Wśród 87 hoteli marki Courtyard by Marriott w regionie Europe, Middle East, Africa jesteśmy na wysokim 9 miejscu, jeżeli chodzi o poziom ocen naszych gości, a przez wiele miesięcy tego roku byliśmy nawet na pierwszym w zakresie usług gastronomicznych. To tylko jeden z naszych atutów – mówi Aneta Stępkowska, dyrektorka hotelu Courtyard by Marriott Gdynia Waterfront.
Jakie są największe atuty hotelu Courtyard by Marriott Gdynia Waterfront ?
Mamy wiele atutów. Zacznę od najważniejszego, ponieważ w dzisiejszych czasach hotele pokojowe różnych sieci niewiele się różnią między sobą. Nasze są bardzo dobrze zaprojektowane, przestronne i zadbane. Największym atutem jest nasz zespół, młoda ekipa – znakomicie wyedukowana, miła, uczynna, empatyczna, oddana gościom. Warto wspomnieć, że ten sezon, który był bardzo intensywny i brakowało nam rąk do pracy, przeszliśmy w niezmienionym składzie. W konkurencyjnym świecie hoteli to się najbardziej liczy. Zaangażowanie, serdeczna opieka nad gościem, uśmiech, empatia i zrozumienie jego potrzeb.
Szczycimy się nienaganną czystością, a dzięki wsparciu firmy zarządzającej i pracy naszych techników przez ostatni rok bardzo zadbaliśmy o infrastrukturę techniczną, co gość nie zawsze widzi. Po prostu wszystko musi funkcjonować bez zarzutu.
I działa?
Oczywiście. Powiem szczerze, że jestem bardzo dumna z naszych wyników w zakresie jakości, ponieważ w ocenie gości wśród 87 hoteli marki Courtyard by Marriott w regionie Europe, Middle East, Africa obecnie jesteśmy na 9 miejscu jeżeli chodzi o poziom ocen naszych gości, a przez wiele miesięcy tego roku byliśmy nawet na pierwszym w zakresie usług gastronomicznych. Oczywiście stopniowo, kiedy otwierały się inne hotele, nasze miejsce się nieco obniżyło, ale wciąż jesteśmy wysoko.
Sporo atutów, ale byłem przekonany, że na pierwszym miejscu wymieni pani położenie.
To atut najbardziej oczywisty. Z restauracji i tarasu, ale także sal konferencyjnych, które mają olbrzymie okna, roztacza się niepowtarzalny widok na zatokę i morze. W ciągu lata nie ma przyjemniejszego widoku jak goście, którzy zadowoleni po sytym śniadaniu zostają w restauracyjnym ogródku i cieszą się morskim krajobrazem.
Jaki jest profil klienta? Jesteście ukierunkowani na wczasy rodzinne, czy też bardziej na pobyty biznesowe?
W naszym hotelu obsługujemy gości z wielu segmentów. Są to pobyty biznesowe, korporacje, czy też grupy biznesowe, które przebywają w ramach organizowanych konferencji i wydarzeń. Mamy również pobyty gości związane z organizacją wielu prywatnych przyjęć. Nasze wesela są niezwykle wysoko oceniane z uwagi na jakość obsługi i dań przygotowywanych w naszym hotelu oraz starannej opieki, jaką mają zagwarantowaną nasi goście od pierwszego zapytania, poprzez negocjacje i opiekę aż do wystawienia faktury za usługi.
Pobytów rodzin z dziećmi nie nazwałabym wczasami rodzinnymi, a raczej pobytami wypoczynkowymi. Dlaczego, otóż goście wybierający nasz hotel przyjeżdżają zarówno na weekendy, jak i na długie pobyty ok. jednego tygodnia.
Jak wygląda oferta dla biznesu?
Hotel jest znakomicie przygotowany do obsługi gościa biznesowego. W pokojach i częściach publicznych znajdują się wszelkie udogodnienia – szybki internet, programy tv w wielu językach. W każdym jest czajnik i możliwość przygotowania kawy lub herbaty. W pełni wyposażony minibar. Pokoje wyższej kategorii mają ekspresy do kawy. Na prośbę gości dostarczamy szlafroki i kapcie. W centrum fitnessu można popracować nad endorfinami. Po ciężkim i zabieganym dniu pracy w naszym hotelu można znakomicie odpocząć.
Tym ściągacie gości z Polski?
Nie tylko. Znakomita kuchnia pod kierownictwem szefa kuchni Przemysława Woźnego. Jesteśmy położeni w znakomitym miejscu Gdyni, w bezpośrednim sąsiedztwie Skweru Kościuszki. Na plażę jest około 300 metrów. Blisko muzea i inne atrakcje. Gdynia jest otulona lasami, mamy znakomite powietrze. Bierzemy udział w kampanii „Odetchnij w Gdyni”, czyli zapraszamy, aby jesienią i zimą przyjechać do Gdyni i oczyścić płuca. Jej pierwsza odsłona była w Krakowie. Przez wiele lat pracowałam społecznie na rzecz Warszawskiej Organizacji Turystycznej, a teraz współpracuję z Gdyńską Radą Turystyczną.
