Joanna Krupa – modelka

Uwielbiam święta Bożego Narodzenia. To niezwykle magiczny czas i okazja do tego, aby trochę odpocząć od tego całego zgiełku, schować się trochę przed światem. Chociaż przyznam, że lubię spędzać święta aktywnie. W ubiegłym roku Boże Narodzenie spędziłam z rodziną, narzeczonym i przyjaciółką w Beaver Creek w Kolorado. Na wigilijnym stole nie mogło zabraknąć wigilijnych potraw. Wszystkim bardzo smakował czerwony barszcz. Oczywiście śpiewaliśmy kolędy, dzieliliśmy się opłatkiem i obdarowaliśmy się prezentami. Zaznaczam jednak, że prezenty wcale nie są najważniejsze, gdyż przeważnie odwracają uwagę od tego, co najważniejsze. Następne dni były już bardzo aktywne. Ja i mój narzeczony Romain jeździliśmy na snowboardzie oraz na skuterach śnieżnych. W tym roku również wybierzemy się gdzieś całą rodziną, ale nie zdradzę gdzie. Lubię ten czas mieć tylko dla siebie i dla najbliższych. No i nie mogę się doczekać wigilijnych specjałów przygotowywanych przez moją mamę: ryby po grecku, ryby smażonej i sałatki z kapustą a także moich ukochanych pierogów ruskich i z grzybami. Do tego jeszcze krokiety z grzybami, zupa grzybowa i tradycyjny barszcz z uszkami. Aha, jeszcze sernik i szarlotka. Wystarczy zawsze na kilka dni.

Joanna Mitrosz – gimnastyczka artystyczna, olimpijka

Święta spędzam z rodziną, bliskimi. Dla mnie to również moment, w którym mogę odpocząć od treningów, wyjazdów sportowych i nabrać siły na nowe wyzwania. To magiczny czas wybaczania, pojednania, to czas miłości i radości. Nie wyobrażam sobie świąt bez żywej choinki, której zapach unosi się po całym domu. Stoi ona w domu przez równy miesiąc już od 6 grudnia do 6 stycznia. Tradycyjnie u mnie w domu zasiadamy do stołu dopiero, gdy pojawi się pierwsza gwiazdka na niebie. Na stole nie może zabraknąć mojej ulubionej potrawy, mianowicie pierogów z kapustą. Po życzeniach, wspólnej kolacji nadchodzi czas prezentów, a także śpiewanie wspólnie kolęd. W dzieciństwie brałam lekcje nauki gry na pianinie. Pamiętam, że w każde święta był moment, gdzie siadałam przy pianinie i grałam kolędy, wspólnie śpiewając je z całą rodziną. Nadchodzące święta będą dla mnie wyjątkowe, gdyż po raz pierwszy spędzę je w roli żony… co prawda cała reszta zostaje bez zmian – Wigilię spędzimy u rodziców, natomiast drugi dzień świąt odwiedzimy teściów.

Agnieszka Pomaska – posłanka na Sejm RP

Najprawdziwsze, bajeczne święta nierozerwalnie wiążą sie dla mnie ze śniegiem, pachnącą choinką i pierwszą gwiazdką. Właśnie takie święta spędzałam jako dziecko w rodzinnej wsi mojej mamy. Gdy pogoda dopisywała dziadek zaprzęgał konie do prawdziwych sań, takich jakie znamy z zimowych opowieści. Po wigilijnej kolacji tradycyjnie wychodziliśmy razem z siostrą i kuzynem na podwórko w poszukiwaniu pierwszej gwiazdki. Gdy wracaliśmy, pod pachnącą, niemal prosto z lasu, choinką, szukaliśmy prezentów, by do późnych godzin cieszyć sie z tego, co tajemniczy Gwiazdor (nie Mikołaj!) nam zostawił. Najważniejszy był jednak klimat rodzinnego spotkania. My, z odległego o 600 kilometrów Gdańska razem z warszawiakami oraz z bliższą i dalszą rodziną z Dziurowa (tak sie nazywa ta wieś w dzisiejszym województwie świętokrzyskim) spędzaliśmy ten wyjątkowy czas razem. Od dobrych kilku lat święta spędzam w Gdańsku, ale co roku tęsknię za klimatem „dziurowskich” świąt.