Nie mogli przypuszczać, że o ich ogromnym, zakazanym uczuciu, będą powstawały wiersze, książki i filmy. Artyści wciąż inspirują się historią pięknej księżnej, która niespodziewanie została królową Polski. W Wilnie jej duch unosi się wszędzie, i nie ma w tym odrobiny przesady. Tu spaceruje się jej ulicą, sypia w apartamentach jej imienia i jada ciastka nazwane na jej cześć.

Gdyby Barbara Radziwiłłówna żyła w XX wieku, być może byłaby popularniejsza niż księżna Diana. Ich historie są zbliżone. Obie nie potrafiły odnaleźć się w monarszej dynastii. Z tym, że Barbara, w przeciwieństwie do Diany, spotkała człowieka, który pokochał ją całym sercem. Zaznali miłości większej niż ta, którą w swym dramacie opisał Szekspir. Tak oto Julia z Litwy zyskała swojego Romea. Między innymi to sprawiło, iż Wilnie Barbara jest prawdziwą romantyczną bohaterką. Nawet gwiazdą!

Zaginione perły

Barbara, okrzyknięta jedną z najpiękniejszych kobiet w całym Wielkim Księstwie Litewskim i Królestwie Polskim, nie była Kopciuszkiem. Pochodziła z elity społeczno-politycznej Rzeczypospolitej Obojga Narodów, ze słynnego, zamożnego, potężnego i bardzo wpływowego rodu, który zrodził wybitnych wodzów i wielkich polityków. Nie był to jednak ród królewski i nie skoligacony z władającymi dynastiami, co później, gdy król poślubił Barbarę, miało ogromne i negatywne dla niej znaczenie.

Polityka rodowa doprowadziła do pierwszego małżeństwa Barbary ze Stanisławem Gasztołdem, wielkim magnatem litewskim. Nie czuła się z tego powodu szczęśliwa. Poczuła się wolna, gdy po czterech latach owdowiała. Miłość życia poznała ok. 1543 roku, gdy za namową matki Zygmunt August uciekł na Litwę przed własną żoną, Elżbietą Habsburżanką. Trudno się dziwić młodemu królowi, że stracił głowę dla zgrabnej, efektownie ubranej blondynki z alabastrową cerą, patrzącą na świat czarnymi, dużymi oczami. Piękna Litwinka, podobnie jak ostatni Jagiellon, kochała się w drogocennych szatach i kosztownych klejnotach. Niemal nie ruszała się bez ukochanych pereł. Agenci Zygmunta Augusta wydawali majątek, kupując je na rynku holenderskim, dokąd przypływały statkami prosto z Indii. Perły Barbary były słynne na europejskich dworach. Wiele wskazuje na to, iż po śmierci Zygmunta dotarły do Anglii, do królowej angielskiej Elżbiety I Tudor, która kochała perły równie mocno jak Barbara. Z angielskiego królewskiego skarbca, w wyniku działów spadkowych, przypadły dworowi hanowerskiemu, o co procesowała się sama królowa Wiktoria. Gdzie dzisiaj są perły Barbary? Trudno powiedzieć.

Kochanków połączyła miłość szczera, choć trudna, zakończona potajemnym małżeństwem, a potem, już w katedrze na Wawelu, koronacją Barbary na nową polską władczynię. Trudno opisać rozmiar skandalu, jaki wywołały te zdarzenia. Jednak Zygmunt II August, wbrew rodzicom, przede wszystkim apodyktycznej matce i nie zważając na protesty szlachty polskiej, hołubił miłość swojego życia. Fakt, iż król przeciwstawił się wielu ludziom na tak wielu płaszczyznach sprawił, iż niemal każdy moment w życiu Barbary stał się skrzyżowaniem baśni i horroru. Królewską małżonką Barbara była zaledwie pięć miesięcy. Zmarła po długiej i wyniszczającej chorobie. Zygmunt oskarżał matkę o otrucie żony. Był przekonany, iż Bona ma skłonności do usuwania przeciwników za pomocą trucizny. Trop był jednak fałszywy.

Szlakiem tajemnej miłości

Burzliwa i żarliwa miłość kochanków, zdolna pokonać wszelkie przeszkody, inspiruje dziś nie tylko zakochane pary. Wilno pełne jest miejsc pamiętających niewiarygodną historię miłosną. Stworzono tu nawet trasę „Tajemna miłość”, prowadzącą przez istotne miejsca w mieście, które w latach 1520–1549 związane były ze słynną parą. Z łatwością trafić można do miejsc, gdzie urodziła się, dorastała i żyła piękna Barbara, i gdzie potem z Zygmuntem Augustem przeżyła szaloną miłość i szczęście. Na mapie miasta punktów zabierających w romantyczny spacer jest aż 21. Rzeźba Barbary Radziwiłłówny stoi nieopodal miejsca, w którym urodziła się litewska arystokratka. Stworzył ją w 1982 roku Vladas Vildžiūnas, który otrzymał pozwolenie nie na postawienie rzeźby, a zaledwie dekoracji. Kiedy Litwa wchodziła w skład ZSRR, monumentu nie wolno było nazywać Barbarą, chociaż wszyscy wiedzieli, na czyją cześć został wzniesiony.

