BMW i3 to pierwszy seryjny, w pełni elektryczny samochód bawarskiego producenta. Niespełna 4 metry długości, 1,77 m szerokości i „aż” 1,57 wysokości sprawia, że każdy kto widzi ten samochód po raz pierwszy, dwa razy zastanawia się, czy to na pewno BMW. Jazda rozwiewa jednak wszelkie wątpliwości. 

Samochód zwraca na siebie uwagę unikalną stylistyką i… rozmiarami. Z zewnątrz nieduże, miejskie auto, w środku zaskakuje nas sporą przestrzenią. Z racji elektrycznego napędu, a co za tym idzie brakiem wielu elementów jak skrzynia biegów, bak paliwa, czy oczywiście spalinowego silnika (ten jest dostępny, ale w opcji), miejsca jest tu pod dostatkiem, a i3 bliżej do BMW serii 3, niż – wydawać by się mogło – klasowego odpowiednika w postaci serii 1.

Samo wnętrze, jak na BMW, czyli producenta segmentu Premium przystało prezentuje się wybornie, przede wszystkim w tej najbogatszej wersji „suite”, za którą musimy dopłacić 13 tys. zł.  Tutaj, jak przystało na BMW, nie ma kompromisów – skórzana tapicerka, piękne przeszycia i chromowane akcenty.

TECHNOLOGIA

Warto również dodać, że BMW i3 to nie tylko bezemisyjny (CO2) napęd elektryczny, ale także czysta ekologia w produkcji. Samochód zbudowany jest w 95% z w pełni odnawialnych surowców, a fabryka w Lipsku, gdzie powstaje samochód jest zasilana w energię elektryczną z pobliskiej elektrowni wiatrowej. Źródłem napędu samochodu jest elektryczna jednostka generująca moc odpowiadającą 170 KM. W całym zakresie jazdy do dyspozycji kierowcy jest 250 Nm. 

Jakkolwiek trudno nam to jeszcze odnieść do typowych silników benzynowych, to krótko mówiąc osiągi, jak na miejski samochód, są dużo więcej niż wystarczające. Przyspieszenie od 0 do 100km/h w 7,2 sekundy, ale od 0 do 60 km/h już imponujące 3,7 sekundy. Prędkość maksymalna ograniczona jest elektronicznie do 150 km/h.

CISZA 

Wrażenia z jazdy, dla kogoś kto nigdy wcześniej nie miał styczności z elektrycznymi autami są dość zaskakujące. To na co zwrócimy uwagę od razu po „włączeniu samochodu”, bo trudno mówić tu o odpaleniu, to cisza i gotowość do jazdy na pełnych obrotach, bowiem nie trzeba tu czekać na rozgrzanie silnika. 

W czasie jazdy – podobnie. Do uszu kierowcy ewentualnie dociera delikatny szum wiatraka klimatyzacji i mocno stłumione przez wąskie opony szumy toczenia. Samochód nie ma tradycyjnej skrzyni biegów. Obsługa przeniesienia napędu przebiega podobnie jak w skrzyni automatycznej. Ma dwa tryby jazdy (do przodu i do tyłu) i dwa standardowe tryby P-parking i N-„luz”. 

JEDZIEMY!

W czasie jazdy jednak, zachowanie jest już zupełnie inne – puszczając pedał przyspieszenia samochód dość energicznie zwalnia – można to porównać z lekkim hamowaniem w tradycyjnych samochodach. W ten sposób działa system znany z Formuły 1 pod nazwą KERS, który doładowuje akumulatory. Z kolei puszczając pedał hamulca nie powinniśmy spodziewać się, że samochód delikatnie ruszy jak w przypadku „automatów”. Stoi na swoim miejscu dopóki nie wciśniemy gazu. 

Do tego dochodzą inteligentne tryby jazdy, które dostosowują charakterystykę samochodu do zamiarów kierowcy – są wśród nich COMFORT, ECO PRO i ECO PRO+. Zadaniem tych ostatnich jest maksymalnie wydajne wykorzystanie energii, co przekłada się na wydłużenie zasięgu samochodu. W ruchu miejskim trudno trafić na godnego rywala w wyścigu spod świateł. Dynamika jazdy zmniejsza się wraz z osiągnięciem prędkości około 90-100 km/h, ale w dalszym ciągu pozostaje satysfakcjonująca.

FINAŁ

Podsumowując – bardzo fajny, nowoczesny samochód, którym przejechanie 100 kilometrów na pewno nie zmęczy, nawet w ruchu miejskim, a kosztować będzie około 6-8 zł. Do tego dużo zabawek w środku, jak np. aplikacja wyświetlająca wskazówki na głównym ekranie jak jechać bardziej efektywnie i wydłużyć zasięg. 

Możliwość współpracy z naszym smartfonem, za pomocą którego możemy uruchomić klimatyzację, bądź ogrzewanie w samochodzie, czy też włączyć klakson, by łatwiej odnaleźć samochód na zatłoczonym parkingu. Sprawdzić możemy też on-line poziom naładowania baterii w swoim samochodzie, a także aktualny stan ładowania. 

Bazowa wersja BMW i3 to wydatek 152 tys. zł. Rekompensatą za to wydają się korzyści płynące z posiadania elektrycznego samochodu, a więc przede wszystkim ogromna oszczędność na paliwie, możliwość bezpłatnego parkowania w wyznaczonych miejscach w centrach miast, z czasem być może także przywilej korzystania z BUS-pasów, a w miastach w Europie Zachodniej przede wszystkim możliwość dojechania samochodem do samego centrum.