Terminale czekają na promy

Karol Kacperski

Po wielu miesiącach oczekiwania działalność rozpoczął nowy terminal promowy w Gdyni. Jego pierwszym użytkownikiem została szwedzka Stena Line, która wkrótce oprócz trzech dotychczasowych promów wprowadzi do Gdyni dwie kolejne, nowoczesne jednostki. Według wcześniejszych spekulacji użytkownikiem nowego terminala ma być także państwowy Polferries (PŻB), którego dwa promy kursują z Gdańska.

17 czerwca 2022 roku wpisał się w kroniki gdyńskiego portu. Tego dnia o godzinie 19.30 w rejs wypłynęła Stena Spirit należąca do Stena Line. Na pokładzie liczącego 184 metry długości promu znalazło się 600 pasażerów, 140 samochodów osobowych i 40 ciężarówek. Tym samym przy Nabrzeżu Polskim swoją działalność rozpoczął Publiczny Terminal Promowy w Gdyni.

Najnowocześniejszy na Bałtyku

Do tej pory promy pasażerskie wypływały w rejs postawionego w latach 90. terminala przy Nabrzeżu Helskim II. To teren położony tuż przy Bałtyckim Terminalu Kontenerowym. Nie tylko, że położony bardziej w głąb lądu, ale i znacznie mniejszy, gdyż mogły przy nim cumować jednostki o długości do 186 metrów.

Nowy terminal jest jednym z najnowszych i najnowocześniejszych nad Bałtykiem. Zlokalizowany został przy Nabrzeżu Polskim, blisko głównego wejścia do portu. To także bezpośrednie sąsiedztwo Muzeum Emigracji i Nabrzeża Francuskiego, skąd w swoje rejsy wypływały m.in. polskie transatlantyki. Na blisko 7 ha stanął budynek o kubaturze 30 tys. m. sześciennych, magazyn na 7 tys. m. sz. oraz place składowe i parkingi o powierzchni 65 tys. m kw. Nabrzeże liczy około 600 metrów, a rampa najazdowa umożliwia jednoczesny wjazd samochodów na dwa pokłady promu, których port będzie w stanie obsłużyć nawet do 4 dziennie. I to o długości aż 240 metrów.

Ta największa od prawie 50 lat inwestycja w gdyńskim porcie kosztowała ok. 292 mln zł, z czego 116,8 mln zł pochodziło z unijnego finansowania. Niestety budowa – od momentu jej ogłoszenia w 2013 roku aż do zakończenia w 2021 przeciągnęła się aż do ośmiu lat. W międzyczasie na przeszkodzie stawały wymogi formalne, zmieniające się przepisy oraz realia gospodarcze. Rósł też kosztorys – z początkowego 180 mln zł aż do 292 mln zł, przez co nie wyłoniono od razu wykonawcy. Finalnie przetarg wygrało Doraco. Od września 2021 gdy nastąpiło uroczyste otwarcie dworca – obiekt stał pusty – oficjalnie z powodu przebudowy instalacji oddymiającej.

Wkrótce dwa nowe kolosy

Z nowego terminala korzysta Stena Line, która obsługuje trasę do Karlskrony trzema promami, co pozwala na wykonanie sześciu kursów dziennie. Jednak wkrótce to się zmieni, gdyż już w sierpniu na tę linię wejdzie nowa, wielka jednostka. Stena Estelle klasy E-Flexer, która jak zapowiada operator zmieni wymiar stylu i komfortu rejsów. Jeden z największych promów pływających po Bałtyku mierzy 240 metrów, co pozwala zabrać na 1,2 tys. pasażerów oraz do 3,6 tys. metrów ładunków, czyli dwa razy więcej niż 186 - metrowe statki pływające obecnie do Karlskrony. W październiku na nabrzeżu pojawi się bliźniaczy kolos Stena Ebba, która podobnie jak jej poprzednik trafi do Gdyni prosto ze stoczni.

Aktywna umowa z Polferries

Otwarcie nowego terminala w Gdyni rodzi automatycznie pytania o konkurencyjny terminal w gdańskim porcie. Ulokowany na Nabrzeżu Obrońców Westerplatte, blisko wejścia do portu i w niewielkiej odległości od centrum miasta. Dzięki mostowi wantowemu terminal jest dobrze skomunikowany z krajową i międzynarodową siecią dróg, a w szczególności z trasą Gdańsk - Warszawa i Autostradą A1 przez Obwodnicę Południową Gdańska. Posiada trzy stanowiska umożliwiające równoległą obsługę statków, każde z nich ma rampę ro-ro. 72 tys. metrów kw. łącznej powierzchni obiektu pozwala na obsługę jednostek o długości do 225 metrów. Na placach postojowych mieści się jednorazowo 375 samochodów osobowych, 120 ciężarówek,12 autokarów i 20 składów pociągów drogowych.

