Z dala od zgiełku miasta. Rynek apartamentów i condohoteli

Luksusowy The View Hotel ma stanąć tuż przy plaży w Darłowie

Resorty i hotele światowych marek, condo i aparthotele, ekskluzywne apartamentowce. Na polskim wybrzeżu trwa boom inwestycyjny. Na celowniku deweloperów i inwestorów są coraz mniejsze miejscowości. Jest w nich to, czego prawie już nie ma w dużych miastach: tereny tuż koło plaży, nietknięta przyroda, spokój i cisza. Do tego niższe ceny gruntów oraz szansa na większy zarobek.

Jeszcze w latach 90., czy to deweloperzy stawiający nowoczesne apartamentowce, czy też światowe sieci hotelarskie, wszyscy lokowali się jedynie w dużych miastach. Stąd w pasie nadmorskim wyłącznie Trójmiasto mogło się nimi pochwalić. Dopiero w XXI wieku te same marki zaczęły odkrywać mniejsze miasta. Na pierwszy ogień poszły Świnoujście i Kołobrzeg – dwa kurorty z Zachodniopomorskiego, do których zawitały znane sieci hoteli, a jednocześnie istniejące tam obiekty rozpoczęły intensywne modernizacje uzyskując wyższy standard. Ostatnia dekada przyniosła kolejny proces – rynek nieruchomości premium przeniósł się do jeszcze mniejszych miejscowości.

Gigant w miejsce lasu

Sztandarowym i najbardziej znanym symbolem tego boomu jest budowa Hotelu Gołębiewski w Pobierowie (gmina Rewal, województwo zachodniopomorskie). To popularna, ale typowo sezonowa miejscowość z nieco ponad tysiącem mieszkańców. Pokryta klimatycznym, sosnowym lasem i z piękną, piaszczystą plażą. Wzdłuż morza biegnie główna ulica z knajpami i sklepami, z letnią zabudową charakterystyczną dla małych wakacyjnych miejscowości.

I właśnie leśne Pobierowo wybrał Tadeusz Gołębiewski, na to, by postawić tam największy hotel w Polsce. Parametry: 11 kondygnacji nadziemnych, dwie podziemne, 1,2 tys. pokoi dla 3 tys. gości. Budowa zyskała jednak tyle samo zwolenników, co przeciwników. Postawienie kolosa wymagało nie tylko wycinki lasu, ale stanowi brutalną i trwałą ingerencję w naturalny krajobraz miejscowości. Obiekt miał ruszyć w tym sezonie, ale tak się nie stało. Nie wiadomo na ile wpływ na to miała nagła śmierć pomysłodawcy, a na ile sytuacja rynkowa gdyż firma oficjalnie nie udziela informacji. Budowa stale jednak elektryzuje opinię publiczną, a w jej cieniu jak grzyby po deszczu rosną, kolejne, ale już mniejsze i dopasowane do otoczenia inwestycje.

Retro Pobierowo

Od przeskalowanego Gołębiewskiego nowe hotele różni wiele. Nie tylko wielkość, która nie powinna naruszać otoczenia, ale i model biznesowy. O ile ten pierwszy powstaje wg klasycznego modelu – właściciel inwestuje, buduje i potem sam zarabia (lub też nie) to większość nowych obiektów powstaje jako condohotele lub aparthotele. Różnica pomiędzy nimi jest niewielka.

condohotelach są zazwyczaj pojedyńcze pokoje hotelowe bez aneksu kuchennego, a w aparthotelach apartamenty mieszkalne z oddzielną sypialnią oraz aneksem kuchennym. Co jednak najważniejsze te i te mają taki sam model biznesowy. Klienci kupują gotowy pokój lub apartament, po czym oddają go w najem profesjonalnemu operatorowi. Korzyści: mają gdzie odpoczywać, wartość ich majątku wzrasta wraz z wzrostem wartości nieruchomości, a jednocześnie czerpią co roku zyski z jego wynajmu.

