Alicja Alchimionek to młoda, utalentowana projektantka mody. Pochodzi z Wejherowa, mieszka i tworzy w Londynie. Ukończyła studia na kierunku Fashion Design w Ravensbourne w Londynie. Pracowała dla takich projektantów jak Louise Goldin, Green Square i Lungta de Fancy. Nam opowiada o swoich początkach w świecie mody, zawodowych celach, inspiracjach oraz swej najnowszej kolekcji Wonderland.

Zacznijmy od początku. Jak to się stało, że młoda dziewczyna z Wejherowa nagle trafia do światowej stolicy mody – Londynu?

To nie stało sie tak od razu. Z Wejherowa wyjechałam do Warszawy, gdzie mieszkałam przez trzy lata. Stamtąd dojeżdżałam do Łodzi, gdzie studiowałam na ASP projektowanie odzieży. Po pierwszym roku studiów wyjechałam do Londynu na wakacje. Jednak już pierwszego dnia byłam tak oczarowana tym miastem, jego wielkością, wielokulturowością, innością od dotychczas mi znanych polskich miast, iż postanowiłam studiować modę w Londynie. I tak mieszkam tu już prawie 8 lat.

Jak odnalazłaś się w świecie mody, który uchodzi za targowisko próżności?

Świat mody jest dość specyficzny. Są pewne zasady, które nim rządzą i one nie każdemu muszą sie podobać. Ta cała otoczka, czyli celebryci i blogerzy zasiadający w pierwszych rzędach... Ludzie  znani zapraszani na pokazy tylko dlatego że są znani. Nie za bardzo się z tym zgadzam... Ale dzięki nim projektant staje się zauważony. Z drugiej strony czasami mam wrażenie, że wszystko kręci sie wokół celebrytów, a nie projektantów. Zresztą niektórzy projektanci teraz stali się sami celebrytami. Albo na odwrót, celebryci nagle zostali projektantami.

Dlaczego to właśnie moda stała się Twoim życiowym punktem zaczepienia?

Zawsze interesowałam sie modą, traktowałam ją jako rodzaj sztuki. Fascynowałam się pięknie ubranymi kobietami, przeglądałam mnóstwo magazynów. Interesowałam się też architekturą i konstrukcją rzeczy codziennego użytku. Po ukończeniu Liceum Plastycznego i nieudanych próbach zdania na Wzornictwo Przemysłowe na ASP, wyjechałam do Warszawy. Zaczęłam pracować w dziale projektowania odzieży w firmie Deni Cler. Tak właśnie rozpoczęła się moja przygoda z modą.

Za co najbardziej lubisz modę? Co w niej jest tak kręcącego?

Za jej zmienność, nieprzewidywalność, kreatywność. Ona otacza nas gdziekolwiek jesteśmy, cokolwiek robimy. Moda to nie tylko sukienki. To jak rodzaj sztuki, ale powszechnie dostępnej i użytkowej.

Opowiedz o swej kolekcji Wonderland? Jak powstawała? Co Cię inspirowało przy jej tworzeniu?

Kolekcja Wonderland zainspirowana była metamorfozą romantycznej dziewczyny żyjącej w świecie fantazji, która staje się uwodzicielska, seksowną kobietą. Muzyka, jaka towarzyszyła mi przy tworzeniu, to głównie Royksopp i Bjork. Kolekcja ta jest delikatna, kobieca, ale również trochę tajemnicza. Wygląd ostateczny kreacji to wynik współpracy z firmą Art7 – producentem nowoczesnej biżuterii srebrnej z bursztynem. Moje projekty charakteryzują się delikatnymi, półprzezroczystymi tkaninami i interesującym detalem, podkreślającym kobiecą sylwetkę. Sukienki wykonane są z takich materiałów jak jedwab, szyfon czy koronka.

Jaka jest kobieta nosząca ubrania sygnowane nazwiskiem Alchimionek?

Kobieca, wyrafinowana, pewna siebie, o silnej osobowości. Zarazem odważna, nie bojąca się eksperymentowania z modą. Taka jest właśnie kobieta nosząca moje projekty.

A jak postrzegasz polski rynek mody? Masz jakichś faworytów wśród polskich projektantów?

Polski rynek mody rozwija się w ostatnich latach bardzo szybko. Powstało więcej szkół uczących projektowania odzieży, sam tok nauczania też sie zmienił. Ludzie częściej wyjeżdżają za granicę, studenci odbywają praktyki w Londynie, Mediolanie, etc. Sam stosunek do mody sie zmienił. Projektanci stali sie bardziej odważni i kreatywni. Jeżeli chodzi o faworytów to zawsze lubiłam kolekcje Gosi Baczyńskiej oraz duetu Paprocki&Brzozowski. Ostatnio spodobały mi sie projekty MMC.

Twoje najbliższe plany zawodowe i marzenia?

Tych planów i marzeń jest długa lista. Jedne z nich to pokazywanie sezonowych kolekcji na Fashion Week w Londynie i w Polsce. Również sprzedawanie kolekcji w różnych krajach, w butikach i internetowo oraz otwarcie swojego własnego butiku. W przyszłości stworzenie kolekcji akcesoriów, biżuterii sygnowanych moim imieniem.