Śladów romantycznej miłości szukać też warto w Zamku Dolnym, wileńskiej rezydencji Barbary i Zygmunta. Dawna siedziba Wielkich Książąt Litewskich wiele wdziała i wiele pamięta. Od malowniczego Ogrodu Bernardyńskiego aż do Placu Katedralnego wiedzie zachęcająca do romantycznej wędrówki ulica Barbary Radziwiłłówny. I tu sporo się dzieje. Wieczorami jest niezwykle gwarno, jak na zamku za czasów Barbary. Zaskakuje widok naszpikowanych po brzegi restauracji, barów i pubów. Wilno jest bowiem pełne młodzieńczej energii, okraszonej szczyptą szaleństwa.

Ważnym przystankiem na mapie stolicy Litwy jest usadowiona w jego sercu, tuż obok zamku obronnego, Bazylika archikatedralna św. Stanisława i św. Władysława. Była świadkiem najpiękniejszych i najbardziej dramatycznych wydarzeń w historii miasta, i całego państwa litewskiego. Świątynia jest symbolem chrztu litewskiego, a w jej podziemiach spoczywają prochy św. Kazimierza, patrona Litwy. W katedrze wileńskiej odbył się potajemny ślub Zygmunta z Barbarą, a Barbarę, już jako królową Polski właśnie tu pochowano, spełniając tym samym jej ostatnie życzenie. Trumnę z ciałem żony Zygmunt August wiózł z Krakowa do jej rodzinnego Wilna. Na czele ogromnego konduktu żałobnego jechał ponad sześć tygodni.

W różowych odcieniach

Mimo że żyła krótko, na kartach historii wpisała się do grona najsławniejszych, najbardziej znanych postaci. Dramatyczna miłość pięknej wdowy i króla dziś, tak jak wieki temu, inspiruje artystów. Para patronuje restauracjom i kawiarniom, w których w romantycznej atmosferze serwowane są kulinarne cuda. Smak żywej od XVI w. miłości serwuje bodaj najpiękniejsza wileńska kawiarnia działająca pod szyldem „Augustas & Barbora love story café”. Miejsce wypełnione po brzegi różowymi kwiatami, w którym czas spędza się na fotelach w kolorze cukierkowych barw, jest rajem wszystkich wielbicieli portali społecznościowych. Tu, przy kawie i ciastku „Barbara” lub „August”, powstają najpiękniejsze zdjęcia na Instagrama. Nie może być inaczej, skoro swój udział w ich tworzeniu ma Barbara, kobieta obdarzona gustem i modowym wyczuciem. W Dzielnicy Szklanej, gdzie kiedyś mieszkała społeczność żydowska, podobnych, klimatycznych miejsc jest znacznie więcej. W wąskich ulicach, gdzie dawniej pracowali rzemieślnicy, jubilerzy, mistrzowie witraży, czuć aurę przeszłości. Podobnie jest na niezwykle klimatycznej ulicy Literackiej, przenoszącej w dawne czasy. Oczami wyobraźni łatwo zobaczyć mieszkających tu Adama Mickiewicza i Czesława Miłosza, albo spacerujących po pobliskich zakamarkach, związanych z miastem Juliusza Słowackiego, Józefa Ignacego Kraszewskiego, Konstantego Ildefons Gałczyńskiego, czy Wisławę Szymborską.

Oryginalne atrakcje

Strzeliste wieże kościelne, Wieża Giedymina, artystyczna dzielnica Zarzecza... Stawiające w tym roku 700 świeczek na swym urodzinowym torcie Wilno, wypełnione jest miejscami niezwykłymi. Choć pamięta o dawnych czasach i pieczołowicie pielęgnuje historię, jest miastem na wskroś nowoczesnym, kuszącym młodych ludzi niebywałymi atrakcjami. To intrygująca i szalona europejska metropolia. Lot balonem nad Starówką? Proszę bardzo! Nad żadną europejską stolicą nie zaznacie równie egzotycznej atrakcji. Kiszone jabłka z olejem pietruszkowym? Nie tylko takie szalone smaki serwuje się tu przy degustacyjnych stołach. Niezwykłą kulinarną przygodą jest też próbowanie dań historycznej kuchni litewskiej z XIII–XIX w., jakie w restauracji „Dom Ertla” odtwarza się w porozumieniu z historykami i profesorami. Bo Wilno, choć zgoła odmienne od Berlina czy Pragi, to różnorodna i inspirująca europejska stolica, idealna na city break albo dłuższy urlop.