„Gdy wieje wiatr historii, ludziom jak pięknym ptakom rosną skrzydła, natomiast trzęsą się portki pętakom.” - Konstanty Ildefons Gałczyński.

15 października 2023 roku zawróciliśmy znad przepaści. Dokonaliśmy tego jako państwo i naród, dzięki wielkiemu społecznemu protestowi Polek i Polaków. Obecnie nie następuje zwykła, kolejna zmiana rządów. Klimat społeczny sprzyjać będzie podejmowaniu wielu ważnych inicjatyw i decyzji, odważnych i przełomowych, zmieniających nasz kraj w duchu odnowy moralnej i przebudowy instytucjonalnej. Już po pierwszym posiedzeniu Sejmu RP nowej kadencji wiele osób określało zbliżający się czas jako wiosnę polityczną. Poziom optymizmu wśród wielu grup społecznych w tym przedsiębiorców wzrósł nieprawdopodobnie i nawet złotówka zaczęła się gwałtownie umacniać. Jest nadzieja i oczekiwanie. Obecnie do władzy doszły ugrupowania deklarujące chęć decentralizacji państwa oraz wzmocnienia demokracji i samorządności. Wiele środowisk uwierzyło w możliwość szybkiego wdrożenia szeregu postulatów, czekających na realizację od kilku lat. W okresie rządów PiS na wielu odcinkach rozwoju społecznego i gospodarczego nie tylko nie posunęliśmy się do przodu, ale wręcz się cofnęliśmy. Systemowe rozwiązania zastąpiono bowiem populistycznymi hasłami, propagandą i promowaniem olbrzymich inwestycji. Charakteryzowała je gigantomania i brak racjonalnych przesłanek do ich realizacji. Skończyło się to zadłużeniem państwa i kompromitacją wielu projektów. Budowana z rozmachem elektrownia węglowa w Ostrołęce została rozebrana. Budowa serii promów pasażerskich w Szczecinie zakończyła się na stępce, a fabryki samochodów elektrycznych na wycięciu wielu hektarów lasu. Na terenach planowanego Centralnego Portu Lotniczego nadal pasą się krowy, a przekop Mierzei Wiślanej jest jedynie atrakcją turystyczną. Ale chaos i systemowe dewastacje powodujące straty społeczne i wizerunkowe Polski są w zasadzie we wszystkich politykach państwa. Jesteśmy w przełomowym momencie historii naszego kraju, podobnie jak w 1989 roku.

Obecnie z pewnością Polki i Polacy nie zadowolą się tylko rozliczeniami rządów PiS i powrotem do rozwiązań sprzed kilku lat, tak jak kobiety nie chcą jedynie powrotu do kompromisu aborcyjnego, oczekując rozwiązań bardziej kompleksowych i dużo dalej idących. Wzrosły nasze wymagania oraz oczekiwania w oparciu o zachodzące zmiany na świecie oraz wiedzę, którą w tym czasie posiedliśmy. Aby nadgonić stracony czas politycy, którzy przejmują odpowiedzialność za nasz kraj, powinni zdobyć się na odważne decyzje i rozwiązania o charakterze perspektywicznym, systemowym oraz często ustrojowym. Takich decyzji oczekujemy przykładowo w zakresie kolosalnie zadłużonej i rozregulowanej ochrony zdrowia, całkowicie sparaliżowanego wymiaru sprawiedliwości, edukacji, zdewastowanej służby cywilnej i zagranicznej czy też funkcjonowania mediów publicznych, upolitycznionych instytucji państwowych oraz relacji państwa z Kościołem Katolickim. Oczekiwany zakres prac, którymi powinien podjąć rząd wymaga podejmowania nowatorskich przedsięwzięć i inicjatyw legislacyjnych we współpracy z Sejmem i Senatem RP rozumiejącym, mam nadzieję, swoją dziejową misję. Musimy bowiem trwale zabezpieczyć nasz kraj przed możliwością rozmontowywania instytucji państwowych i trójpodziału władzy w przyszłości. Jednocześnie wszystkie środowiska powinny wspierać planowaną przebudowę państwa przedkładając swoje propozycje legislacyjne włączając się w prace nad rozwiązaniami maksymalnie trwale zmieniające aktualną rzeczywistość.

Z takim przekonaniem poszedłem w połowie listopada na konferencję metropolitalną w Olivia Business Centre. Od kilkudziesięciu lat jestem bowiem gorącym zwolennikiem tworzenia obszarów metropolitalnych na terenie Polski. Jedyna Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia została powołana ustawą z 2017 roku jako związek metropolitalny, będący zrzeszeniem jednostek samorządu terytorialnego. Po blisko sześciu latach sporządzony raport całkowicie dyskredytuje powyższe rozwiązania ustawowe. Stwierdzono między innymi, że rzeczywisty zakres posiadanych kompetencji w kontekście dobrze utrwalonych oraz zakorzenionych uprawnień gmin i powiatów, czyni metropolię w obecnej formie prawnej decyzyjnie niesprawną. Związek metropolitalny jest konstrukcją przejściową z formułą stosunkowo swobodnego związku o wąsko zakreślonych kompetencjach, tworzący raczej forum dobrowolnej i doraźnej współpracy tworzących ją gmin.

Znając powyższe wnioski zaproponowałem w miejsce powyższego rozwiązania dokończenie reformy samorządowej i nowelizację ustawy z 1998 roku o podziale terytorialnym poprzez wprowadzenie metropolii jako nowego typu jednostki samorządu terytorialnego, funkcjonującej na średnim szczeblu i posiadającej legitymację demokratyczną. Jednocześnie w tejże nowelizacji ustawy możliwa byłaby realizacja idei województw samorządowych w wyniku postulowanej od wielu lat likwidacji Urzędów Wojewódzkich. Jakież było moje zaskoczenie i zawiedziona nadzieja na inne myślenia byłych i obecnych parlamentarzystów, obecnych na konferencji. Okazało się, że preferowana jest kontynuacja prac na bazie przyjętego w 2020 roku senackiego projektu ustawy o związku metropolitalnym w województwie pomorskim, opartym o taką samą koncepcję jak w województwie śląskim. Artykułowane były obawy o różnego rodzaju lobbing, blokowanie i destrukcję, nawet w szeregach partii demokratycznych. Kuluarowo mówiono o realizmie i pragmatyzmie. Stąd propozycje małych kroczków i powolnych zmian rozłożonych na dziesięciolecia. Ciągle jednak wierzę, że będzie możliwe podjęcie prac legislacyjnych wymagających odwagi, wizji i determinacji.