Trwająca już drugi rok pandemia na trwale zmieniła system pracy. W dużych korporacjach, które przed marcem 2020 gęsto zapełniały potężne powierzchnie biurowe, coraz powszechniejszy staje się model pracy zdalnej lub tzw. hybrydowej. Dotyczy to zwłaszcza etatów w IT, księgowości, call center czy analityce, a zatem stanowisk typowych dla centrów usług wspólnych (SSC) oraz ośrodków badań i rozwoju (R&D). 

O politykę dotyczącą „home office” zapytaliśmy trzy podmioty zaliczane do największych i najlepszych pracodawców w Trójmieście: gdańskie oddziały firm Sii (usługi IT) i State Street (usługi finansowe) oraz centrum badawcze Intel (mikroprocesory i układy scalone).

- We wszystkich naszych biurach na całym świecie stawiamy na pracę hybrydową. Na bieżąco analizujemy zarówno potrzeby biznesowe jak i naszych pracowników, którzy do biura wracają stopniowo – mówi Tomasz Salamon, dyrektor generalny gdańskiego oddziału amerykańskiej korporacji State Street Bank. - Latem 2020 roku 5 proc. naszej załogi zdecydowało się na pracę z gdańskiego oddziału, a w październiku zaczęliśmy powoli zwiększać te liczbę. Obecnie regularny kontakt z biurem – dzięki hybrydowemu modelowi pracy - ma około 20 procent pracowników, którzy co najmniej raz w tygodniu pojawiają się w biurze.

W przypadku gdańskiego oddziału Sii Polska, jednego z liderów rodzimej branży IT, jedna piąta pracowników pojawia się w biurze codziennie. Reszta korzysta z dobrodziejstw pracy z własnych czterech ścian. Jak podkreśla Magdalena Treder, Regionalny Kierownik ds. HR, zeszłoroczna wymuszona transformacja trybu pracy, kiedy z dnia na dzień 95 proc. załogi przestała uczęszczać do biur, nie sprawiła firmie większych trudności, głównie dzięki nowoczesnym narzędziom i know-how – home office funkcjonował tu bowiem na długo przed pandemią, choć oczywiście w znacznie węższym zakresie.

- [Obecnie] w naszym gdańskim oddziale na co dzień do biura przychodzi ok. 250 pracowników – informuje Treder. - Pozostałe 1000 pracuje zdalnie lub hybrydowo. Nasza powierzchnia biurowa pozwala na to, aby większość pracowników mogła zadecydować w porozumieniu z przełożonym, gdzie chcą pracować. Wyjątek stanowią osoby, których obecności w biurze wymagają klienci lub pracują w labach umiejscowionych na naszej powierzchni.

Również w przypadku centrum badawczego Intel stale obecni na miejscu są jedynie nieliczni członkowie personelu. Reszta pracuje głównie z domu, z pełną aprobatą firmy, która w czasie pandemii wprowadziła nawet benefit pracowniczy w wysokości 500 dolarów na przystosowanie i usprawnienie domowego stanowiska pracy.

- Praca zdalna to u nas bardzo powszechne zjawisko. Obecnie do biura przychodzą jedynie tzw. pracownicy krytyczni. Są to głównie pracownicy laboratoriów, którzy z racji specyfiki swojej pracy nie mogą wykonywać jej zdalnie – tłumaczy Irina Ledyaeva, w Intelu pełniąca funkcję EMEA Public Affairs Lead, nie podając jednak konkretnych statystyk. - Zdecydowana większość pracowników pracuje w trybie home office. Punktem wyjścia jest bieżący monitoring rządowych zaleceń i obostrzeń. Dodatkowo w gdańskim centrum badawczym Intela działamy w oparciu o globalne zasady firmy, nakreślające fazy uzależnione od aktualnej sytuacji epidemicznej w danym kraju. Każda faza ma określony maksymalny limit osób, które mogą przebywać w biurze. Zawsze podkreślamy, że najważniejsze jest zdrowie pracowników.

Mądrość etapu

Na pytania o doświadczenia związane z przejściem na tryb pracy zdalnej en masse, przedstawiciele firm wymieniają raczej pozytywne refleksje.

Irina Ledyaeva zauważa, że nowa rzeczywistość ułatwiła jej firmie kwestię rekrutacji nowych pracowników. - Zdecydowanie jest to zauważalna i obopólna korzyść. Z punktu widzenia dużej firmy technologicznej takiej jak Intel, możliwość pracy zdalnej znacząco rozszerza rynek potencjalnych kandydatów. Wynika to z faktu, że pracownicy mogą wykonywać swoje obowiązki niezależnie od lokalizacji biura. Dla pracownika oznacza to jeszcze większy komfort pracy, ponieważ może dostosować sposób pracy do swoich indywidualnych potrzeb.

Pożytek ze zmian dostrzega również Tomasz Salamon z State Street. - Z informacji, które płyną od naszych pracowników na całym świecie wynika, że odzyskują oni czas, który poświęcali na dojazdy do pracy. Jednocześnie w firmach zachodzi rewolucja technologiczna, która sprawia, że można pracować z każdego miejsca na świecie. To wszystko wymusza na pracodawcy elastyczne podejście do pracownika. Pracodawcy są bardziej otwarci na indywidualne rozmowy na temat, organizacji pracy, co w wielu wypadkach nie byłoby możliwe, gdyby nie pandemia. I niewątpliwie, taka elastyczność jest dla pracowników korzystna.

Tomasz Salamon

Tomasz Salamon

Dyrektor generalny gdańskiego oddziału amerykańskiej korporacji State Street Bank

Magdalena Treder

Regionalny Kierownik ds. HR - Sii Polska

 

Irina Ledyaeva

EMEA Public Affairs Lead - Intel