Prestiżowe wnętrze - Tu mieszka szczęście

Śniadanie przy otwartych oknach to raj dla wszystkich zmysłów

Mieszkanie stylizowane na wnętrze z serialu „Moda na sukces”, w którym króluje luksus przepełniony pięknymi zdobieniami, kryształami i wygodą. Ale nie tylko. Miejsce to, czaruje widokiem z okien, który zachwyca o każdej porze roku.

Po śmierci męża Ewa Sikorska, właścicielka mieszkania postanowiła zacząć nowy etap w swoim życiu. Sprzedała mieszkanie i przy pomocy córek Ani i Marty zaczęła szukać miejsca, w którym odnajdzie szczęcie i spokój.

- Mieszkania szukałyśmy przez dwa lata. Przez ten czas obejrzałam wiele nieruchomości, w których ciągle mi czegoś brakowało. A przecież najważniejsze jest to, aby dobrze się czuć w nowym miejscu. I tak właśnie było z tym mieszkaniem. Gdy po raz pierwszy weszłam i zobaczyłam widok z okien, byłam zachwycona magicznym i tajemniczym lasem. Stwierdziłam, że to jest moje miejsce i właśnie tu chcę zamieszkać - opowiada Ewa Sikorska.

Wnętrze jak z „mody na sukces”

- Wystrojem wnętrza zajęła się moja córka Marta, która z zawodu jest architektem. Na Marty pytanie, jak bym chciała, aby wyglądał mój nowy dom odpowiedziałam zdecydowanym głosem, że chciałabym mieć takie wnętrze jak w „Modzie na sukces”. Chciałam aby mieszkanie było czarodziejskie i stylowe. I od tego się zaczęło - mówi Pani Ewa.

Nieruchomość znajduje się w kamienicy przy lesie w Sopocie. Początkowo mieszkanie było w surowym stanie. Drewniany szkielet znajdujący się na suficie został poddany renowacji i nadał mieszkaniu wiele uroku. Otwarta powierzchnia tak naprawdę daje wiele możliwości. Z jednego pomieszczenia powstała kuchnia, jadalnia, salon i sypialnia.

- Podłoga wyłożona jest panelami w odcieniu ciemnego orzecha, która doskonale pasuje do dębowych okien i ścian pomalowanych na kolor szary, który połączony jest z ciepłym kolorem zieleni. Pomysł szarych ścian początkowo nie spodobał się mamie, ale gdy zobaczyła kolor na żywo od razu zmieniła zdanie. Kolorystyka jest tak dobrana, aby pomieszczenia były ciepłe i przytulne. Mama zdecydowała się na dębowe parapety i sosnowy blat kuchenny - opowiada Marta Sikorska.

Cztery w jednym

Przy drzwiach wyjściowych tradycyjnie znajduje się szafa na garderobę i lustro. Z przedpokoju widać wszystkie pomieszczenia, które znajdują się w mieszkaniu. Wyjątkiem jest sypialnia, która w razie nieoczekiwanych gości oddzielona jest stylowym parawanem i łazienka, której intymność zapewniają białe drzwi z lustrami. Kuchnię od jadalni oddziela bufet, który zrobiony jest z sosnowego blatu i jasno zielonych szafek. Z jadalni przechodzi się do salonu, w którym znajduje się piękna duża sofa w kwiaty, stylowy biały stolik i szafka na książki. Atutem wnętrza jest drewniany balkonik, który znajduje się w samym sercu mieszkania.

- Aby mieszkanie nie straciło przestrzeni wykorzystałam ścianę przy jadalni, którą całkowicie zabudowałam jasno zieloną szafą. Jest praktyczna i mieści się w niej wszystko, m.in. lodówka, ekspres do kawy, czy półki na ubrania. W łazience również wykorzystałam zabudowę, w której schowałam pralkę. Widok z okien w salonie jest niesamowity, a firany tylko by go zasłoniły. Dlatego zaprojektowałam kremowe rolety - tłumaczy Marta.

Sentymentalne dodatki

Dzięki dodatkom mieszkanie nabierało prawdziwego uroku. Ewa Sikorska uwielbia szkło i wiklinę, która idealnie została wkomponowana w aranżacje mieszkania.

- Podczas przeprowadzi mama musiała zadecydować co chce zabrać ze starego mieszkania. Wiadomo, że z większego mieszkanie nie będzie w stanie zabrać wszystkiego. Dlatego zdecydowała się na obraz, który zajmuje honorowe miejsce na ścianie w jadalni, stary drewniany zegar, który wisi w salonie i lustro, które znalazło swoje miejsce w sypialni nad łóżkiem. Są to rzeczy, które mają dla mamy wartość sentymentalną i są związane z tatą - tłumaczy Marta.

Na pytanie dla kogo zaprojektowane jest to mieszkanie, Marta odpowiedziała, że dla ciepłej, rodzinnej osoby, która kocha wieczorem patrzeć przez okno, czytając książkę, pijąc herbatę w ładnej gustownej filiżance.

Natalia Lebiedź