Klocki LEGO to światowy fenomen. Przenikają do każdej dziedziny życia – od sztuki plastycznej, po praktyczne rozwiązania architektoniczne, i powiedzmy wprost – nie są to już tylko zabawki dla dzieci. Niedawno LEGO wprowadziło specjalną serię Adults zahaczającą o prawie każdą dziedzinę życia – od cudów świata, ikony popkultury i arcydzieła architektury, po kinowe hity i luksusowe auta. Co więcej, kolekcjonują je nie tylko dorośli, ale również artyści i przedsiębiorcy. Także w Trójmieście.

Kiedy w 1932 roku Ole Kirk Christiansen zaczął produkować drewniane kaczuszki – nie spodziewał się, że szał na jego zabawki opanuje świat. Jednak musiało minąć kolejne 15 lat, by spod rąk wytwórcy wyszły pierwsze plastikowe klocki, które współcześnie utożsamiamy z marką LEGO. Teraz to wielki koncern, który obejmuje swoim działaniem tworzenie zabawek czy prowadzenie parków rozrywki. Popularność marki LEGO nie zwalnia, a oferta jest stale poszerzana. I co warto zauważyć – skierowana jest nie tylko do dzieci, ale także do dorosłych, którzy wychowywali się na pierwowzorach klocków.

- Przeprowadziliśmy badania, z których wynika, że aż 49 proc. dorosłych Polaków ucieszyłoby się z prezentu w postaci zestawu LEGO – mówi Beata Kucejko, dyrektor marketingu LEGO na Polskę, Ukrainę i kraje bałtyckie. - To z pewnością efekt tego, że obecni rodzice mają sentyment do naszej marki z czasów dzieciństwa, ale także szukają w klockach sposobu na relaks. Dzieci są i zawsze pozostaną dla nas najważniejsze. Cała nasza filozofia opiera się na braniu odpowiedzialności za „builders of tomorrow” – budowniczych przyszłości, czyli właśnie dzieci. Chcemy wpływać na rozwój ich kreatywności, dawać okazję do zdobywania umiejętności miękkich, które przydadzą im się w życiu, a których mogą nauczyć się podczas konstruowania. Jednocześnie coraz więcej dorosłych sięga po nasze zestawy, aby wyciszyć się, spędzić czas z bliskimi oraz stworzyć coś dla siebie. Tempo, w jakim rośnie liczba dojrzałych fanów klocków, jest imponujące, ale co dla nas najważniejsze, nie wypierają oni najmłodszych, a są nowym, fascynującym, gronem odbiorców – dodaje.

LEGO Adults

Aktualnie oferta LEGO jest mocno rozbudowana i stawia na różne kolekcje tematyczne. Łącznie jest ich już kilkanaście i każda z nich skupiona jest na innym zagadnieniu. Znajdziemy tutaj takie zabawki, które nawiązują do postaci z bajek (Myszka Miki, Super Mario), prawdziwych budowli (Statua Wolności, Tadż Mahal), dzieł sztuki (Mona Lisa, Elvis Presley), filmów (Harry Potter, Batman), rekwizytów z filmów (Thor), pojazdów czy stadionów. Większość zestawów skierowana jest przede wszystkim do dzieci, jednak dorośli znajdą wiele produktów związanych z ich pasjami.

- Oferta dla dorosłych jest obecnie bardzo rozbudowana, tak aby każdy znalazł dla siebie coś, co odpowiada jego pasjom i zainteresowaniom. Fani motoryzacji znajdą w niej wiele znanych samochodów, jak: Lamborghini Sián lub Porsche 911. Muzycy z chęcią sięgają po grający fortepian lub kultową gitarę Fender Stratocaster. Fani filmów i seriali mogą zbudować dom McCallisterów z „Kevin sam w domu” lub kawiarnię Central Perk z „Przyjaciół”. To co różni produkty dla dorosłych od oferty dla dzieci i nastolatków to głównie stopień złożoności zestawów – posiadają one więcej elementów oraz wymagają poświęcenia większej ilości czasu. Ale także mają inne przeznaczenie, proces budowania ma dać chwilę oddechu, a gotowa budowla pięknie prezentować się na półce – tłumaczy Beata Kucejko.

Zestawy LEGO niezmiennie kierowane są głównie do dzieci, jednak coraz częściej sięgają po nie także artyści i projektanci wnętrz, którzy używają klocki jako tworzywo do budowania własnych dzieł. Stały się one symbolem na miarę puszki Andy’ego Warhola. Wszyscy kojarzą logo marki, kolory i kształt poszczególnych klocków. Zabawki te rozpalają ludzką wyobraźnie na wielu frontach.

