Moja przygoda z Prestiżem zaczęła się spotkaniem kilka tygodni temu w redakcji magazynu w Sopocie.
Chyba dawno nie było tak gorącej i intensywnej końcówki roku.
Zbudujmy w naszym kraju, najlepiej zamiast CPK największy na świecie rollercoaster.
Powoli oswajamy się z szalejącą inflacją, które zagościła w naszym życiu na dłużej.
Nie będzie to wspomnienie o muzyce mojej młodości, chociaż atmosfera wielu koncertowych i sytuacji jest nadal obecna we wspomnieniach.
Choć Prestiż od samego początku bardzo dużo miejsca poświęca sztuce i kulturze to przyznam, że po raz pierwszy mamy na okładce rzeźbiarza.
„Jako społeczeństwo potrzebujemy odpowiedzialnego i zaangażowanego biznesu. Potrzebujemy jego solidarności, wsparcia, uważności, empatii – nieobojętności!
Trudno w tym świecie totalnie porzucić swoją strefę komfortu.
Zmieniamy czas na zimowy! Spadły ostatnie żółte liście i aura za oknem coraz mniej jest jak “pumpkin spice latte”, a coraz bardziej jak “wychodzenie z pracy w środku nocy o 17:00”.