Nowe studio „Dzień dobry TVN”

Nowy standard w branży

Tom Kurek

Popularna śniadaniówka „Dzień dobry TVN” rozpoczęła nadawanie po wakacyjnej przerwie. Jedną z największych nowości była prezentacja zupełnie nowego studia. Za tym rewolucyjnym, minimalistycznym projektem stoi gdańska pracownia architektoniczna Sikora Wnętrza Architektura z Janem Sikorą na czele, szalenie zdolnym architektem, a jednocześnie felietonistą Prestiżu.

Od poniedziałku, 28 sierpnia codzienne wydania „Dzień Dobry TVN” nadawane są z nowego studia. Zmieniło się niemal wszystko: wystrój, kolory, a nawet okna, w których pojawiły się loftowe szprosy, czyli listwy dekoracyjne dzielące szyby na kilka części. Całkowicie zmienił się również układ funkcjonalny, który został dostosowany do nowych potrzeb. Powstała m.in. strefa wejścia dla gości akustycznie oddzielona od głównego studia, a także nowa strefa „news”, dzięki czemu widzowie mogą być na bieżąco z wydarzeniami. Kuchnia natomiast została umieszczona w strefie, gdzie wcześniej była scena, a głównym miejscem jest mobilna scena z dwoma półokrągłymi kanapami - idealna do wyjątkowych spotkań z ciekawymi ludźmi.

Za koncepcją nowego studia stoi gdańska pracownia architektoniczna Sikora Wnętrza Architektura, która przeprowadziła pełen proces projektowy oraz realizacyjny: od pierwszych konsultacji, przez koncepcję, a skończywszy na wykonaniu pełnego fit-outu. Prace nad projektem trwały około pół roku. Realizacja to intensywne 3 tygodnie pracy i 9 ekip koordynowanych przez gdańską pracownię: od demontażu wcześniejszej scenografii po finalne rozstawienie mebli. Jednak stworzenie w pełni mobilnej przestrzeni z uwzględnieniem odpowiedniej akustyki i ruchu kamer wydaje się szczególnie trudnym zadaniem.

- Ekstremalnie krótki termin, wielobranżowość, współpraca z szerokim gronem specjalistów, mobilność i modułowość elementów, wymagający charakter telewizji emitowanej na żywo i wysoko postawiona poprzeczka przez dyrektor Lidię Kazen, to wszystko sprawiło, że ten projekt był nieziemsko wymagający - podkreśla Jan Sikora z pracowni Sikora Wnętrza. - Warto również dodać, że odpowiedzialni byliśmy nie tylko za projekt, ale także za spięcie całości realizacyjnie. Co więcej: osobiście za to odpowiadałem, dlatego w tym roku wakacji nie spędziłem nad gdańskim morzem, ale w warszawskim wieżowcu - dodaje.

Co ciekawe, wnętrze studia stanowi niejako kontrę do innych „krzykliwych” pokazywanych w śniadaniówkach. Miało być powściągliwie, minimalistycznie, z loftowym twistem - zupełnie niestandardowo.

- Od początku było jasne, że zostaliśmy ściągnięci do projektu jako zespół, który specjalizuje się w wyjątkowych wyzwaniach. Cel był prosty: zupełna przemiana studia i stworzenie miejsca, które wytycza nowy standard w branży. O kompromisach nie mogło być mowy. Osobiście obserwując to jak wyglądają studia telewizyjne w Polsce i za granicą (także w USA) byłem zaskoczony ilością kiczu i złego gustu. Chciałem z tym zerwać i pokazać, że można inaczej. Najlepszy komplement jaki powtarza się w sieci to „wnętrze jest puste”. I o to chodziło - czas, by wyluzować już u nas z tym bizantyjskim umiłowaniem przepychu. Less is more - podkreśla architekt.

W miejsce przepychu pojawiły się mocne detale, które dodają całości prawdziwego charakteru. Jedną z takich wisienek na torcie były meble wykonane przez trójmiejską markę THIS is WOOD. Stworzyli autorski mebel, który zmienia wysokość w zależności od potrzeb. W dodatku ma elektroniczną pamięć wysokości, więc w jednej chwili może być na standardowej wysokości, by za chwilę - za naciśnięciem guzika - stać się ladą barową!