
Witalis przeciera szlaki
To, czym zajmuje się duet Witalis nazywa się set designem. O tym, jak bardzo egzotyczna jest to działalność świadczy próba znalezienia w google czegokolwiek w języku polskim na temat set designu. Ania i Ula przecierają szlaki nie godząc się na zalewającą nas brzydotę.
NOWA JAKOŚĆ
Trwający w Polsce rozwój branży reklamowej i prasy przyczynił się do wzrostu świadomości estetycznej i przykładania coraz większej wagi do efektu wizualnego produkcji zdjęciowych, które za zadanie mają sprzedać produkt i wyróżnić na tle konkurencji. Osoby zajmujące się aranżacją przestrzeni, które były dotychczas najmniej ważnym ogniwem wspomnianych realizacji, wystąpiły na pierwszy plan.
Dokładnie w zeszłym roku Ania i Ula rozpoczęły współpracę korzystając z najlepszego dla siebie momentu na rynku. Dziewczyny poznały się ponad 3 lata temu i uświadomiły sobie, że mogą stworzyć nową jakość w polskiej branży kreatywnej. Ula ukończyła malarstwo i miała już w swoim CV doświadczenia z teatralną scenografią, natomiast Ania- pochodząca z Gdańska absolwentka wzornictwa na poznańskiej ASP i zapalona podróżniczka, miała za sobą szereg realizacji w dziedzinie projektowania wnętrz i designu. To nie mogło się nie udać
ODKURZONA SZTUKA SCENOGRAFII
Pierwsze efekty pracy dziewczyn pojawiły się w kulinarnych ilustracjach magazynu „Smak” oraz scenografii sesji dla Revs Magazine, po których kolejne propozycje posypały się lawinowo. Do dzisiaj Witalis zrealizował dziesiątki projektów, które charakteryzuje bardzo wysmakowana i wręcz poetycka stylistyka. Prace duetu pojawiały się w edytorialach i na okładkach magazynów takich jak: Pani, Malemen, Kmag, Monitor Magazine, czy wspomniane już Magazyn Smak i Revs Magazine.
W portfolio Witalisa można wymienić takich klientów jak Ania Kuczyńska, Gino Rossi, Ania Kruk, Blind Concept Store, Mysia 3, Erboo Urban Bikes, Pomorski Park Naukowo – Technologiczny, warszawski Teatr Syrena, czy firma kosmetyczna Dr Irena Eris. Lista jest wyjątkowo długa jak na tak młodą markę.
INSTALACJE W AMBASADZIE
Zapytane o współpracę, z której są najbardziej dumne zgodnie wymieniają scenografię zrealizowaną do kalendarza ambasady RP w Paryżu.
– Jest to nasza ulubiona realizacja. W jej skład wchodziło 12 instalacji, w których set-design pełnił istotną rolę. Podczas produkcji miałyśmy wolną rękę w kwestii pomysłu i późniejszej realizacji. To co powstało od początku do końca jest zgodne z naszym dziełem – zdradza Anna Szczęsna.
Propozycji dla Witalisa nie ubywa. Dziewczyny podejmują kolejne wyzwania i do tych najbliższych należy zlecenie na dużą ekspozycję dla marki Reebok oraz aranżacja wystawy Gotyk Polski dla BWA Wrocław, której premiera odbyła się 14 marca.
NAUKA PTAKÓW LATANIA
– Z tego projektu bardzo się cieszymy, bo tutaj podobnie jak przy kalendarzu dla ambasady miałyśmy pełną swobodę wypowiedzi i nasze pomysły zostały przyjęte w 100%. To co jest najprzyjemniejsze w tej pracy to fakt, że klienci zazwyczaj znają estetykę, w której się poruszamy i w większości przypadków proszą nas o propozycje nie narzucając swoich – dodaje Ania.
Taki start i kredyt zaufania u klienta marzy się każdemu, ale niewielu może liczyć od początku na taką swobodę w działaniu. Przyznać trzeba, że patrząc na portfolio dziewczyn nasuwa się tylko jedno pytanie zawierające w sobie gotową odpowiedź – po co uczyć ptaki latania?