BMW M235i xDrive Gran Coupe

BMW M440i xDrive Coupe

M235i

M235i Gran Coupe i jest trzecim, najnowszym i najmniejszym modelem bawarskiej marki. Nowa „dwójka” jest idealną alternatywą dla tych, którzy marzą o rasowym coupé, ale pragną czegoś więcej. To nowoczesna hybryda, która łączy sportowe emocje z praktycznością i łatwością w prowadzeniu. W dodatku idealnie wypełnia lukę w gamie M, bowiem jest mniejszy, lżejszy, a jego sylwetka w niczym nie ujmuje. Wręcz przeciwnie. Przód samochodu wygląda bardzo znajomo, znany jest z serii 1 (F40), na której płycie bazuje. I… tyle z podobieństw. Powiększona atrapa chłodnicy, 18 calowe felgi, ogromne tarcze z niebieskimi zaciskami M i podwójne końcówki wydechu dają wyraźnie znać, że nie będzie to pojazd blokujący lewy pas ruchu.

Wbrew nazwie nie jest to coupe, ponieważ ma cztery drzwi - a na tylnych siedzeniach jest wystarczająco dużo miejsca dla dzieci i dorosłych na krótkich wycieczkach. Nie jest tak duży jak seria 4, ale wcale dużo mu do niej też nie brakuje.

Testowana wersja kosztuje ponad 200 tysięcy złotych, więc oczekiwania były równie wygórowane. Wnętrze spotkało się z naszą pełną aprobatą, bo panował tu klimat niczym w sportowym coupe.  Jakość użytych materiałów jest bardzo dobra, nawet przy niektórych sztucznych tworzywach, które można gdzieniegdzie spotkać. Wygodne, skórzane fotele ze zintegrowanymi zagłówkami dają poczucie pewnego trzymania. Rozczarowało nas jedynie częściowo ręczne „sterowanie” fotelem… Przycisków zarówno na kierownicy jak i desce rozdzielczej jest dokładnie tyle, ile potrzeba. Pięknie zaprojektowany tunel środkowy z drążkiem od genialnej, 8 biegowej skrzyni biegów oraz szybkim dostępem do najbardziej porządnych funkcji, które chcemy mieć pod ręką, w tym sterowaniem całymi multimediami na środkowym ekranie. W środku absolutnie czuje się, że mamy do czynienia z produktem premium.

Nie rozglądaliśmy się jednak długo po wnętrzu, bo z tyłu głowy ciągle mieliśmy, że to przecież wersja M Performance. Oznaczało to, że pod maską czeka na nasze komendy 2 litrowy silnik o mocy 306 koni mechanicznych.  Litera M w nazwie samochodu niesie ze sobą ciężar oczekiwań. Jest to znak aprobaty działu sportów motorowych BMW, a poprzedni M235i był naprawdę niesamowity. Nowy Gran Coupe dzielnie kontynuuje tą tradycję. Czterocylindrowy silnik pod maską jest praktycznie niesłyszalny w trybie Comfort, a pomrukujący wydech tylko przypomina nam, że gdybyśmy jednak chcieli mocniej docisnąć prawą stopę, to samochód jest cały czas w gotowości. Nie droczyliśmy się z nim długo. Tryb Sport zmienia nam praktycznie wszystkie ustawienia samochodu. Skrzynia natychmiast zrzuca kilka biegów, a silnik żwawo wkręca się na obroty. Napęd xDrive sprawił, że nawet na mokrej nawierzchni samochód pewnie trzymał się drogi. Słowem, nawet mało doświadczony kierowca, może jechać szybko i cieszyć się świetnymi osiągami.

Najnowsza "dwójka" jest niesamowicie szybka. Sprint do setki zajmuje jej tylko 4,9 sekundy - ale jesteśmy przyzwyczajeni do tego rodzaju wyników w 2020 roku. Prawie wszystkie nowe hatchbacki mogą nadążyć za M235i, więc kupujący będą chcieli, aby samochód oferował coś więcej niż tylko czystą prędkość. I to właśnie ma testowany M235i. Gdybyśmy mieli opisać BMW M235i Gran Coupe jednym słowem, brzmiałoby to - zaskakujący. Nie jest nudny ani stonowany, a co najważniejsze potrafi sprawić mnóstwo frajdy. To samochód oferujący mnóstwo osiągów, dobre prowadzenie, ekskluzywne wnętrze i wystarczająco dużo miejsca dla rodziny. Trzeba jednak pamiętać, że nie jest to auto prawdziwie sportowe. Jeżeli właśnie tego oczekujecie to starszy brat ze wspólnej fotografii będzie zdecydowanie lepszym wyborem.

 

BMW M235i  xDrive Gran Coupe

Pojemność: 1998 ccm

Przyspieszenie: 4,8 s

Moc: 306 KM

Prędkość maksymalna: 250 km/h

Liczba miejsc: 4

Cena brutto: 258 880 zł

 

M440i 

Jeżeli szukasz wygody i miękkiej jazdy, a na wycieczkę chcesz zabrać całą rodzinę – zapomnij o M440i. To rasowy ścigacz, już samym wyglądem prowokujący do dynamicznej jazdy. Nowe M440i przyciąga wyglądem i zatrzymuje charakterem.  

