więc zupełnie inny profil pomorskiego turysty, dla którego cel pobytu jest z góry zaplanowany i wyraźnie skonkretyzowany - nastawiony na zwiedzane i przemieszczanie się w stosunkowo krótkim czasie – dodaje Marta Chełkowska.

Trudno się z tym nie zgodzić. Historyczną i turystyczną wizytówką Pomorza od zawsze był Gdańsk. Nic więc dziwnego, ponieważ władze miasta stawiają na inwestycje podnoszące atrakcyjność stolicy Pomorza - rewitalizację kolejnych przestrzeni, budowę hal koncertowych, stadionów czy teatrów. Miasto posiada bardzo rozbudowaną bazę turystyczną, która jest w stanie sprostać oczekiwaniom nawet najbardziej wymagających gości ze wszystkich krajów świata. Przykładem może być chociażby nowo otwarty na Wyspie Spichrzów Radisson Hotel & Suites Gdańsk, który posiada największą przestrzeń konferencyjną i eventową na całym Pomorzu. Sporą atrakcją turystyczną jest również nowy punkt widokowy, położony na 32. piętrze budynku Olivia Sky. Problem polega jednak na tym, że pomimo swojej wielkości i atrakcyjności, Gdańsk jest tylko punktem na mapie całego województwa. Pozostałe tereny nie są w stanie nawet nawiązać do ogromnego potencjału swojej stolicy.

Jako dowód może posłużyć pobliska Gdynia, której baza atrakcji turystycznych kończy się na lunaparku znajdującym się w Parku Rady Europy, przypominającym charakterem brutalnie lata 80-te ubiegłego wieku. Turyści zainteresowani architekturą mogą przejść się szlakiem gdyńskiego modernizmu, jednakże jest to atrakcja skierowana raczej do wąskiego grona gości. Nie może umknąć uwadze również fakt, że jedynym hotelem o wysokim standardzie jest tu Courtyard by Marriott Gdynia Waterfront. Jednym hotelem miasto rynku nie zawojuje. 

Ogromny turystyczny potencjał drzemie natomiast w Półwyspie Helskim, który co roku odwiedzają nie tylko polscy, ale też zagraniczni goście. Pomimo faktu, że półwysep regularnie pęka w szwach, nie powstała baza hotelowa proporcjonalna do potrzeb rynku. Jaskółką zmian może być oddany do użytku w czerwcu tego roku Gwiazda Morza Resort Spa&Sport we Władysławowie. Warty podkreślenia jest jednak fakt, że w całym nadmorskim pasie rozciągającym się od Ustki do Helu w minionym roku powstał tylko jeden hotel o wysokim standardzie, co najlepiej ilustruje problem Pomorza. Wygląda więc na to, że pomorscy inwestorzy nie potrafią wyczuć potencjału, który pozwala Pomorzu Zachodniemu dynamicznie się rozwijać i generować co roku ponad 5 mln więcej noclegów niż Pomorskie.