„Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie co posiadacie.” Brzmi znajomo? Oczywiście.  Zachwycamy się tym co obce, odległe, a nie dostrzegamy sukcesów na własnym podwórku. Nadmorski klimat, bryza i rozległe plaże sprzyjają nie tylko wspaniałym wakacjom, ale i genialnym wynalazcom. Mieszkańcy Trójmiasta, nie „gęsi” i swoje wynalazki mają. 

Lampa olejna, komputer Commodore 64, bomba wodorowa, piec na ropę, spinacz biurowy, pojazd kołowy poruszający się po Księżycu, przenośny magnetofon taśmowy, język esperanto, witaminy, szczepionka przeciw polio – te i wiele innych przełomowych dla ludzkości wynalazków jest dziełem Polaków. Także i dzisiaj Polacy potrafią zadziwić świat pomysłami, dzięki którym miliony ludzi mogą żyć wygodniej, zdrowiej i bardziej ekologicznie. Wybitnych wynalazków nie brakuje też w Trójmieście. 

SCUBAPHONE

Każdy choć raz próbował krzyknąć pod wodą, w efekcie wydając niemy dźwięk i nabierając wody w usta. Takim sposobem, już jako dzieci zdołaliśmy się przekonać, że swobodne rozmawianie pod wodą, nie jest możliwe. Istnieją jednak ludzie, dla których nie ma rzeczy niemożliwych. Łukasz Nowak, inżynier, specjalista z zakresu bioakustyki, hydroakustyki i technologii podwodnych oraz inżynier Michał Penkowski, specjalizujący się w elektronice i technologiach podwodnych, zbudowali urządzenie „Scubaphone”. Można je przyłożyć do ust i dzięki temu komunikować się pod wodą. 

Dźwięk osoby mówiącej przekazywany jest za pomocą komunikatora bezpośrednio do wody, tak, że inni nurkowie znajdujący się w pobliżu mogą usłyszeć głos bez żadnych dodatkowych urządzeń. Istotne jest, iż jest to jedyny system komunikacji głosowej możliwy do zastosowania z tradycyjnymi automatami oddechowymi, trzymanymi w ustach – używanych przez znakomitą większość nurków na całym świecie.

Autorzy wynalazku twierdzą, że komunikacja pod wodą jest tak samo potrzebna jak na lądzie. Przydaje się ze względu na bezpieczeństwo i komfort. Innowacyjny wynalazek pozwala nurkowi w standardowym ekwipunku wyjąć automat oddechowy, przyłożyć Scubaphone i rozpocząć rozmowę. Dźwięk zostaje zmieniony w falę akustyczną i wszyscy znajdujący pod taflą wody słyszą wypowiadane słowa. Wynalazek jest już w fazie zaawansowanych testów i jego komercjalizacja wydaje
się tylko kwestią czasu.  

PŁETWY EXOFIN 

Zostajemy w świecie podwodnym. Rewolucję w nim wywołał... fryzjer. Wynalazek, o którym za chwilę narodził się w Gdyni, a dokładnie w samym sercu pracowni mistrza nożyczek, Mariusza Szymańskiego. Nie bez znaczenia jest fakt, że fryzjer – wynalazca, jest nurkiem eksperymentalnym. Wiadomo nie od dziś, że potrzeba jest matką wynalazku. Natchnieniem był  przedmiot, który towarzyszy mu codzienne, a jego konstrukcję zna od pierwszej śrubki. Nożyczki - otwierają się i zamykają. Na tej zasadzie zostały zaprojektowane najbardziej innowacyjne płetwy do nurkowania na świecie. Płetwy składane, niezwykle lekkie, które miały być przedłużeniem naturalnych kończyn
dolnych nurka.

W efekcie powstały składane płetwy Exofin, których obecnie używają żołnierze jednostek specjalnych z wielu krajów na świecie. Płetwy wykonane są ze 122 wymiennych elementów, są dużo lżejsze od popularnych, standardowych modeli. Przy ich tworzeniu wykorzystane zostały najnowocześniejsze materiały, które nie obciążają stawów i mają dużo większą wydajność. Ba, nawet po uszkodzeniu, przedziurawieniu, płetwa nie traci swoich właściwości. Wynalazek okazał się strzałem w 10. Patent na produkcję kupiła państwowa firma IGB Mazovia, obecnie Exofin ma kilkunastu dystrybutorów na całym świecie. Płetwy na razie służą żołnierzom, ale Mariusz Szymański pracuje już nad cywilną wersją. 