Z gdańskiego terminalu korzysta państwowy przewoźnik Polferries (Polska Żegluga Bałtycka). Sześć razy w tygodniu wypływają stąd dwa promy M/F Wawel i M/F Nova Star. Ich celem jest Nynäshamn, położone 60 km od Sztokholmu.

Rzecz w tym, że w trakcie budowy terminala w Gdyni wielokrotnie pojawiały się informacje o trwających rozmowach władz portu z PŻB na temat uruchomienia połączeń z ich nowego terminala. Wspominał o tym nawet podczas wrześniowego otwarcia Jacek Sadaj, prezes zarządu i dyrektor naczelny Portu Gdynia S.A.

- Prowadzimy rozmowy z armatorami, bo na tym etapie współpraca wymaga porozumień trójstronnych między Steną Line, PŻB i ZMPG. To są olbrzymie przedsięwzięcia, które trzeba zgrać w czasie. Jesteśmy otwarci, żeby ta współpraca zaczęła się jak najszybciej – deklarował.

Rozpoczęcie rejsów z Gdyni przez PŻB mogłoby oznaczać jednak zakończenie rejsów z Gdańska, stąd zapewne milczenie wszystkich zainteresowanych stron.

- Polferries jest jednym z dzierżawców Nabrzeża Obrońców Westerplatte. Obecnie posiadamy aktywną umowę z firmą Polferries, dlatego na tym etapie trudno nam się odnieść do zadanych pytań. Wszelkie pytania dotyczące planów rozwoju firmy Polferries powinny być skierowane bezpośrednio do danego podmiotu. Nie udzielamy informacji dotyczących szczegółów umów handlowych między ZMPG, a naszymi kontrahentami – odpowiada Anna Drozd, rzeczniczka prasowa gdańskiego portu na nasze pytania o szczegóły ewentualnych przenosin.

Michał Arciszewski, rzecznik prasowy Polferries zapytany, jak się sprawy mają, nabiera nieco więcej słonej wody w usta, tłumacząc, że w związku z trwającymi jeszcze rozmowami w przedmiotowej kwestii, nie może udzielać informacji. Natomiast o zmianach w kursowaniu promów Polferries poinformuje na bieżąco.

Przedstawiciele portu w Gdyni nie udzielili żadnej odpowiedzi na nasze pytania.

Państwowa flota w budowie

Rywalizacja terminali to jedno, bo przecież rywalizują też sami armatorzy.

W przypadku Stena Line dwa nowe promy klasy E-Flexer dokonają wyraźnej zmiany, nie tylko jeśli chodzi o standard świadczonych usług. Nowoczesne, paliwooszczędne, ograniczające emisję i koszty oraz podnoszące wydajność i efektywność energetyczną są istotnym elementem strategii Stena Line związanej ze zrównoważonym rozwojem w żegludze.

- Zdolność dostosowania się do potrzeb rynku i rozwój wraz z naszymi klientami są kluczowe dla Stena Line. Dzięki E-Flexerom, które wprowadzamy na trasę Gdynia - Karlskrona, odpowiadamy na potrzeby naszych klientów i staramy się dostosować flotę tak, aby była jak najbardziej elastyczna - podkreśla Niclas Mårtensson, dyrektor generalny koncernu Stena Line.

Początkowo planowano, aby jednostki kursowały pomiędzy Nynäshamn w Szwecji i łotewskim Ventspils, jednak wzmożone zapotrzebowanie na przewozy towarowe na południu Morza Bałtyckiego poskutkowało decyzją, że najlepszym wykorzystaniem promów będzie właśnie Gdynia - Karlskrona. Z kolei pływające obecnie i zmodernizowane Stena Scandica i Stena Baltica zajmą miejsca na trasie między Nynäshamn i Ventspils.

Państwowi armatorzy, w tym Polferries są w znacznie gorszej sytuacji jeżeli chodzi o wielkość floty, wielkość samych jednostek i stopień ich zaawansowania technologicznego. Administracji rządowej przez ostatnie 8 lat udało się położyć stępkę podbudowę promu w Szczecinie, a potem ogłosić osiem kolejnych koncepcji budowy. Pojawiali się w nich różni wykonawcy, różne promy, różne konstrukcje, a także ich liczba. Najwięcej deklarował premier Mateusz Morawiecki (10 jednostek). Wg ostatniej, najnowszej koncepcji zleceniodawcą budowy promów dla PŻB i PŻM – została państwowa spółka Polskie Promy, dofinansowana kwotą 1 mld zł. W ub. roku podpisała kontrakt z Gdańską Stocznią Remontową z Remontowa Holding na budowę trzech promów – dwóch dla PŻM i jednego dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, z opcją budowy czwartego. Tym razem ogłoszone terminy oddania pierwszej jednostki (w zależności od źródła informacji) to lata 2024 - 2025.