Audi otworzyło sezon w Sierra Golf Club

Krzysztof Nowosielski

Nieprawdopodobne emocje na rozpoczęcie sezonu golfowego w Sierra Golf Club. Do wyłonienia zwycięzcy w otwierającym sezon turnieju Audi Centrum Gdańsk Open Season 2016 potrzebna była dogrywka. Po 18 dołkach aż 4 zawodników uzyskała taką samą liczbę uderzeń. Ostatecznie dogrywkę wygrał Andrzej Bagiński!

Podczas turnieju pogoda nie rozpieszczała zawodników. Pierwszego dnia przy słońcu udało się rozegrać zaledwie kilka dołków, potem chmury urządziły sobie nad polem prawdziwy piknik, który przerodził się w deszczową imprezę. Jak to jednak mówią miłośnicy tego sportu, na golfa nie ma złej pogody, są tylko źle ubrani golfiści. Turniej przebiegł więc gładko i bez żadnych opóźnień.

O ile w kategoriach Stb. nie było problemu z wyłonieniem zwycięzców, o tyle w kategorii głównej stroke play brutto w której przewidziano najbardziej wartościową nagrodę w postaci wyjazdu do Austrii na tor wyścigowy Austria Experience Red Bull, było aż czterech zawodników z doskonałym, jednakowym wynikiem 78 uderzeń. O zwycięstwie rozstrzygnąć musiała dogrywka. 

Po rezygnacji z dogrywki Dariusza Kossa ostatecznie do walki o zwycięstwo stanęli Andrzej Bagiński, Lech Sokołowski, obaj członkowie Sierra Golf Club, oraz Tomasz  Litwiniuk, reprezentant Warsaw Golf Links. Po zaciętej dogrywce ostatecznie w pięknym stylu zwyciężył Andrzej Bagiński. Drugie miejsce zajął Tomasz Litwiniuk a trzecie Lech Sokołowski.

Podczas turniejów nie samym golfem jednak człowiek żyje. O atrakcje zadbał sponsor tytularny, firma Audi Centrum Gdańsk, która do testów podstawiła zarówno najmocniejsze, sportowe odmiany spod znaku RS, jak i bardziej spokojne modele, w których dobrze czuje się zarówno stateczny prezes firmy (Audi A6, Audi S8), jak i kobieta jeżdżąca głównie po mieście (Audi A3, Audi Q3). 

Najwięcej emocji dostarczyły jednak jazdy testowe modelem RS7. Potężny, podwójnie doładowany silnik V8 o pojemności 4.0 l, generujący moc 560 KM i 700Nm dostępnych w zakresie 1750-5500 obr./min, zwiastował niezapomniane wrażenia i wywoływał nieodpartą chęć sprawdzenia katalogowych 3,9 sekundy do "setki". Dźwięk wydobywający się z wydechu przy starcie i rozpędzaniu maszyny jest nie do opisania. Auto wystrzeliwuje jak z procy, przyspieszenie wgniata w fotel, a napęd quattro idealnie radzi sobie z ogromnym momentem obrotowym.