Człowiek od zarania dziejów marzył, aby szybować w przestworzach dostojnie jak orzeł i patrzeć na świat z perspektywy dostępnej tylko bogom i ptakom. Po wielu nieudanych próbach podboju nieba w końcu znalazł się na to sposób. Dzisiaj mamy samoloty, balony, sterowce, szybowce, ale nic nie jest chyba tak bliskie uczuciu nieskrępowanej wolności jak paralotniarstwo. Dla Kacpra Kowalskiego, gdyńskiego fotografika, latanie na paralotni stało się nie tylko pasją, ale też sposobem na życie.
Jest takie stare i bardzo trafne powiedzenie mówiące o tym, że trzeba się zastanowić, co się chce w życiu robić, a potem to robić. Nie ma lepszej recepty na szczęście, niż robienie tego, co się kocha. Dlatego jestem niezmiernie szczęśliwy, gdyż udało mi się połączyć moje trzy wielkie pasje: latanie, fotografię i architekturę. Patrzę na świat z góry i widzę zarówno jego piękno, jak i brzydotę, niezwykłą harmonię oraz chaos, ciekawe, często abstrakcyjne kompozycje, zadziwiające krajobrazy i przerażającą pustkę. To wszystko staram się uchwycić na moich zdjęciach, a pomaga mi w tym wykształcenie architekta – mówi „Prestiżowi“ Kacper Kowalski.
Jego zdjęcia to prawdziwe dzieła sztuki, z których wyłaniają się najtrudniej dostępne dla ludzkiego oka tajemnice przyrody. Magiczne kompozycje wielokrotnie nagradzane były prestiżowymi laurami, takimi jak World Press Photo, Grand Press Photo, International Photography Award, Nikon Photo Contest International.
– Nagrody są potwierdzeniem tego, że rozwijam się zawodowo w dobrym kierunku. Jednak zawsze najwięcej radości i satysfakcji sprawiają mi opinie ludzi o moich zdjęciach. Największą radość poczułem, gdy odbierałem jubileuszową nagrodę w konkursie Nikkor 75th Anniversary Award za zdjęcie „W sercu Kaszub”. Japoński juror powiedział, że zdjęcie jest na tyle przekonujące, że on musi to miejsce zobaczyć na własne oczy. A ja po prostu sfotografowałem malutkie jeziorko otoczone kolorowym lasem gdzieś na Kaszubach – opowiada Kowalski.
Jury konkursu, uznawanego za jeden z największych i najbardziej prestiżowych na świecie, otrzymało do oceny ponad 51 tysięcy prac ze 153 krajów. W uzasadnieniu jurorzy podkreślili, że wyjątkowa perspektywa i unikalna ekspozycja detalu tworzą zaskakujący, świeży sposób przedstawiania krajobrazu. Patrząc na to zdjęcie, nie sposób się z tym nie zgodzić.
Myśl, używaj wyobraźni
Podobnie było z fotograficznym reportażem nagrodzonym w konkursie World Press Photo. Kacper Kowalski zrobił z powietrza serię zdjęć dokumentujących socjologiczno-obyczajowe zjawiska na plaży we Władysławowie. Autor szukał odpowiedzi na pytanie, jak ludzie zachowują się na plaży, jak długo leżą na piasku, czy mają swoje ulubione miejsca, kiedy wchodzą do wody, czy mają ze sobą pontony, koła, materace, itp. Dzięki tym zdjęciom okazało się, że życie na plaży toczy się według konkretnego cyklu, często z udziałem tych samych ludzi. Jurorzy World Press Photo docenili kreatywność i pomysł na reportaż. Nagroda była jednak dla autora ogromnym zaskoczeniem. Okazało się, że nie trzeba jechać na wojnę albo pokazywać z bliska nędzy i rozpaczy. Ciekawy temat, który znajduje się tuż pod stopami, może zostać doceniony.
– Fotografia to sztuka, w której – podobnie jak w malarstwie – ważna jest umiejętność patrzenia, dostrzegania i zatrzymywania w kadrze świata, ożywionego światłem. Kluczem do zrobienia dobrego zdjęcia, nie tylko lotniczego, jest po prostu pomysł. Niestety, jesteśmy ofiarami fotografii cyfrowej. Robienie zdjęć dzisiaj nic nie kosztuje. Nie kosztuje nawet myślenia. Mamy aparat cyfrowy i strzelamy foty setkami, bez zastanowienia, z wiarą, że ze stu zdjęć wyjdzie kilka dobrych. Natomiast jeśli ktoś kiedyś robił zdjęcia analogowo, bez podglądu na ekraniku, ze świadomością, że trzeba dobrze ustawić kadr, ostrość, bo rolkę trzeba oszczędzać, bo to po prostu kosztuje, to w dobie cyfryzacji inaczej podchodzi do zdjęć. Kiedyś zdjęcie najpierw powstawało w głowie, fotograf wyobrażał sobie, co konkretnie chce zrobić, jaki kadr uchwycić. Można więc powiedzieć, że zdjęcie powstawało świadomie. Ja właśnie w ten sposób podchodzę do fotografii – zdradza swoją receptę na dobre zdjęcie Kacper Kowalski.
