Nadmorskie kurorty ciągną się wzdłuż plaż wyspy niczym perły nanizane na długą nić. Jeden jest piękniejszy od drugiego. Jest tu wiele rzeczy do zrobienia, miejsc do zobaczenia i powodów, dla których wizyta na Uznam jest po prostu przyjemna. Witajcie na wyspie okraszonej pozytywną energią i klimatem pełnym inspiracji.

Tu choć przez chwilę można poczuć się jak Alicja w Krainie Czarów. Albo jak arystokrata wyjęty żywcem z Belle Epoque, snujący się wąskimi uliczkami jednego z cesarskich kurortów, by po chwili zamienić się w Bogusława Wołoszańskiego odkrywającego tajemnice niemieckiego ośrodka badań nad nowymi broniami III Rzeszy. 

Są tacy, którzy przyjeżdżają na wyspę, aby cieszyć się morzem i piaskiem, inni wolą odludzia, wybierając je na długie wędrówki czy przejażdżki rowerowe. Jedno jest pewne – ten mały klejnot Morza Bałtyckiego stara się sprawić, aby każdy tu doświadczył jak najlepszych wrażeń. Nawet krótka ucieczka na Uznam pomaga mieszczuchom uciec od zgiełku zatłoczonych ulic i skryć się gdzieś pod wysokim klifem lub w gęstym sosnowym lesie. I choć faktem jest, iż w powojennym podziale Niemiec około jedna piąta wyspy znalazła się w Polsce, to strona niemiecka stała się lata temu wyjątkowym magnesem. 

Uczta dla oka

Niewielki ląd obmywany chłodnymi wodami Bałtyku odkryły dla siebie szlachta i arystokracja grubo ponad sto lat temu. Ahlbeck, Heringsdorf i Bansin stały się oazą zabawy w słońcu, kultury, wolności i luksusu. Od czasu do czasu zaglądał tu Wilhelm II – stąd nadal nazywane są „cesarskimi kurortami”. Wpadali tu też cesarz Austrii Franciszek Józef I i car Rosji Mikołaj II, a za nimi artyści Marlena Dietrich, Maksym Gorki, Lew Tołstoj. Lyonel Feininger, nowojorski malarz ekspresjonista, spędzał letnie wakacje na wyspie Uznam od 1909 do 1921 roku, tworząc tu wiele swych dzieł. Zainspirował się wyspą do tego stopnia, iż po powrocie do Stanów Zjednoczonych kontynuował malowanie zapamiętanych tu scen. Co ciekawe, na Uznam powstał rowerowy szlak imienia artysty, na którym znajdują się obiekty uwieczniane przez Feiningera. „Papileo”, bo tak nazywa się ta trasa, liczy ponad 50 kilometrów i swoim przebiegiem przypomina cyfrę osiem, czyli niejako dwie pętle.

Zresztą artystów do dziś fascynuje malownicza wyspa. Roman Polański i jego ekipa, w tym Pierce Brosnan, przebywali w Zinnowitz podczas kręcenia „The Ghost Writer”, który nakręcono na wyspie Uznam i duńskiej wyspie Sylt.

Każda tutejsza miejscowość ma swój własny charakter. Wystarczy zerknąć na wyrafinowane nadmorskie miasta Zinnowitz, Ahlbeck, Bansin i Heringsdorf, będące dawniej ulubionymi celami wakacyjnymi międzynarodowej szlachty i znanych artystów. Do dziś zachwycają odwiedzających swoją oszałamiającą architekturą i rozległymi parkami. Za pięknie odrestaurowanymi fasadami usadowiły się wygodne hotele i przytulne pensjonaty kryjące nowoczesne obiekty SPA. Kształty tutejszych budynków przypominać mogą nieco dawny Sopot. Brytyjczykom przywodzą na myśl Brighton z lat 60. XX wieku. Na Uznam jest jednak coś więcej – największy spójny zespół rezydencji i willi w tutejszych kurortach wyznacza najdłuższą promenadę w Europie.

Plaże pokryte perłowym drobnym piaskiem i wiklinowe kosze wszystkich przenoszą w odległe lata. Zresztą lśniące w słońcu swą bielą plażowe kosze stały się już swoistym zabytkiem wyspy. Fotogeniczne, niczym najzgrabniejsze modelki na paryskim wybiegu.

Mroczna historia małego miasteczka

Wśród pięknej, dostojnej architektury jest na Uznam coś, co mocno zaskakuje. Na północy, w Muzeum Historyczno-Technicznym Peenemünde, wciąż oglądać można imponujące pozostałości po drugiej wojnie światowej. Tu gości wita gigantyczna rakieta, oparta na modelu, który został na Uznam faktycznie zbudowany. 