W takim właśnie modelu, w Pobierowie, niedaleko od Gołębiewskiego powstaje Linea Mare. To 5 - gwiazdkowy hotel z tarasem dachowym, podgrzewanym basenem zewnętrznym i sporym zapleczem spa (baseny wewnętrzne, sauny, gabinety spa). Za oryginalny projekt architektoniczny oraz wnętrz odpowiada wrocławskie biuro Q2. Linea Mare ma tylko pięć kondygnacji przez co współgra z leśnym otoczeniem, a z powietrza przypomina literę J. Lekki charakter zaokrąglonego obiektu i kolorowe balkonowe ścianki działowe nadają mu klimatu retro. W środku zaplanowano 116 pokoi hotelowych i 119 apartamentów. Hotel ma być gotowy jesienią 2023 roku.

Formuła jest prosta - nabywcy kupują wykończony pokój hotelowy jednocześnie podpisując 10 - letnią umowę najmu z operatorem – Grupą Górskie Resorty, posiadającą w swoim portfolio już dziesięć luksusowych hoteli. Umowa najmu gwarantuje klientowi stałą, wypłacaną co miesiąc kwotę czynszu – od 6,8 do 7,2% całej ceny netto zapłaconej za lokal. Klient ma prawo do korzystania z apartamentu 14 dni w roku w ramach pobytu właścicielskiego. Wtedy stopa zwrotu zmniejszana jest o 1 punkt procentowy.

Radisson za Radissonem

W sąsiedniej gminie Dziwnów, a dokładniej w Międzywodziu powstaje z kolei hotel, który będzie działać w sieci znanej marki Radisson Blu. Samo Międzywodzie jest jeszcze mniejsze od Pobierowa (liczy ponad 600 mieszkańców) i choć to nie pierwszy Radisson na tym wybrzeżu (są m.in. w Kołobrzegu i Świnoujściu), ale pierwszy budowany dosłownie w środku lasu, 300 metrów od plaży. I co ważne, wpisany w krajobraz. Za projekt również odpowiada biuro

Q2.

- Obiekt z góry przypomina zaokrąglony „x”, a pięć kondygnacji pokrywa się wysokością z koronami drzew. W środku znajdzie się ponad 200 luksusowych i wykończonych pod klucz apartamentów. Dwu - i trzypokojowe lokale o powierzchni od 39 m2 do 110 m2, urządzone zostaną z wyraźnymi akcentami natury. We wnętrzach dominować będą kolory piasku i kamieni – wyjaśnia Beata Uberna z Uberna Nieruchomości, biura, które zajmuje się komercjalizacją wielu nieruchomości na wybrzeżu, m.in. właśnie Radissona w Międzywodziu, ale i też Linea Mare w Pobierowie i The View w Darłowie. - Radisson Blu Resort Międzywodzie również będzie działać jako condohotel. Nabywcy pokoi oddadzą je w 15 letnią dzierżawę, po czym – poza zyskami - mogą liczyć na 21 - dniowy urlop właścicielski, z czego 7 dni w sezonie wysokim – wyjaśnia Uberna.

Co ciekawe to nie ostatni Radisson jaki ma stanąć w tej okolicy. Jak podaje portal e-hotelarz kolejny ma powstać w Ustroniu Morskim. Ta niewielka miejscowości koło Kołobrzegu, licząca niecałe 2,5 tys. przeżywa wręcz najazd inwestycji. Wg wyliczeń e-hotelarz obecnie powstaje w niej ponad 20 inwestycji z około 2,5 (!) tysiącami pokoi i apartamentów wakacyjnych o podwyższonym standardzie, w tym m.in. pięciogwiazdkowe Vela Hotel & Resort i Baltic Jet .

Na wydmie lub w bazie

Rosnąca konkurencja wymaga coraz większego wysiłku. Stąd inwestorzy konkurują nie tylko standardem, architekturą, czy też liczbą udogodnień, ale i oryginalnością miejsca. Zamożni klienci szukający czegoś więcej niż komfortu są skłonni więcej zapłacić.

Ważną kwestią jest zaufanie. Nie każdy biznes się udaje, a z tego ryzyka nie są przecież wyłączone condo i aparthotele. Stąd wielu wykonawców i operatorów wie, że kluczem do sukcesu jest zbudowanie wiarygodności.

