Dziemidowicz wygrywa

 

32 zawodników wystartowało w gokartowych wyścigach o Grand Prix Sopotu. Na sopockim torze Kart Center najszybszy okazał się Jakub Dziemidowicz. Ścigali się także przedstawiciele magazynu Prestiż.
O tym, że gokarty są widowiskowe nie trzeba nikogo przekonywać. A sopocki tor sprzyja efektownej jeździe, jest też niezwykle wymagający. Najmniejszy błąd i ląduje się na bandzie, w ostateczności trzeba bronić się wciskaniem hamulca, a to jak wiadomo powoduje poślizgi i utratę cennych ułamków sekundy.
I to właśnie ułamki sekundy decydowały o awansie do fazy półfinałowej - w fazie eliminacyjnej trzeba było bowiem wykręcić jak najlepszy czas.
Od półfinałów trwała już bezpośrednia walka z innymi kierowcami. Z dwóch wyścigów półfinałowych do finału awansowały po trzy osoby. W pierwszym półfinale, startująca z czwartego pola i reprezentująca Prestiż Patrycja Stępniewska, długo walczyła o trzecią pozycję, ale kolizja z innym uczestnikiem sprawiła, że sztuka ta się jej nie udała. Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta - to porzekadło sprawdziło się także w wyścigu finałowym. Kolizję liderów w połowie dystansu wykorzystał Jakub Dziemidowicz i to on zwyciężył w zawodach o Grand Prix Sopotu.