To nie literówka! Oligami to prawdziwa gra słów, łącząca słowo „origami” z nazwą gdańskiej dzielnicy, Oliwy, gdzie zlokalizowany jest apartament. Już sama nazwa wiele mówi o wnętrzu. Co prawda, stylistycznie bazuje ono na historycznym klimacie oliwskich, klasycznych wnętrz. Jednak jednocześnie architekci dokonali tu swoistego „łamania” stylu, na wzór japońskiej sztuki składania papieru.

Oligami to wnętrze, które pokazuje szacunek do klasyki, jednocześnie puszczając do niej oko. Ideę  na każdym kroku tłumaczą umiejętnie wyróżnione akcenty. Jednym z nich jest wiktoriański portret  wiszący nad komodą, który poprzez dekonstrukcję zdejmuje z klasyki nieprzystępność i sztywność. Innym przykładem są klasyczne nawiązania w postaci sztukaterii, które niekiedy opowiadają własną historię, jak na przykład ściana w salonie, gdzie sztukaterie odchodzą od klasycznej kompozycji i  prowadzą  ciekawą grę z granicami koloru. 

Projekt jest również ciekawy pod względem plam koloru, faktur, a przede wszystkim działań graficzno-przestrzennych, do których należą nietuzinkowe stalowe konstrukcje usytuowane w holu. Złote kreski, które łączą elementy architektury i mebli, są śladem projektowego ołówka, śladem myśli, jednocześnie łącząc wartość konstrukcyjną.

Mieszkanie zaskakuje nie tylko wyglądem, ale również układem. We wnętrzu niespodziewanie pojawia się sypialnia zintegrowana z łazienką, a dzięki połączeniu tych dwóch funkcji przestrzeń zyskuje rangę apartamentu hotelowego. Sypialnie od łazienki oddziela bowiem elektrycznie sterowana zasłona, a nie oszukujmy się, bezpośredni dostęp do łóżka z wanny to niewątpliwie ogromna zaleta tej sypialni. Użyty lekki kamień w wielkich płytach tworzy spójny efekt łączący podłogę i ściany, a dominujący kolor morskiej niebieskości to doskonała kontra dla marmurowych powierzchni.

- Efekt końcowy zaskoczył inwestorów i zwieńczył niełatwy proces projektowy i wykonawczy. Najtrudniejszym wyzwaniem podczas tworzenia projektu był jednak układ funkcjonalny. Materia starej Oliwy jest trudną bazą do modyfikacji. Zmiana funkcji pomieszczeń, media oraz ściany działowe – ta podstawa wymagała od nas dużego zaangażowania, aby efekt końcowy zyskał przestronność oraz funkcjonalność dla rodziny – podkreśla projektantka Magdalena Konopka.

Poza wspomnianym rzutem, trzeba docenić plastyczność wnętrza – to, w jaki sposób wprowadza dialog klasyki ze współczesnością, oraz w jaki sposób kolorystyka umiejętnie wpływa na zmysły, ponieważ gdzie się nie obejrzymy – pastelowe barwy płynnie okalają całe wnętrze, od podłóg, ścian aż po sufity…