Tak jak Grupa Arche i jej właściciel Władysław Grochowski. Mieszkaniec Lubelszczyzny i miłośnik wsi - od lat kupuje stare budynki, najczęściej po obiektach przemysłowych, które po żmudnej rewitalizacji zamienia w perełki. Tak powstała Cukrownia Żnin, Hotel Tobbaco w Łodzi, czy też Dwór Uphagena przy ulicy Kieturakisa w Gdańsku w miejscu dawnego szpitala. W ciągu 30 lat Grochowski postawił już 17 hoteli, a pięć kolejnych jest w budowie.

Stworzył przy tym własny System Arche, który opiera się na transparentnych zasadach rozliczeń i zysków. Swoim klientom firma gwarantuje zyski na poziomie 5% rocznie od ceny zakupu, ale deklaruje, że w praktyce są znacznie wyższe, bo na poziomie 12%. Co jednak odróżnia Arche od innych condohoteli to podział zysków z całej działalności obiektu – nie tylko od noclegów, ale i gastronomii, organizowanych bankietów, konferencji, czy też SPA. W ten sposób Arche sprzedało już 2 tys. pokoi.

Tym razem Arche postanowiło zainwestować tuż nad samym morzem kupując 6,5 hektarowy grunt po… bazie lotnictwa wodnego. Przed wojną stacjonowało tam Luftwaffe, a do lat 90. obiekt używało Wojsko Polskie. Teraz stanie tam Fabryka Samolotów Mielno. W pierwszym etapie powstanie budynek ze 120 lokalami z aneksami kuchennymi. W budynku dawnego hangaru także będą pokoje hotelowe, apartamenty z widokiem na morze i jezioro oraz restauracja. Wylano już ławę fundamentową i powstają pierwsze ściany. Obiekt będzie gotowy w przyszłym roku.

Inwestycja jest wyjątkowa nie tylko z racji charakteru miejsca, ale położenia. Mielno leży pomiędzy morzem, a jeziorem Jamno, stąd wodę mamy po dwóch stronach obiektu.

Z kolei na luksus postawili pomysłodawcy The View Hotel w Darłowie. Ten condohotel również powstaje w pierwszej linii brzegowej, ale na wydmie. Standard pięć gwiazdek, apartamenty od powierzchni 23 metrów, a największy 157 metrów. Wszystkie będą mieć tarasy (największy 51 metrów). Wnętrze ma być luksusowe i nowoczesne, z wykorzystaniem rękodzieł, fotografii artystycznej, kamieni szlachetnych, w tym bursztynu. Warunki: po nabyciu apartamentu właściciel zawiera z operatorem umowę najmu na 15 lat z prawem do 21 dni urlopu właścicielskiego.

Do odpoczynku i rehabilitacji

Pomorskie wybrzeże wypada dość skromnie na tle Pomorza Zachodniego, gdyż skala inwestycji jest wielokrotnie mniejsza. Co nie znaczy, że nic się nie dzieje.

W Mechelinkach powstaje Origin ReVital Mechelinki. To położony tuż przy plaży kompleks kilku nowoczesnych budynków, których architekturę charakteryzuje minimalizm i prostota, nawiązująca do nadmorskiego modernizmu.

Cały kompleks ma mieć 4 obiekty. Jego sercem będzie hotel rehabilitacyjny z 63 pokojami, połączony ze strefą rehabilitacyjną o powierzchni 1000 m., basenem aqua fitness i restauracją. Kolejny budynek zajmować będzie 55 Senioralnych Mieszkań Serwisowych, czyli apartamentów przeznaczonych dla tych seniorów. Kolejne dwa budynki to 112 apartamentów o różnej wielkości. Każdy będzie posiadać taras lub ogródek, a największe - ulokowane na trzecim piętrze budynku - prywatne wejście na taras urządzony na dachu.

Kanadyjska firma Origin zajmuje się od lat opieką senioralną i rehabilitacją. Pojawiła się też w Polsce – działają tutaj Origin Polska i Origin Investments. Właśnie ta ostatnia spółka stoi za projektem w Mechelinkach. Trwa już sprzedaż mieszkań senioralnych i apartamentów. Wg spółki – oczekiwana stopa zwrotu dla inwestorów szacowana jest na poziomie 7 do 15% rocznie. Jej dokładna wysokość zależna jest od momentu dołączenia do projektu oraz wybranego sposobu inwestycji.