Z boiska do gabinetu prezesa

-

 Jeszcze niedawno bardzo dobra koszykarka, dzisiaj właścicielka firmy Finepharm Polska. Przemiana ze sportowca w businesswoman dokonała się szybko, bezboleśnie i całkiem udanie. Udana była też metamorfoza, której z pomocą „Prestiżu“ poddała się Pani Aneta. Zobaczcie i podziwiajcie efekty.

 

Wysoka, bardzo szczupła, włosy spięte W kucyk, zero makijażu, sportowy styl ubierania – taka na co dzień jest Aneta Bruzgul. Naturalność i wygoda – to ceni sobie najbardziej. Taki ma styl i jest jej z tym dobrze. Niemniej stanowisko, które teraz pełni wymaga czegoś więcej. Pani Aneta zdaje sobie z tego sprawę, dlatego też chętnie skorzystała z pomocy magazynu „Prestiż”.

- Zostały mi przyzwyczajenia z boiska. Tam zawsze włosy miałam spięte, makijażu też nie nakładałam nigdy, a ponieważ moje życie toczyło się od treningu do treningu, z meczami po drodze, to prawie zawsze chodziłam w ubraniu sportowym. Sportowy styl lubię do dzisiaj, aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że stanowisko, jakie teraz pełnię wymaga ode mnie pewnej zmiany – mówi Pani Aneta.

Ta zmiana to nowa fryzura, makijaż i dobór nowej garderoby. Zaczęliśmy od wizyty u fryzjera. W salonie Dorota w gdyńskim centrum handlowym Klif, prowadzonym przez medalistkę mistrzostw świata Dorotę Piłat Jakimczyk, nasza bohaterka spędziła ponad dwie godziny.

- Pani Aneta ma piękne, długie blond włosy, których piękno niestety ukryte jest poprzez upięcie z tyłu głowy. Żal byłoby je ścinać, ale można im nadać zupełnie nowy wyraz. Sprawimy, że włosy będą lśniące, puszyste i będą doskonale komponować się z piękną twarzą i wyrazistymi oczami Pani Anety – powiedziała „Prestiżowi“ Dorota Piłat Jakimczyk.

Efekt taki uzyskano poprzez nałożenie odżywki na umyte włosy, odświeżenie koloru, rozpuszczenie i pofalowanie włosów.

- Pani Aneta jest jeszcze młodą osobą, bardzo dynamiczną, na dodatek jest kobietą sukcesu. Jej nowa fryzura pozbawiona jest zbędnej i niepożądanej na tym stanowisku ekstrawagancji, jest za to bardzo elegancka, z klasą, w sam raz dla młodej kobiety odnoszącej duże sukcesy w życiu zawodowym – mówi Dorota Piłat Jakimczyk.

Z nową fryzurą Aneta Bruzgul udała się do perfumerii Douglas po nowy makijaż. Wykonała go znakomita, ceniona wizażystka Patrycja Krawczewska. Makijaż wykonano luksusowymi kosmetykami marki Giorgio Armani dostępnymi w Trójmieście tylko w perfumerii Douglas w Klifie. Podkład Luminous Silk Foundation wyrównał koloryt skóry, a puder Loose Powder i korektor High Precision Retouch nadały świetlistości cerze.

- W makijażu podkreślone są oczy. Zaakcentowałam je ciemnymi cieniami 4eye Designing Colors oraz Maestro. Rzęsy umalowałam maskarą Eyes to Kill a usta są w kolorach z nowej kolekcji błyszczyków Giorgio Armani. Makijaż ten pasuje do każdego stylu ubierania - sportowego, biznesowego i wieczorowego – powiedziała Patrycja Krawczewska.

- Nie mogę uwierzyć, że to ja. Nigdy w życiu tak nie wyglądałam – dziwiła się Pani Aneta.

Ale to nie był koniec. W Centrum Handlowym Klif czekała już na nią Aleksandra Matuszak, stylistka i właścicielka firmy Centrum Kreowania Wizerunku. Spacer po sklepach nie był długi. Wystarczyło, że nasza bohaterka weszła do dwóch sklepów i już nie chciała z nich wyjść. Trzeba przyznać, że intuicja dobrze jej podpowiedziała. Marki Guess i Penny Black, bo o tych sklepach mowa, idealnie pasują do takiej kobiety, jak Aneta Bruzgul. Ta pierwsza marka jest bardziej młodzieżowa, przeznaczona dla ludzi młodych, dynamicznych, osiągających sukcesy, czyli takich, jak nasza bohaterka. Druga zaś to raj dla kobiety eleganckiej, z klasą, przywiązującej wagę do wygody i komfortu. Ponad trzy godziny w dwóch sklepach, kilkanaście wizyt w przebieralniach – po prostu, kobieta na zakupach. Na dodatek pod czujnym okiem znakomitej stylistki, której uwadze nie ujdzie żaden detal.

- Lubię elegancję z „pazurem”, modna kobieta musi być nieco niepokorna. Ta niepokorność to łamanie schematów, czyli takie dobieranie garderoby, aby zwracała na siebie uwagę. Ale nie totalną krzykliwością, ekstrawagancją, ale jakimś dodatkiem, detalem, kontrastem. Cieszę się, że Pani Aneta się ze mną zgadza w tej kwestii – powiedziała Aleksandra Matuszak.

- Zgadzam się, aczkolwiek trochę ogarnia mnie przerażenie, jak widzę wysokie obcasy. Pół życia spędziłam w adidasach i do tej pory szpilki wkładałam od wielkiego święta – dodała Aneta Bruzgul.

Stylistka jednak nie miała litości. Szpilki to podstawowy atrybut eleganckiej kobiety na prestiżowym stanowisku. Oprócz szpilek również sukienki, spódnice, żakiet, tunika oraz modne dodatki, takie jak bransoletka, zegarek, apaszka, torebka, okulary czy korale – nie ma się co dziwić, że Pani Aneta wyszła ze sklepów Guess i Penny Black w Klifie w znakomitym humorze.

 

Matylda Promień