Przecież Gdynia w rankingu miast w Polsce należy do najwyżej plasowanych, jeżeli chodzi o wymarzone miejsce na dobre życie. Działamy też społecznie na rzecz lokalnych społeczności, współpracujemy ze szkołami, aby edukować przyszłych adeptów naszego zawodu.
Tuż koło hotelu jest marina, i to przystosowana do cumowania dużych jachtów. Czy wykorzystujecie takie sąsiedztwo?
Tak. Staramy się współpracować z mariną, w której od wiosny do późnej jesieni cumuje wiele jachtów. Przygotowaliśmy ofertę koszy piknikowych tak, aby wypływający w krótsze rejsy mieli komfort przygotowanego posiłku. Świeżego, opartego na sezonowych produktach, dla wegan, wegetarian i miłośników dań mięsnych. Wszystkie wydarzenia, jakie dzieją się w marinie, mają odzwierciedlenie u nas. Gościliśmy wiele znakomitych imprez. U nas odbył się chrzest królewskiego jachtu należącego kiedyś do Króla Norwegii Olafa V, który na pokładzie zdobywał medale olimpijskie. Jacht został kupiony przez firmę Super Yachts.
Proszę też pamiętać o znakomitych wydarzeniach, jakie cyklicznie odbywają się w Gdyni. Od lat gościmy twórców i artystów przyjeżdżających na Festiwal Filmów Fabularnych w Gdyni. To tradycja. Nie zapominajmy o Iron Man, największym na świecie wydarzeniu tego typu – bieg, pływanie oraz jazda na rowerze. Jako smaczek podam, że wartość rowerów jest taka sama, jak luksusowego samochodu, więc goście wędrują z nimi pod ramieniem do restauracji i do pokoju.
Zdobywała pani doświadczenie w hotelach warszawskich, m.in. sławnym Forum, potem Holiday Inn, a ostatnie lata w Courtyard by Marriott Warsaw Airport. I teraz Gdynia. Czy to miejsce czymś panią zaskoczyło?
Gdynia zaskoczyła mnie tylko pozytywnymi aspektami. Od początku byłam przekonana, że muszę zamieszkać w Gdyni, a nie w Gdańsku lub Sopocie. Jako urodzona warszawianka znam uciążliwość korków, ciągłego pośpiechu i tej nieustannej wibrującej energii Warszawy. Kocham to, ale… w Gdyni czuję się znakomicie. Gdynia słynie z modernistycznej architektury, kupuję książki na jej temat. Jest wiele interesujących muzeów, jest Centrum Sztuki Filmowej, a jestem fanką kinematografii. Ostatnio czytam historię najbardziej znanych kamienic w Gdyni. Intryguje mnie historia statków MS Batory i Stefan Batory, bo jako członek zespołu Gawęda miałam zaszczyt płynąć na MS Stefan Batory na koncerty do Kanady i USA z obecnego Muzeum Emigracji. Muszę z archiwum domowego przywieźć zdjęcia z naszej odprawy, która miała miejsce właśnie tam. Mieszkańcy Gdyni są bardzo życzliwi i uśmiechnięci.
To ocena miasta, a jakie są różnice w samych hotelach? Wcześniej kierowała pani hotelem przy wielkim lotnisku, a teraz przy porcie jachtowym.
To zasadnicza różnica. Hotel w Warszawie z racji położenia bezpośrednio przy lotnisku miał codziennie dużą frekwencję. Opuściłam go po ciężkim, długo trwającym generalnym remoncie bez zamykania obiektu. Zostawiłam następcy łatwe pole do popisu. Gdynia to absolutnie nowe wyzwanie. Nowy zespół, młody, ambitny, znakomicie przygotowany. Nowo powstała międzynarodowa korporacja z 34 hotelami w portfelu. Koledzy z wielu krajów, międzynarodowe środowisko, intensywna praca nad nowymi projektami w Polsce i na Litwie więc nie mogło mnie spotkać nic lepszego.
Jako hotelarz zawsze musiałam studiować różnice kulturowe, aby wiedzieć, jak przywitać gości lub przygotować w ofercie to, co jest dla niego ważne. Lubię rozmawiać na ten temat, dzielić się moim dużym doświadczeniem. Moją pasją są kulinaria, więc ciągle staram się przedstawić coś nowego.
A różnice w zarządzaniu?
Jeżeli chodzi o zarządzanie, to jest z kolei wiele wspólnego – zespół współpracowników, dbanie o atmosferę pracy, wzajemny szacunek, motywowanie. Myślę, że mamy bardzo dobry poziom komunikacji, jestem słuchana i wiele czerpię od młodego zespołu, który przedstawia swoje racje. Słucham ich, ale ostatecznie i tak ja podejmuję decyzję (śmiech – dop. red.) Są te same działy, procedury naszej firmy zarządzającej i wymogi sieci hotelowej Marriott, największej na świecie. Zawsze byłam otwarta na zmiany i po roku i prawie 5 miesiącach pracy w Gdyni mówię jedno – to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu przyjąć ofertę pracy w Hotel Co 51 i współpraca z tak znakomitym gronem koleżanek i kolegów. Po prostu - Gdynia była mi pisana!