Podobno gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść. Jedno jest pewne, gdzie osiem rąk wybitnych kucharzy, tam zdecydowanie zjeść można nie tylko coś dobrego, ale i kreatywnego. Przekonać się mogli o tym wszyscy goście gdyńskiej restauracji Sztuczka, którzy mieli okazję skosztować menu degustacyjnego 8 Hands Dinner.

Szef kuchni restauracji Sztuczka Rafał Wałęsa, szef kuchni Krzysztof Rabek i zaproszeni z Norwegii Paweł Wałęsa i Marcin Pielin pokazali kulinarny kunszt zarówno dla ciała, jak i dla ducha. Potrawy zachwycały bowiem nie tylko smakiem i aromatem, ale również pomysłowym podaniem. 

– Powodem tego spotkania była przede wszystkim dobra zabawa. Znamy się z chłopakami już długo i chcieliśmy razem przygotować coś ciekawego, innego. Jednocześnie też udowodniliśmy, że w tym zawodzie możliwa jest współpraca – mówi Rafał Wałęsa. 

Zaczęło się od amuse bouche w postaci macarons z buraka z dodatkiem koziego sera oraz sandacza ze słoniną i foie gras z orzechem. W roli głównej wystąpiły za to m.in. małże św. Jakuba i rukiew wodna, żółtko z kury zielononóżki z maślanką, wieprzowina z marchewką i oliwkami oraz gotowany w 65 stopniach, a następnie podwędzany łoś podany z pianką jogurtową, pieczonym ziemniakiem i ugotowaną w wywarze z kwaszonej kapusty pietruszką.

– To menu degustacyjne, każdy z nas przyrządził więc to, co najbardziej lubi – tłumaczy Marcin Pielin. – Chcieliśmy pokazać coś innego. I tak na przykład wszyscy jemy łososia norweskiego, dlaczego nie spróbować więc łosia – żartuje szef kuchni. 

Tu słone łączyło się ze słodkim, a miękkie z chrupiących. Kolejne pozycje pobudzały kubki smakowe do wytężonej pracy, bo i połączenia smaków były niecodzienne. Czy kuchnia kreatywna znajdzie swoich smakoszy w Trójmieście? Przekonamy się zapewne za jakiś czas. Jak na razie efekt współpracy czterech szefów kuchni, z których każdy wniósł w menu cząstkę siebie przyciągnął licznych gości. Każdy z nich bowiem chciał przekonać się na własnym podniebieniu, jakie tym razem „sztuczki” zaserwuje gdyńska restauracja.