Forma prosta

PROJEKT: Magdalena Młynarska, pracownia FAMM DESIGN

Natalia Kaczmarek

Uwydatnienie faktur, struktur i detali, przy zachowaniu w miarę prostej formy całości, a do tego przemyślana ucieczka od połysku - to mieszkanie to prawdziwa mieszanka trendów stylistycznych, która finalnie tworzy jedną, współgrającą ze sobą harmonijnie całość. Jest przestronnie, przejrzyście i prosto, bez przesadnych skrajności.

Dziś aranżacja wnętrz wykracza daleko poza aspekt praktyczny i staje się bardziej wyrazem naszej tożsamości. Jeden, określony styl coraz częściej zostaje zastąpiony przez połączenie różnych estetyk wnętrzarskich, tworząc unikalne, nieoklepane przestrzenie. Tak też było tym razem.

- Apartament powstał na zlecenie stałych klientów, którzy wrócili do mnie z kolejnym tematem. Jako, że znamy się już 10 lat, mimo, że nie dostałam ani jednego zdjęcia referencyjnego, które mogłoby posłużyć jako inspiracja, udało mi się trafić idealnie w gust inwestorów. Wyjątek stanowiła witryna w salonie, gdzie początkowo miał się znaleźć zupełnie inny mebel, jednak na prośbę klientów zamieniłam go na zaprojektowaną od A do Z stałą zabudowę z miejscem na wina i dekoracje - opowiada Magdalena Młynarska z pracowni FAMM DESIGN.

Mieszkanie zlokalizowane jest w gdyńskim Orłowie i liczy sobie 131m2, na przestrzeni których mieści się spora część dzienna z przedsionkiem, ogólnie dostępna garderoba, spiżarnia przy kuchni oraz długi korytarz, a z niego wejścia do łazienki, dwóch pokoi gościnnych, pralni i… przestrzeni prywatnej, składającej się z sypialni, garderoby i dużej łazienki.

Punktem wyjścia dla aranżacji jest prosta forma całości. W całym mieszkaniu przewijają się te same materiały wykorzystane w różnych pomieszczeniach, stanowiące swoistą bazę. Imitujące marmur gresy i spieki kwarcowe, ryflowania przeplatające się w płytkach, szybach i frontach, ciepłe drewno i fornir na meblach, naturalne kolory , tkaniny – wszystko utrzymane w miękkich matach. Architektka z założenia uciekała od połysku, nawet armatura i ceramika łazienkowa jest go pozbawiona. Co więcej, unikała również skrajności, ponieważ materiały zostały wybrane w taki sposób, by uciec od bieli i głębokiej czerni. Widoczne na zdjęciach fronty, ściany, płytki są w odcieniach off-white, natomiast elementy metalowe w tytanie i graficie.

- Co ciekawe, odstępstwa pojawiły się tylko w sypialniach. Jako, że mamy ich aż trzy, każda na prośbę klientów miała być inna – i tak zaczęliśmy je hasłowo nazywać „masterbedroom”, „boho” i „marynistyczna” – dla jasności, te dwie ostatnie miały być bardziej zaczerpniętą inspiracją, niż faktycznym i dosłownym odzwierciedleniem stylu. W pierwszej pojawiły się naturalne materiały kojarzone z tym stylem, ale w nowoczesnej formie, natomiast w drugiej: błękity, fototapeta z ptakami brodzącymi w wodzie i lampa ze sznura marynarskiego - podkreśla projektantka.

W mieszkaniu nie zabrakło też efektu „wow” w postaci indywidualnych, rzemieślniczych akcentów jak chociażby płaskorzeźba na ścianie w jadalni, którą na zamówienie wykonał rzeźbiarz Maciej Medrala.