Przerabianie, odzyskiwanie, łączenie różnych elementów, po to, żeby stworzyć coś wyjątkowego o większej wartości. Tak pracują twórcy upcyclingu z Trójmiasta. Kurtki z kołder, kamizelki z koca, plecak z żagla, półki z gitary, czy lampa ze skrzyni biegów i sprzęgła. Choć brzmi to nieco abstrakcyjnie, to trójmiejscy twórcy pokazują, że z używanych rzeczy można stworzyć naprawdę wyjątkowe projekty, jednocześnie chroniąc środowisko.

Rocznie na świecie powstaje ponad 2 miliardy ton odpadów. Moda, to drugi po przemyśle paliwowym najbardziej szkodliwy dla planety sektor gospodarki. Jak podaje portal Earth.org, spośród 100 mld sztuk odzieży wyprodukowanej każdego roku, aż 92 mln ton trafiają na wysypiska śmieci, co oznacza, że co sekundę trafia tam załadowana do pełna śmieciarka z ubraniami. Jeśli nie chcemy utonąć w śmieciach, dosłownie i w przenośni, musimy jak najwięcej z nich poddawać recyclingowi. Czasami trudno nam sobie wyobrazić jak my możemy to zmienić na dużą skalę, ale są tacy, którzy zmieniają ten świat na lepsze prowadząc zrównoważone marki.

Dla przejrzystości warto wyjaśnić czym się różni: recycling, upcycling i downcycling. Recykling polega na przetworzeniu zużytego produktu, w taki sposób, żeby powstała nowa wersja tego samego produktu. Upcycling, to taki rodzaj recyclingu, który pozwala uzyskać coś o większej wartości. Odpowiednikiem upcyclingu jest downcycling: otrzymujemy coś o mniejszej wartości. Trójmiejskie marki, które zaprosiliśmy do artykułu, tworzą głównie produkty upcyclingowe.

Kurtki z kołdry, jedwabne sukienki i skóry z odzysku

W oparciu o ubrania najwyższej jakości powstają autorskie upcyklingowe kolekcje AIM Studio Selection uszyte z takich tkanin jak: jedwab, len, bawełna i czysty kaszmir. Znakiem rozpoznawczym marki są jedwabne, oversizowe sukienki, które można nosić na wiele sposobów. Uszyte są z bluzek, koszul, spódnic lub jedwabnych paneli tkanin wyszukanych przez właścicielki w wielu miejscach. Oprócz sukienek, przerabiają też płaszcze i marynarki, tworząc obszerne w formie kamizelki. Czy drugi obieg to przyszłość mody?

- Myślimy, że tak i jest to nieunikniony proces. Coraz więcej ludzi jest świadomych jak zły wpływ na środowisko ma nadprodukcja plastikowej odzieży. Nie mówiąc jaki zły wpływ na nasz organizm ma noszenie ubrań ze sztucznych tkanin. Upcycling z tkanin wysokiej jakości to luksus – mówi Magdalena Montwiłł, współwłaścicielka AIM Studio Selection.

Słyszeliście kiedyś o skórach upcyclingowych? To takie, które nie spełniły ilości lub jakości do masowej produkcji. Właśnie z nich, odnowionych autorskimi metodami powstają unikatowe torby marki LIMITLESS.

- Dla mnie upcycling to temat niekończących się możliwości, a komu nie zabraknie kreatywności, temu nie zabraknie pomysłów na przetwarzanie tego, co zostało już wyprodukowane. Moja marka jest w trakcie rebrandingu, do końca kwietnia nazywa się LIMITLESS, a później Pluska by Limitless – opowiada Dominika Pluska, właścicielka marki.

Warto, też wspomnieć, że firma do produkcji angażuje ludzi po 50. roku życia, którzy utracili poprzednie stanowiska pracy na skutek automatyzacji oraz cyfryzacji.

Nowością na rynku polskiej mody cyrkularnej jest Buka Vintage. Marka powstała w listopadzie 2022 roku, ale pomysły na upyclingowe projekty, kiełkowały w głowie autorki już o wiele wcześniej.

- W Buce przede wszystkim projekty są stworzone z materiałów z drugiego obiegu. Do tej pory powstały kimonowe kurtki z wełnianych koców, kurtki i kamizelki z kołder w wyjątkowe retro kwiatowe wzory oraz kurtki dla psów. To projekt, w którym mogę spełnić swoje twórcze marzenia i zadbać o to, żeby klient wybierając moje produkty, miał pewność, że wybiera jakość, komfort i estetyczne doznania. Z wcześniejszych doświadczeń pracy w fast fashion wyciągnęłam bardzo ważną lekcję. Dzisiaj cieszę się, że z każdym nowym projektem, w którym wykorzystuję wyprodukowane już kiedyś tkaniny, przywracam je do życia i daje im większą wartość. Mogę jednocześnie uszczęśliwiać każdego, kto będzie nosił na sobie ten projekt, bo mam pewność, że w tym przypadku, nikomu na żadnym etapie nie dzieje się krzywda, a na końcu zyskuje na tym planeta – opowiada Aneta Bursiewicz, właścicielka Buka Vintage.

Półki z gitary, plecaki z żagli i lampa ze skrzyni biegów

Nie tylko wśród marek modowych można znaleźć perełki. Osoby wymagające, zmęczone masową produkcją mebli, ceniące autorskie i naprawdę unikalne przedmioty, które powstają w jednym egzemplarzu, powinny zajrzeć do sklepu Square Upcycling. Wykorzystując, wydawać by się mogło, bezużyteczne rzeczy, nadają im nowe życie i tworzą meble oraz dodatki do wnętrz.

- Tworzymy stoliki kawowe, lampy, zegary ścienne, podpórki do książek, wieszaki na kurtki, klucze i na kieliszki. Najdziwniejszą rzeczą, jaką zrobiliśmy był prawdopodobnie stoper do drzwi z trzonka od starej łopaty. Jednak nasze produkty zawsze zaskakują: półka na drobiazgi z gitary, której górna część była pęknięta i nie można już było na niej grać, lampa z elementów skrzyni biegów i sprzęgła, czy stolik kawowy z zajmującą oko instalacją steampunkową, ukrytą pod szklanym blatem. Najbardziej inspirujące w naszej pracy jest to, że kreatywne pomysły i eksperymentalne podejście podparte rzemieślniczym sposobem pracy, pozwalają nam tworzyć przedmioty funkcjonalne oraz piękne poprzez swoją podwójną historię – zapewnia Ewa Konopko, właścicielka Square Upcycling.

Produkty użytku codziennego z wytrzymałych tkanin żeglarskich, to pomysł firmy Code Zero. Obecnie produkują z nich: torby sportowe i podróżne, worki żeglarskie, plecaki miejskie, torby zakupowe i plażowe, a także kosmetyczki i portfele. Najnowszy projekt to kamizelki z używanych żagli spinakerowych – lekkie i chroniące przed wiatrem. Cały asortyment powstaje z używanych żagli oraz nowych tkanin, które nie nadają się do szycia żagli. Każdy produkt wycinany jest ręcznie w Gdańskiej pracowni.

- Tworzenie rzeczy z recyklingu to zawsze ogromna frajda, nasz proces produkcji zaczyna się od szukania starych żagli, a następnie zastanawiamy się co możemy z nich uszyć. Każdy produkt, posiada kawałek żeglarskiej historii, jest w 100% wyjątkowy, drugi taki już nie powstanie, a przy tym nie przyczyniamy się do zanieczyszczenia środowiska – mówi Jacek Kuciel, współwłaściciel marki Code Zero.