Pierwsze co rzuca się w oczy w nowej odsłonie M440i to wielki grill. To jedna z najbardziej kontrowersyjnych zmian jakie dotknęła wszystkie nowe modele bawarskiego koncernu. Charakterystyczne od dziesięcioleci elementy przodu uzyskały dużo większe rozmiary, choć nieco inne dla każdego modelu. W M440i grill jest tak wyjątkowo duży jak na wielkość samochodu, że nie ma już miejsca na tablicę rejestracyjną przez co jest zakładana na jego środku. Z drugiej strony wielkie „nozdrza” mają być oznaką mocy i dynamiki, a tej M440i z pewnością nie brakuje.

Już sam widok samochodu wywołuje gwałtowne reakcje innych kierowców. Bo choć M440i jest modelem stosunkowo młodym – premierę miał w 2014 roku, a obecnie pojawiła się dopiero druga generacja – to jego sylwetka jest dość klasyczna. Wystarczy spojrzeć na profil – długa maska, niski dach z łagodnie opadającą linią. Dwoje drzwi bez ram na szyby, małe szybki dla pasażerów. Widać w nim mocne nawiązanie do sportowych aut sprzed dziesięcioleci. 

Na tym jednak koniec podobieństw, bo już wszystko co w środku to już świat najnowocześniejszych technologii. Oczywiście najważniejszy jest silnik i właściwości jezdne, czyli to z czego BMW słynie. W testowanym modelu umieszczono trzylitrowy silnik o mocy 374 KM. Samochód rozpędza się do setki w 4,5 sekundy. Do dyspozycji mamy kilka wariantów trybu jazdy, a wśród nich sport, sport plus, czy sport individual. Po przełączeniu na któryś z tych trybów cichy do tej pory motor zaczyna warczeć, a wyższe obroty utrzymują go nieustannie w gotowości do zrywu. Wrażenie jest takie jakbyśmy trzymali na napiętej smyczy groźnego psa, który usiłuje się nam wyrwać. Rasowości ścigacza dopełnia 8 stopniowa automatyczna skrzynia biegów, układ jezdny, który łączy lekką konstrukcję ze szczególnie wysoką sztywnością, szerokim rozstawem kół i aktywnym mechanizmem różnicowym M. Precyzyjna reakcja i feedback układu kierowniczego i jezdnego zapewniają doskonałą kontrolę nad pojazdem. Szczególnie czuć to ciasnych zakrętach. Mimo trudnych, zimowych warunków nasz samochód doskonale trzymał się zakrętów, co szczególnie można było poczuć na krętej ulicy Sopockiej, łączącej trójmiejską obwodnicę z Sopotem.

M440i ma typowo sportowe wnętrze. Pakiet M to zarówno sportowa kierownica, fotele, pakiet aerodynamiczny, tylny spojler, BMW individual shadow, czy 19 calowe obręcze kół. W M440i możemy dowolnie konfigurować wskaźniki zarówno na desce rozdzielczej, jak i na centralnie umieszczonym monitorze. Ciekawostką jest tablica wskaźników sportowych, na której możemy na bieżąco kontrolować nie tylko obroty silnika, ale i wykorzystanie mocy, moment obrotowy i wiele innych parametrów. W samochodzie możemy regulować dosłownie wszystko: od parametrów dynamiki jazdy, charakterystyki silnika, skrzyni biegów, układu kierowniczego, amortyzacji, intensywności regulacji dynamicznej kontroli stabilności, rozdział napędu na wszystkie koła po oświetlenie listew. Dzięki temu M440i można bardzo precyzyjnie dostroić do każdego typu kierowcy.

Trzeba jednak napisać wprost, że nie jest to model dla każdego, ale dla miłośników dynamicznej i szybkiej jazdy. Choć samochód jest wygodny, to siłą rzeczy nie można od niego oczekiwać komfortu na dziurawej drodze, czy też pokonywania wysokich krawężników. Jest dobry do jazdy po mieście dla 4 osób, a w trasie najlepiej podróżować we dwójkę. Dużym plusem jest bagażnik, stosunkowo duży na jak sportowe coupe. Dzięki temu samochód może stać się wymarzonym partnerem dla pary planującej wakacyjną wyprawę na długie europejskie trasy.

 

BMW M440i  xDrive Coupe 

Pojemność: 2998 ccm

Przyśpieszenie: 4,5 s

Moc: 374 KM

Prędkość maksymalna: 250 km/h

Liczba miejsc: 4

Cena brutto: 400 110 zł

 

 

Testy odbyły się dzięki uprzejmości dwóch trójmiejskich dealerów: BMW Zdunek oraz  BMW Bawaria Motors Gdańsk.