Bronson mistrzem Lotos Open

Peter Bronson

 

Ponad 120 golfistów wzięło udział w pierwszym turnieju Lotos Open, który został rozegrany na polu Sand Valley w pobliżu Pasłęka. zawody były niezwykłym  sportowym widowiskiem, a zacięta rywalizacja trwała do ostatniego dołka, a nawet dłużej. 
 
W turnieju prowadzona była dla amatorów klasyfikacja stroke play brutto i netto w grupach handicapowych. Pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej zajął junior Michał Kaczmarczyk, który uzyskał wynik 75 uderzeń. W poszczególnych kategoriach handicapowych wśród mężczyzn triumfowali Janusz Szews, Wojciech Szpila, Mariusz Prochowski i Bogdan Szpilman, a wśród kobiet Maria Szpila i Oksana Wojtkiewicz. 
 
Po sobotnich zmaganiach stroke play, niedzielna runda była dla amatorów okazją do rozegrania turnieju drużynowego w miłej atmosferze. Wśród zawodników rywalizujących w drużynowych zawodach mogliśmy w jednym teamie zobaczyć Tomka Iwana i Mateusza Kusznierewicza, którzy zajęli 15. 
miejsce. Sportowcy byli zadowoleni ze swojej gry. 
 
– Bardzo równo graliśmy z Mateuszem. To, co było najfajniejsze to fakt, że uzupełnialiśmy się wzajemnie. Kiedy ja miałam kiepskie strzały, Mateusz grał jak trzeba i odwrotnie. Współpraca była wzorowa – powiedział po rundzie Tomasz Iwan. Podobnego zdania był Mateusz Kusznierewicz, który dodał: 
 
– Bardzo miło grało nam się dzisiaj w drużynie z Tomkiem. We flighcie byli też juniorzy. Oni nam pokazali jak się gra, chociaż całkiem nieźle nam szło. Przynieśliśmy wynik +7 i uważam, ze to bardzo przyzwoity rezultat – spuentował słynny żeglarz. 
 
Pierwsze miejsce w klasyfikacji texas scramble zajęli należący do reprezentacji Polski juniorzy. Michał Karczmarczyk i Bartosz Myszka byli niepokonani i uzyskali rewelacyjny wynik 62 uderzenia, 10 poniżej par pola. Najwięcej emocji dostarczyli jednak zawodowcy. 18 dołków drugiej rundy nie przyniosło rozstrzygnięcia. Peter Bronson i Malcolm Kokociński zakończyli zawody z identycznym rezultatem – 148 uderzeń. Zwycięzcę wyłonił dopiero drugi dołek dogrywki. Peter Bronson zagrał na nim o jedno uderzenie mniej niż Malcolm i tym samym został pierwszym mistrzem Lotos Open. Trzecie miejsce zajął jeden z liderów pierwszego dnia – Maks Sałuda.