Ponieważ ta część wyspy leży stosunkowo daleko od pozostałych miejscowości, stała się idealnym miejscem dla nazistów na założenie gigantycznego ośrodka badań nad nowymi broniami III Rzeszy. Zakłady Doświadczalne Peenemünde były w latach 1936-1945 największym centrum zbrojeniowym w Europie. Na powierzchni 25 km kw. produkowano tu choćby słynne rakiety balistyczne pionowego startu V1 i V2. Od 1943 roku w Peenemünde zaczęto masową produkcje rakiet, stając się istotnym elementem w wojennych planach Hitlera. Pracami przy budowie rakiet kierował niemiecki uczony Wernher von Braun, jeden z najbardziej kontrowersyjnych, choć jednocześnie najgenialniejszych, naukowców XX stulecia. Choć w młodości służył machinie wojennej III Rzeszy, po wojnie zatrudniony został w amerykańskiej agencji kosmicznej NASA, stając się pierwszym dyrektorem centrum lotów kosmicznych Marshall Space Flight Center w Alabamie. 

Były kompleks doświadczalny na mocy porozumień pomiędzy aliantami został zniszczony. W ocalałej elektrowni zasilającej w prąd cały ośrodek mieści się dziś muzeum opowiadające o historii Peenemünde i technologii tam opracowanych.

Po drodze z naturą i naturystami

Mroczna historia nie przesłania uroków wyspy, będącej dziś jednym z ulubionych miejsc wakacyjnych w Niemczech. Zapewne decyduje o tym zaskakująca ilość słońca. Jeśli wierzyć wysyłanym w świat statystykom, Uznam oplatane jest ciepłymi promieniami aż 2000 godzin w roku – to więcej niż w Niemczech kontynentalnych i Polsce. Wczesną wiosną, jeszcze przed sezonem w bonusie otrzymuje się tu świeże powietrze i morską bryzę ożywiającą ciało i odmładzającą umysł. 

To miejsce łączy w sobie tradycyjny klimat kurortu z przepiękną przyrodą. Mówiąc dokładniej, urlopowicze mogą spodziewać się 42 kilometrów pięknych, białych, piaszczystych plaż i pięknych naturalnych krajobrazów z wieloma ścieżkami dla pieszych i rowerów. Duża część dziewiczego krajobrazu wyspy to rezerwat przyrody, stanowiący schronienie dla wielu rzadkich ptaków, również dla orła bielika. Są też żubry na ranczu w pobliżu Dargen, jeziora, bujne wrzosowiska oraz około dziesięciu kilometrów strzelistych klifów. Gdzieś w zakamarkach kryją się laguny ze spokojnymi zatokami i kameralne stare wioski rybackie pełne suszących się na słońcu sieci, które tylko czekają na odkrycie. Trzciny ciągną się kilometrami wzdłuż brzegu cieśniny Peenestrom, oddzielającej wyspę od lądu. Gdzieś między nimi kryją się plaże przeznaczonych wyłącznie dla naturystów. Niemcom zawsze zależało na zjednoczeniu się z naturą. 

Przed siebie na dwóch kółkach

Przyglądając się mapie, na której nakreślona jest wyspa, aż trudno uwierzyć, iż zdołano tu upchać aż 400 kilometrów szlaków turystycznych i 200 kilometrów tras rowerowych. Wiele osób przyjeżdża tu z własnymi rowerami, ale w hotelach i pensjonatach bez problemu można wypożyczyć rowery dla osób w każdym wieku. Goście odwiedzający Uznam nie tylko mają pod ręką Morze Bałtyckie, mają też do dyspozycji Zalew Achterwasser, rzekę Peene i wiele jezior. To tylko potwierdza, że Uznam stało się rajem dla żeglarzy, windsurferów i kitesurferów oraz kajakarzy. Są tu kempingi, plaże, parki, lasy, farmy zwierząt i botaniki, muzea, pola golfowe, parki deskorolkowe, mariny, promenady, promenady, liczne mola, kawiarnie, sklepy, restauracje, dużo świeżego powietrza i czystej wody dla każdego. W Trassenheide znajduje się największa w Europie farma motyli, a w nadmorskim mieście Kaiserbader znajduje się molo o długości 508 metrów. Po duchowej stronie życia znajdują się stare kościoły i starożytna trasa pielgrzymkowa do Camino de Santiago znana jako Droga św. Jakuba. O dziwo, mimo ogromnej popularności, nawet latem wyspa wydaje się być mniej lub bardziej opuszczona.

Jest jeszcze kuchnia – wyjątkowa, jak wiele tutejszych rzeczy. Cóż, można się spodziewać, że na małej wyspie dużą rolę w diecie odgrywają ryby. Wszędzie serwuje się tu makrelę albo bułę nadziewaną matiasem, pokrojoną w plasterki cebulą i zieloną sałatą. Miłośnikom czerwonego mięsa hotele i restauracje oferują grube, soczyste steki, burgery mięsne i wegetariańskie, sałatki, warzywa i frytki, albo dania z makaronu ze wszystkim oprócz ryb. Niezależnie więc od tego, czy trafimy do ekskluzywnej restauracji z gwiazdkami Michelin, czy nadmorskiej kawiarni,  zawsze znajdziemy coś dla siebie.