- Dla mnie to zdecydowanie najbardziej ekscytująca wartość klocków LEGO, czyli pobudzanie kreatywności. Od kilku lat promujemy akcję „Rebuild the World”, w której przekonujemy, że budowanie z zestawów LEGO nie zawsze musi przebiegać zgodnie z instrukcją i każdy może zbudować to, co tylko mu się marzy. To szczególnie ważne w kształtowaniu najmłodszych, aby bawili się tak jak chcą, ponieważ to mocno wpływa na ich sukces w przyszłości – mówi Kucejko.

Klocki w trójwymiarze

Także Trójmiasto wpisuje się w ten trend. Klocki LEGO stały się elementem gry artystycznej, pewnego rodzaju performancem i praktycznym budulcem w przestrzeni architektonicznej. Mariusz Waras, tworzący w Gdańsku artysta, bardzo często sięga po uwielbiane przez dzieci zabawki.

- U mnie to jest tak, że ja tworzę rzeczy z LEGO, które nie istnieją fizycznie. Korzystam z programu Studio, to taki program 3D do budowania z zestawów klocków. Wykorzystuję ten język, który się kojarzy z zabawką, jest rozpoznawalny, służący do zabawy i przemycam tam tematy społecznie zaangażowane, polityczne – mówi Mariusz Waras. - To chyba nadal jest zabawa przy pomocy klocków, ale też przekazanie jakiegoś komentarza. Nie ma w tym kontrowersji, bo przecież z klocków podobno wszystko można budować – dodaje.

Współcześnie klocki to nie tylko zabawa – ale także hobby i cały przemysł, na którym można zarobić. Zwłaszcza jeśli się pomyśli o dorosłych pasjonatach budownictwa.

- LEGO wydaje katalogi 18+, cały dział dla dorosłych. Są też fora, gdzie siedzą stare dziady i przez 24 godziny na dobę coś budują. To są niesamowite rzeczy, bo utrzymują stałą relację z widzem, składając obiekt przez 8 godzin i gadając o tych klockach. Ja sam wstawiam swoje prace na różne strony, czy nawet na oficjalne forum LEGO, ale wtedy bez politycznego komentarza. Za to często latają po internecie jako memy, np. na Kwejku – tłumaczy artysta.

Instagramowe LEGO

Podobnie do Mariusza Warasa działa Tomasz Lasek, który prowadzi profil na Instagramie. Wrzuca tutaj zdjęcia scenek z użyciem minifigurek i klocków LEGO.

- Dla mnie to przede wszystkim hobby, sposób na spędzenie wolnego czasu i odpoczynek. Na pewno też jest to jakaś forma skanalizowania energii czy kreatywności, której nie mógłbym wykorzystać w inny sposób. Z uwagi na fakt, że zdjęcia publikuję na Instagramie, to czasami za pomocą zdjęć staram się przemycić jakieś informacje o polskiej kulturze. Bywa, że zdjęcie stanowi komentarz do otaczającej nas rzeczywistości, ale w przeważającej części jest to po prostu zabawa i fotografią, i figurkami. Czy to sztuka? Nie mnie to oceniać! – mówi Lasek.

Artysta pod nickiem Tomek Skog działa już ponad 7 lat i łącznie zrobił już prawie 1500 zdjęć.

- Każda z tych fotografii na pewnym etapie była moją ulubioną czy najciekawszą. Jednak bardzo lubię zdjęcia ze zbudowanym z LEGO robotem Wall-E. Po pierwsze dlatego, że jest to jeden z moich pierwszych projektów, a po drugie, że bardzo lubię robić zdjęcia tego robocika w naturalnej scenerii. Podoba mi się ten kontrast między naturą a robotem, w dodatku zrobionym z plastiku – tłumaczy.

W ostatnim czasie również zauważa zmiany, jakie zachodzą w wizerunku LEGO. Zresztą sam na ten wizerunek pracuje, dodając własne prace.

- Dzieciaki z lat 80. i 90., które bawiły się LEGO, dorosły i odkryły, że chcą się bawić dalej, że klocki te w jakimś stopniu stanowią element ich tożsamości. A siłą napędową tego jest nostalgia, dlatego wiele z tych zestawów 18+ nawiązuje do popkultury, kultowych miejsc, gier czy marek samochodów. Mamy więc i zestawy z Gwiezdnych Wojen, uniwersum Marvela i DC, a już szczytem nostalgii jest wydany niedawno zestaw z filmu „Kevin sam w domu”. Myślę, że wpływ na te decyzje mogła mieć też w pewnym stopniu pandemia. W końcu trzeba coś robić w czasie kolejnych „lockdownów”, a układanie klocków świetnie relaksuje i pozwala zająć myśli – rozważa Tomasz Lasek.

Ściana, rzeźba, relief

Klocki Lego można wykorzystać także w inny sposób – jako materiał budulcowy lub element dekoracyjny we wnętrzu. Na taki pomysł wpadł Jan Sikora z Sikora Wnętrza. W swoich projektach zawsze zawiera element „klockowy”, a każdemu klientowi przekazuje specjalny prezent.

