Biała przestrzeń skontrastowana kilkoma ciemnymi, starymi, meblami. Dużo tu bibelotów i obrazów. Każdy przedmiot ma swoją historię, a w całości tworzą odrębną opowieść w niezwykłym, unikatowym wnętrzu, w który mieszkają Marta i Tomek. Oboje są artystami, którzy kochają sztukę i niepowtarzalne przedmioty.

Marta od zawsze wiedziała, jak urządzi swoje mieszkanie. W rodzinnym domu przeorganizowała ściany i nadała mu nową funkcjonalność. W ten sposób powstał salon z pracownią, odrębna sypialnia, łazienka oraz kuchnia. W sumie około 60 m przestrzeni do życia. Marta jest malarką i zarówno w swojej sztuce jak i wnętrzu daje wyraz fascynacji przeszłością.

- Nie za bardzo lubię nowoczesny styl. Inspirowałam się stylem francuskim, trochę klimatem brocante – czyli starzyzną, ale niekoniecznie antykami. Jest tu dużo przedmiotów z duszą. Trochę kuriozów, czaszek, taksydermii – jak w gabinecie osobliwości – mówi Marta o swoim mieszkaniu.

Niektóre meble to pamiątki rodzinne, na przykład szafa czy stary zegar są po dziadku. Wiktoriańską bibliotekę znaleźli na targu staroci. To ulubiony mebel Tomka, ze względu na unikatowy klimat tej epoki. Gdzieniegdzie pojawiają się nowoczesne akcenty, np. szklany stolik kawowy czy krzesło od Eamesów. Choć wiele przedmiotów może wydawać się z innej bajki, układają się w spójną eklektyczną całość. W domu jest sporo obrazów, namalowanych przez gospodarzy i zaprzyjaźnionych artystów.

Ulubioną przestrzenią Marty jest sypialnia. Ściany pomalowane w odcieniu nordyckiej szarości grają tu z bielą tkanin i koronek oraz odbiciem w lustrach. Mnóstwo tu również przedmiotów, ale jest lżej i bardziej kobieco niczym w buduarze. Melancholijne grafiki autorstwa Fornasettiego na poduszkach dopełniają nieco nostalgiczny klimat tego wnętrza. - To mój ulubiony pokój, bo jest jasny, romantyczny i można w nim wypocząć – mówi Marta.

W mieszkaniu nie brakuje przedmiotów z odzysku, poprzerabianych przez właścicieli, np. mosiężny żyrandol w kuchni kupiony na pchlim targu, który Marta przemalowała i ozdobiła kryształami. Podobnie stół kuchenny został odrestaurowany w stylu schabby chic.

Z mieszkania można wyjść do ogrodu poprzez taras, który został również zagospodarowany w klimacie przypominającym styl francuski. Nie brakuje tu stylowych przedmiotów i lekkich tkanin, co tworzy bardzo spokojną, relaksującą atmosferę.