Apartament wakacyjny kup i wynajmij

materiały prasowe

Nieruchomości to jeden z najbezpieczniejszych produktów inwestycyjnych. Mieszkanie może być lokatą kapitału, którą utrzymamy aż do emerytury, a potem spieniężymy ją, by wyruszyć w podróż dookoła świata. Jego zakup można sfinansować kredytem, a po latach przekazać „na start” dzieciom. Bez względu na cel i formę finansowania, warto by nieruchomość dodatkowo dla nas pracowała dzięki wynajmowi. Spore zyski może przynieść krótkoterminowy wynajem turystom.

W jakie nieruchomości warto inwestować? Od kilku lat na popularności zyskują apartamenty wakacyjne. Powstają przede wszystkim w miejscowościach wypoczynkowych w tak zwanym systemie condo. Deweloper buduje cały budynek apartamentowy, klienci kupują poszczególne lokale, a potem zamiast w nich mieszkać, wynajmują turystom. Coraz więcej tego typu inwestycji powstaje również w dużych miastach, takich jak Warszawa, Kraków czy Gdańsk. W przypadku wszystkich apartamentów wakacyjnych kluczowa jest ich lokalizacja. W kurortach liczy się bliskość do plaży czy wyciągów narciarskich, a w miastach – dostępność centrum z całą jego ofertą biznesową, kulturalną, zakupową, a także Starym Miastem, bo tego zawsze szukają turyści.

„Ceny metra kwadratowego apartamentów miejskich zaczynają się od kilku tysięcy złotych, lecz kupno odpowiedniego apartamentu to dopiero pierwszy krok” – mówi Marlena Dem z firmy Sun & Snow zajmująca się sprzedażą i wynajmem krótkoterminowym apartamentów w Gdańsku. „Drugi krok to wykończenie i wyposażenie apartamentu. Jeśli chcemy zarabiać na wynajmie, warto popatrzeć na nasze lokum jak na produkt podlegający prawom marketingu, i odpowiedzieć sobie na pytanie: jakich najemców chcemy przyciągnąć? Jakie wnętrza preferuje ta grupa: minimalistyczne czy w stylu barokowym? Co powinno znaleźć się na wyposażeniu? Odpowiednie wykończenie wnętrza można zlecić Sun & Snow. – dodaje Marlena Dem.

Trzecim etapem jest decyzja odnośnie formy wynajmu. Apartament miejski można zapewne wynająć jednemu najemcy na wiele lat, lecz poszukiwania odpowiedniej osoby mogą długo trwać, a i zyski z takiego wynajmu są dość ograniczone. Dlatego warto rozpatrzeć wynajem krótkoterminowy, a gości poszukiwać na własną rękę lub przekazać apartament w zarządzanie firmie. Jak to działa? 

„Właściciel apartamentu podpisuje z nami umowę, i od tego momentu nie musi się już zajmować niczym więcej, poza sprawdzaniem stanu rezerwacji, bo taką usługę on-line oferujemy naszym klientom.” – mówi Marlena Dem z Sun & Snow w Gdańsku. „Płacimy rachunki, wkręcamy żarówki, kupujemy środki czystości, zapewniamy sprzątanie po każdym gościu, a przede wszystkim – zajmujemy się pozyskiwaniem rezerwacji. W tym celu prowadzimy swój własny call center i współpracujemy z zagranicznymi serwisami rezerwacyjnymi. W zamian pobieramy 30% prowizji. W całej Polsce zarządzamy już blisko 800 apartamentami, a do sieci ciągle dołączają nowe.”

Korzystanie z usług wyspecjalizowanej firmy ma również tę zaletę, że wówczas ryzyko wynajęcia lokum nieodpowiedniej osobie spada do zera. Wszystkie ewentualne straty wyrządzone przez turystów bierze na siebie Sun & Snow. 

Kto najczęściej przyjeżdża do Trójmiejskich apartamentów tej sieci? W lecie są to rodziny z dziećmi, a przez cały rok – biznesmani, grupy przyjaciół, nowożeńcy, aktywni seniorzy. Zdecydowana większość to Polacy, ale do Trójmiasta przyjeżdżają również goście z Rosji, Skandynawii oraz z Wysp Brytyjskich. I to właśnie brak sezonowości jest kluczowy dla inwestorów kupujących wakacyjną nieruchomość w miastach takich Gdańsk czy Sopot, bo oznacza zyski z wynajmu przez cały rok.