SZTUCZNY NOS

Japończycy używają maseczek antysmogowych, a Polacy będą mieli „sztuczny nos”? Wszystko jest możliwe. Sztuczny nos, to tak naprawdę aparat wyposażony w wymienne wkłady filtracyjne. Alternatywne urządzenie dla dużych i niewygodnych masek zostało zaprojektowane i opatentowane przez gdyńskich inżynierów z firmy Andervision. Urządzenie zakładamy na nos. Wbudowane filtry umożliwiają swobodne oddychanie i stanowią barierę ochronną dla pyłów zawieszonych w powietrzu, alergenów
i innych groźnych substancji.

Alergicy zacierają ręce, nic w tym dziwnego, bo zastosowanie wynalazku na szeroką skalę ułatwiłoby życie wielu ludziom. Wielbiciele biegania również powinni się ucieszyć, wynalazek może być nowym akcesorium sportowym ułatwiającym uprawianie aktywności fizycznej w środowisku miejskim, gdzie czystość powietrza pozostawia wiele do życzenia.

DEROTATOR PANKOWSKIEGO

W Trójmieście na straży prostych pleców czuwa dr hab. Rafał Pankowski z Katedry i Kliniki Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Bez wątpienia jest bohaterem wielu osób, których plecy na prześwietleniu układały się w literę „S”. Ortopeda GUMedu jest wynalazcą innowacyjnego narzędzia chirurgicznego leczącego skoliozę. To groźna deformacja kręgosłupa, która systematycznie się pogłębia tworząc z czasem na plecach chorego garb. Rocznie z tego powodu w Polsce jest leczonych ok. 5 tys. dzieci.  

Kluczowym aspektem przy operacji skoliozy jest określenie maksymalnej siły korekcyjnej, jaką można zastosować przy zmianie pozycji kręgów. Dotychczas chory był zdany tylko i wyłącznie na doświadczenie i subiektywne wyczucie lekarza, co powodowało ryzyko przekroczenia naturalnych oporów kręgosłupa, a w skrajnych przypadkach mogło prowadzić do jego złamania.

Narzędzie wymyślone przez dr Pankowskiego oparte jest na zaawansowanej biomechanice, a badania eksperymentalne przeprowadzane były na zwłokach. Pozwala ono precyzyjnie określić graniczny punkt derotacji bezpośredniej kręgosłupa, dzięki czemu efekty leczenia są o wiele lepsze, a kręgosłup chorego nie jest narażony na uszkodzenie. Światowe autorytety medyczne określają derotator Pankowskiego jako przełom w leczeniu skoliozy. Urządzenie jest już wykorzystywane w operacjach w Polsce, kwestią czasu jest jego eksport na świat. 

C-EYE 

Oko świadomości. Niezwykły wynalazek, który śledzi ruch gałek ocznych, co umożliwia komunikację i rehabilitację osób po udarach, wybudzonych ze śpiączki i w innych, równie ciężkich stanach neurologicznych. System wykorzystuje metodę CyberOka opracowaną na Politechnice Gdańskiej pod kierunkiem prof. Andrzeja Czyżewskiego. Ideą wynalazku jest integracja techniki śledzenia wzroku, analizy fal mózgowych EEG i komputerowego interfejsu aromatowego w celu obiektywizacji badania stanu świadomości.  

System C-Eye zawiera trening multimedialny, tekst do badania umiejętności czytania i pisania. Wynalazek wyposażony jest w wirtualną klawiaturę i piktogramy, co umożliwia tworzenie tekstu za pomocą wzroku. Dzięki C-Eye pacjentom wyraźnie poprawia się komfort życia, ponieważ mają realną szansę sygnalizować swoje potrzeby. Obecnie Oko Świadomości działa w pięciu placówkach zajmujących się osobami w stanie śpiączki. Ze względu na niski koszt produkcji, wkrótce trafi do użytku domowego. 

SZTUCZNE ŚCIĘGNO 

Ścięgno stanowi przedłużenie mięśnia, aż do punktu jego przyczepu. Jest istotną częścią mięśni, jego zadaniem jest przenoszenie siły skurczu mięśniowego na kostne elementy szkieletu. Wyobrażacie sobie, co by było, gdyby doszło do trwałego uszkodzenia ścięgna? Całe szczęście mieszkańcy Trójmiasta, mogą spokojnie odetchnąć. W takiej sytuacji pomoże im profesor Tomasz Mazurek, szef Katedry i Kliniki Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Jest on autorem sztucznego ścięgna wykonanego z silikonu, to rodzima modyfikacja amerykańskiego wynalazku. Dlaczego jest wyjątkowa i lepsza od amerykańskiej? Jest przede wszystkim o wiele tańsza i trwalsza. Sukcesem wynalazku cieszy się już kilkudziesięciu pacjentów z Pomorza, którzy odzyskali całkowitą sprawność kończyn, po przeprowadzeniu operacji z użyciem ścięgna profesora Mazurka.