Adam Pierończyk. Wizjoner muzyki jazzowej, jeden z najbardziej kreatywnych europejskich saksofonistów. Zdobywca wielu prestiżowych nagród, koncertuje na całym świecie, angażuje się w wiele projektów muzycznych. Ostatni z nich to niestandardowy duet z czeskim wirtuozem kontrabasu Miroslavem Vitoušem. Duet ten wystąpi 28 lutego na scenie klubu B90 w ramach cyklu STOCZNIUJ, LEŻAKUJ, DOKUJ.

Skąd pomysł na dość niestandardowy, nawet jak na warunki jazzowe, duet z czeskim kontrabasistą Miroslavem Vitoušem?

Pomysł na duet z kontrabasem pojawił się w mojej głowie już 20 lat temu. Czekałem na odpowiednią okazję, aż półtora roku temu poznałem Miroslava Vitousa przy okazji jego koncertu solowego na Sopot Jazz Festival. Byłem pod jego wielkim wrażeniem, a po krótkiej rozmowie pomyślałem, że oprócz tego, że jest on jednym z najwybitniejszych muzyków na świecie, to i człowiek z niego bardzo ciekawy. I tak, kilka tygodni później złożyłem mu propozycję nagrania wspólnej płyty.

Jak wyglądała praca nad płytą Wings, jaki był podział ról?

Praca nad tą płytą była niezwykle kreatywna, ale nie różniła się zbytnio od tego jak zazwyczaj podchodzę do każdego nagrania. Zawsze staram się dopasowa

muzykę do wybranego składu muzyków. Na program więc złożyły się głównie moje kompozycje, jednak część powstała wspólnie, spontanicznie podczas sesji nagraniowej, kiedy to sam Miroslav zaproponował, żeby po prostu pogra, poimprowizowa

Przyjęła się teoria, że kontrabasista to zazwyczaj muzyk drugiego planu, jego instrument jest instrumentem uzupełniającym, pozostającym nieco w cieniu. W tym projekcie chyba jednak tak nie jest.

Zdecydowanie tak nie jest. Miroslav Vitous to geniusz i muzyk, który w całej swojej karierze zawsze walczył o równouprawnienie tego instrumentu. Jego brzmienie jest niezwykłe, potężne, mamy tu do czynienia z prawdziwym mistrzem.

Krytycy i recenzenci twierdzą, że muzyka na tej płycie to pewnego rodzaju dialog między panem a Miroslavem Vitoušem. O czym zatem sobie "rozmawiacie", jakie słowa ukryte są między dźwiękami?

Muzyka, a zwłaszcza dialog podczas improwizacji, są porównywalne do mowy, więc oczywiście skojarzenie ze słowami jest jak najbardziej prawidłowe. Każdy muzyk wyraża siebie, swoje emocje, osobowość oraz przeżycia. Jest to by

może lepiej słyszalne w takim właśnie kameralnym zestawieniu, jakim jest duet. A do tego, z takim partnerem jakim jest Miroslav Vitous, prowadzi się dialog jak z noblistą.

Z Miroslavem Vitoušem zagracie koncert w B90 w ramach cyklu Stoczniuj Leżakuj Dokuj. Industrialne wnętrza, chilloutowy klimat koncertu i muzyka jazzowa - brzmi oryginalnie i pytanie, czy od strony muzycznej będzie również oryginalnie?

Już sam skład, jak pan zauważył na początku naszej rozmowy, jest niestandardowy. Muzyka improwizowana brzmi co wieczór inaczej, a z pewnością otoczenie, zwłaszcza tak oryginalne jak hala stoczni i klub B90, jeszcze pobudza kreatywność. Zapraszam serdecznie na koncert.