Wiadomość o nagrodzie World Press Photo zastała go w Australii na kolejnych zawodach paralotniowych. Ściganie się z innymi to pasja, której oddaje się równie chętnie co fotografowaniu. W tym roku zdobył tytuł wicemistrza świata w konkurencji XC Open World Series. To konkurencja, która polega na pokonaniu bez napędu jak najdłuższego dystansu, przy wykorzystaniu jedynie siły wiatru i prądów powietrznych. Kacper Kowalski jest pierwszym Polakiem, któremu udało się pokonać barierę 200 km, a jego aktualny rekord w samotnym przelocie to 277 km. Jak sam mówi, możliwość obserwacji rzeczywistości z perspektywy niedostępnej dla przeciętnego człowieka pozwala nabrać do świata ogromnego dystansu, a jednocześnie poczuć się oderwanym od często przytłaczającej rzeczywistości.
Czym jest wolność?
– Często się mówi, że coś sprawia, że człowiek czuje się po prostu wolny. Zawsze zastanawiałem się, co to tak naprawdę znaczy. Dowiedziałem się, jak zacząłem latać. Pokonuję przestworza, żyję pełnią życia, z dala od rozterek, stresów, nic mnie nie ogranicza poza moją wyobraźnią i zdrowym rozsądkiem – dodaje.
Zdrowy rozsądek to klucz do tej wolności. Nie można bowiem zapominać, że błędy wynikające z brawury, złej oceny sytuacji mogą skończyć się tragicznie.
– Czy latanie na paralotni jest niebezpieczne? To, czy coś jest bezpieczne czy nie, najlepiej można ocenić po stawkach ubezpieczeniowych. Towarzystwa ubezpieczeniowe klasyfikują nasz sport na takim samym poziomie ryzyka jak na przykład narciarstwo czy jazdę konną. Uważam, że latanie może być niebezpieczne, ale tylko dla ludzi bez wyobraźni – tłumaczy Kacper Kowalski.
Ważną rolę odgrywa także strach. To naturalne uczucie towarzyszące każdej ekstremalnej formie aktywności. Zdaniem Kacpra Kowalskiego kto nie czuje strachu, nigdy nie powinien latać.
– Traci się wtedy zdolność do prawidłowej oceny sytuacji, ryzykuje się ponad miarę, podejmuje się złe decyzje. W takiej sytuacji o tragedię nietrudno.
Himalaje z lotu ptaka
Kacper Kowalski zobaczył z lotu ptaka niemal cały świat. Fotografował najróżniejsze zakątki kuli ziemskiej, zarówno piękne krajobrazy, procesy społeczne, jak i obiekty. Jak sam mówi, największe przeżycie to loty w Himalajach nad domem Dalajlamy.
– Do Dharamsali lecieliśmy dwie godziny. Przez cały lot towarzyszyły nam wielkie sępy, których rozpiętość skrzydeł sięgała trzech metrów. Mieliśmy je dosłownie na wyciągnięcie ręki. Sępy były bardzo zaciekawione naszą obecnością, bardzo towarzyskie i zupełnie nieagresywne. Najbardziej niesamowite było to, że lecieliśmy na wysokości trzech tysięcy metrów, a góry przy których szybowaliśmy miały drugie tyle wysokości. Jak się spojrzało w górę, to widać było chmury, nad którymi jeszcze wznosiły się masywy górskie. W dole natomiast widać było na przykład kamieniołomy i całą rzeszę pracujących w nich Hindusów. Niesamowitych wrażeń doświadczyłem też w Australii, gdzie są setki kilometrów bezdroży, na których nie spotka się żywej duszy. Człowiek staje na miejscu startu i zastanawia się, lecieć czy nie lecieć w nieznane?
Kacper Kowalski zawsze leci – po kolejne wrażenia, przygody, barwne historie i przede wszystkim po kolejne zdjęcia, na których te historie zostaną uchwycone i zapisane.
JAKUB JAKUBOWSKI
Kacper Kowalski
Urodził się w 1977 roku w Gdańsku. Ukończył architekturę na Politechnice Gdańskiej. Fotografią zajął się dzięki swojej innej pasji – paralotniarstwu. Kowalski jest licencjonowanym instruktorem paralotniarstwa i wielokrotnie nagradzanym pilotem sportowym. Zajmuje się niemal wyłącznie fotografią lotniczą. Wykorzystując niezwykłą perspektywę i kontrolę nad obrazem, jaką posiada, będąc jednocześnie fotografem i pilotem, Kowalski pokazuje wzory, symetrie i asymetrie zazwyczaj niedostępne dla oka ludzkiego. Prace Kacpra Kowalskiego otrzymały wiele nagród i wyróżnień w konkursach fotograficznych, m.in. World Press Photo, Grand Press Photo, National Geographic, BZWBK Press Photo, Nikkor 75th Anniversary Award i Pilsner Urquell International Photography Award. Jego fotografie kolekcjonerskie można oglądać i zamawiać na stronie www.kacperkowalski.pl.