TRÓJMIEJSCA to stały cykl magazynu Prestiż, w którym znani i lubiani opowiadają o swoich ulubionych miejscówkach, głównie tych trójmiejskich, ale nie tylko. Ulubione restauracje, puby i kluby? Najlepsze miejsca na śniadanie czy spacer z rodziną. Miejsca, które przywołują wspomnienia... o tym wszystkim rozmawiamy z ciekawymi mieszkańcami Trójmiasta. Tym razem o miejscach, do których wraca z sentymentem oraz o tym, gdzie najlepiej lubi zjeść opowiada aktor Filip Bobek.

 

Urodziłem się w Gdańsku, niedaleko Opery Bałtyckiej. Wszystkie rejony, które uwielbiam znajdują się pomiędzy Wrzeszczem a Starą Oliwą. Dużo wspomnień mam związanych z rzeką Strzyżą… Lubię te miejsca, które nie są popularne turystycznie, gdzie bez problemu można się schować w tłumie i wypić kawę z przyjaciółmi. Taka jest właśnie Stara Oliwa… Pełna wąskich uliczek, w których można się zaszyć. Pamiętam ul. Kwietną, o której kiedyś było słuchowisko radiowe. Gdy biegam to zawsze po Starej Oliwie. Gdy jeżdżę na rowerze z przyjaciółmi, wybieramy Oliwę. Oliwę kochałem, kocham i będę kochać przez całe życie. 

Chodziłem do Szkoły Podstawowej nr 66 w Gdańsku, a następnie do XIX Liceum Ogólnokształcącego im. Mariana Mokwy w Gdańsku. Pamiętam, że zamiast tramwaju do szkoły, czasami zdarzało mi się wybrać tramwaj nad morze, przez co byłem zagrożony powtarzaniem klasy (śmiech). 

Od mojego domu rodzinnego do lasu miałem pięć minut na piechotę. Chodziliśmy na spacery z rodzicami do miejsca, gdzie aktualnie przejeżdża kolej metropolitalna. Zimą lubiłem zjeżdżać tam na sankach. Jako mały brzdąc w podstawówce, często zwiedziałem koszary, na terenie dzisiejszego Garnizonu Kultury. To dziwne, że teraz wszystko wygląda inaczej. Stary Maneż to piękne miejsce, chociaż zupełnie inne od tego, które pamiętam.  

Muszę się przyznać, że nie znam dobrze kulinarnej mapy Trójmiasta. Gdy tu wracam, najlepszą kuchnię zawsze serwuje moja mama. To kuchnia prawdziwa, od serca, jaką sobie tylko wymarzę. Uwielbiam ją, nawet gdy bilans kaloryczny się nie zgadza (śmiech). Gdy wracam do Trójmiasta, mam ten przywilej, że nie muszę robić zakupów. Pamiętam, że kiedyś chodziliśmy z mamą na Targowisko Miejskie w Gdańsku – Wrzeszczu. Ono chyba cały czas tam jest… Wiele się natomiast zmieniło na Zaspie, kiedyś można było kupić świeże warzywa na pasie startowym przy alei Jana Pawła II. 

Gdy odwiedzam centrum Gdańska, lubię zjeść w restauracji Dancing Anchor na Wyspie Spichrzów. Na ulicy Szerokiej znajduje się włoska restauracja La Cucina Ristorante, którą bardzo lubię. Za owocami morza nie przepadam. Podobnie z sushi. Te ostatnie zjem, ale w wersji „udziwnionej”, np. z grillowaną rybą albo… z mięsem. Lubię natomiast zjeść dorsza lub łososia, ale koniecznie muszą być wędzone na ciepło. Mam swoje tajemnicze miejsca w Trójmieście, gdzie można dostać świeżą rybkę. Kiedyś lubiłem odwiedzać kultowy Bar Przystań. Dawno tam nie byłem, ciekawe czy coś się zmieniło…

Jeżeli lody to tylko w lodziarni Bajadera. Pamiętam te gigantyczne kolejki przed świętami i… najlepsze paszteciki, jakie kiedykolwiek jadłem. Bajadera to kultowe miejsce. I chyba nie tylko dla mnie. Zawsze dziwi mnie, gdy ktoś z Warszawy mówi, że o nim słyszał…

Moje wspomnienia z Trójmiastem to również teatr. Przez wiele lat byłem związany z Pałacem Młodzieży, gdzie uczestniczyłem w zajęciach teatralnych. Później przeniosłem się do Wybrzeżaka, aby ostatecznie stanąć na deskach Teatru Wybrzeże. Dumny byłem, bo statystowałem wówczas w „Hamlecie” u boku Mirosława Baki. To niesamowite, że dzisiaj gramy razem w spektaklu „Selfie.com.pl”. Moje dzieciństwo to również Kino Neptun przy ul. Długiej. Razem z kolegami z liceum robiliśmy tam pokaz przed premierą „Pocahontas”. To były piękne czasy…

 

FILIP BOBEK 

Aktor teatralny, serialowy i filmowy. Urodził się 9 października 1980 roku w Gdańsku. W 2005 r. ukończył studia w warszawskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej. Grał m.in. w serialach „Kryminalni”, „Magda M”, „Na Wspólnej”, ale przełomem w jego karierze okazała się rola Marka Dobrzańskiego w serialu "BrzydUla" oraz rola Artura Sagowskiego w serialu "Prosto w serce". Grał również w serialach "Singielka" oraz "Przyjaciółki". Na dużym ekranie wcielił się m.in. w postać Władysława Frasyniuka w znakomitym filmie „80 milionów”. Grał także w „Sali samobójców” i „Wkręceni 2”. Grał na deskach Teatru Wybrzeże, Teatru Wielkiego, Teatru Polskiego w Poznaniu i Teatru WojArt. W 2010 roku zdobył Telekamerę 2010 w kategorii aktor.