SaltySoul to biżuteria z naturalnych i szlachetnych materiałów, które mają w sobie delikatność, lekkość i subtelność, a jednocześnie przyciągają ukrytą energią. Za wszystkim stoi mieszkanka Gdyni Ksenia Kaniewska, niepoprawna estetka z artystyczną duszą, która swoją miłość do morskich klimatów zamknęła w unikalnych naszyjnikach, bransoletkach i pierścionkach.

Ręcznie tworzona, kobieca, delikatna, skąpana w słońcu i pełna dobrej energii – taka jest właśnie biżuteria SaltySoul, która została stworzona z miłości do biżuterii, ale też z pasji do ceramiki. Zanim jednak powstała, jej kreatorka Ksenia Kaniewska zajmowała się zupełnie inną dziedziną – rekrutacją oraz kreowaniem wizerunku marki. W jaki sposób doszło tak radykalnej zmiany branży? Otóż, za wszystkim stoi pandemia. 

- Zapewne wielu z nas, mnie również, pandemia przyniosła kilka nieoczekiwanych zwrotów akcji i zmianę sposobu postrzegania wielu spraw. Glinę i tworzenie z niej pokochałam właśnie w pandemii. Ma w sobie coś z dziecięcej magii, wycisza, jest trochę jak medytacja. SaltySoul miałam w głowie od bardzo dawna, ale pomysł rodził się i dojrzewał powoli. Znalazłam u mamy sznur różowego kwarcu. Nieregularny, piękny, chyba 30-letni. Nadałam mu nowe życie. Stworzyłam naszyjnik, którego szukałam od dawna i miałam go w głowie. Delikatny, ze szlachetnych, naturalnych materiałów. Taki, który można nosić na wiele sposobów. Bardzo subtelny, a jednocześnie zdobiący zarówno dekolt, jak i plecy. Reszta potoczyła się już błyskawicznie – opowiada Ksenia Kaniewska.

W skład kolekcji wchodzą naszyjniki, bransoletki i pierścionki. Projektantka postawiła głównie na naturalne materiały. Większość składa się z kamieni i minerałów, a całość dopełnia pozłacane srebro i złoto, jedwabne sznurki, masa perłowa i muszle. 

- Kamieniom naturalnym od wieków przypisuje się magiczne znaczenie i właściwości, wzmacniają emocjonalnie, otwierają na podświadomości, a także oczyszczają intuicję. Część tej magii zawarta jest w każdej sztuce biżuterii. Jeżeli chodzi o inspiracje to wykonuję głównie wzory, które rodzą się w mojej głowie niemal codziennie. Najbardziej jednak inspirują mnie kobiety, natura i morskie, letnie klimaty  – podkreśla projektantka.

Wielkim atutem jest też to, że biżuterię można nosić na kilka sposobów, w zasadzie nie ma tu ograniczeń. Każdy naszyjnik ma regulowaną długość i ozdobne sznureczki, które zdobią plecy. Sprawa wygląda podobnie, jeżeli chodzi o wzór. Projektantka tworzy również personalizowaną i niepowtarzalną biżuterię na specjalne życzenia. Dodatkowo, na zamówienie wykonywane są ceramiczne podstawki pod biżuterię, tak aby wszystko tworzyło spójną całość. Wszystko wykonywane jest własnoręcznie w duchu slow made w Gdyni.