- Takim pierwszym zwyczajem jako projektanta jest obstawienie mojej pracowni gotowymi kompletami – od repliki maszyny do pisania, na której twórca LEGO podpisywał pierwsze umowy, przez architektoniczne, a skończywszy na Titanicu. Również w projektach są komplety, a inwestorom mam taki zwyczaj wręczać prezent z klocków - ostatnio było to drzewko bonsai, bo robiliśmy wnętrze w stylu japońskim – mówi Sikora.

Sam pomysł połączenia zabawkowych klocków z solidnymi materiałami budowniczymi może wywołać niemałe kontrowersje.

- Wydaje mi się, że projektowanie samo w sobie jest kontrowersyjne, więc jeżeli nie porusza to znaczy, że jest nudne. Ja chce kontrowersji, chcę, żeby projekty poruszały i coś znaczyły. Więc jeśli szansa na kontrowersje to trzeba się cieszyć – tłumaczy projektant.

Jednym z ostatnich i ciekawych projektów było wykonanie aranżacji wnętrza lokalu POP in, gdzie w centralnym miejscu stoi ściana z klocków, zbudowana wspólnie z właścicielami.

- Ściana jest wyjątkowa i zakładaliśmy, że zbudujemy ją z właścicielami lokalu, ale również gośćmi, którzy będą tu przychodzić i brać części czy dokładać swoje. Będzie ciągle w tworzeniu. LEGO jest jednym z narzędzi kreowania. Jeżeli rozłożymy je na czynniki pierwsze to możemy z nich zrobić absolutnie wszystko - ściany, rzeźbę, relief. Tak naprawdę konstruowanie jest zabawą człowieka, ma to także swój udział w rozwoju cywilizacji poprzez budowanie – mówi Sikora.

Uczą i bawią

W Trójmieście od 4 lat działa również Bricks4Kids. To firma, która prowadzi zajęcia dla dzieci od 2 do 11 lat na terenie placówek oświatowych, restauracjach, hotelach, a za podstawę nauczania służą klocki LEGO. W ciągu roku udaje im się zorganizować aż 300 zajęć!

- Prowadzimy zajęcia cotygodniowe oraz weekendowe z klockami LEGO Duplo, LEGO Classic, LEGO Technics z całym zapleczem plastyczno-dekoracyjno-animacyjnym – mówi Kamila Krupa. - Utrzymujemy współpracę z restauracją Nowa Zatoka, Olivia Business Centre (restauracja Vidokówka), Novotel Gdańsk Marina oraz z wieloma szkołami prywatnymi, jak i publicznymi na terenie Trójmiasta, m.in. British International School Gdańsk, Towarzystwo Edukacyjne VIZJA, Gdyńska Szkoła Społeczna, Gdynia International School – dodaje.

Ich główne motto brzmi: „uczymy i bawimy za pomocą klocków Lego”. Dla dzieci to zabawa, dla rodziców edukacja. Jednak na czym dokładnie polega ten model pracy?

- Jest wiele aspektów, ale jednym z nich jest budowanie ogólnej wiedzy o świecie. Na każdych zajęciach przekazujemy informacje i „wciągamy” dzieci w rozmowę. Staramy się, aby pracowały w parach i korzystały z jednego zestawu klocków. Nie wynika to z oszczędności, ale chęci budowy umiejętności współpracy.

Nie jest to łatwe, ale zajęcia pokazują, że absolutnie możliwe, bo zdecydowana większość dzieci ma naturalną skłonność do współpracy, tylko trzeba dać im szansę. W czasach kiedy panuje kult indywidualizmu, umiejętność współpracy jest naszym zdaniem szczególnie ważna – tłumaczy Krupa.

Na zajęciach stosowany jest system S.T.E.M – czyli prowadzenie edukacji w taki sposób, by w jednym czasie wykorzystać elementy z czterech dziedzin nauki: Science - Nauki Przyrodnicze, Technology - Technika i Technologia, Engineering - Inżynieria, Mathematics - Matematyka.

- Zamiast uczyć czterech dyscyplin jako oddzielne i odrębne tematy, S.T.E.M. ingeruje je w spójną całość i opiera się na rzeczywistych zastosowaniach. Uczymy się organizacji i porządku, wszystkie pudełka z klockami są posortowane kolorystycznie. Obowiązkowym elementem zajęć jest rozłożenie zbudowanego modelu i uporządkowanie klocków w specjalnych pudełkach w taki sposób, w jakim znajdowały się na początku zajęć – mówi Kamila Krupa.

Kreatywność nie zna granic. LEGO wykorzystują wszyscy. Jednak teraz mimo wszystko najważniejsze, by czerpać radość z budowania z klocków i dać sobie moment na oddech i zabawę. Zwłaszcza teraz – w tym szczególnie niespokojnym czasie.