Kompostowanie. Dla jednych to praktyka stara jak świat, dla innych inicjatywa, która nabrała rozpędu w ostatnim czasie ze względu na trend less waste. Jedno jest pewne – kompostowanie to mądry sposób na wykorzystanie odpadów pochodzenia organicznego, które stanowią aż 1/3 domowych śmieci. Aby było efektywne, trzeba pamiętać o przestrzeganiu kilku zasad.

Gotujesz zupę, obierasz włoszczyznę, a obierki z warzyw wyrzucasz do pojemnika na zmieszane odpady. Zamykasz szafkę i zapominasz o sprawie. W ciągu dnia podobną czynność wykonasz jeszcze kilka razy. W końcu śmieci wylądują w większym kontenerze i zostaną zutylizowane. Warto jednak zmienić nawyki i pójść bardziej wartościową drogą, a mianowicie rozpocząć przygodę z kompostowaniem.  Dlaczego? Po pierwsze redukujemy liczbę śmieci, po drugie otrzymujemy pełnowartościowy nawóz naturalny, który przyda się w ogrodzie i na balkonie, po trzecie – żyjemy bardziej ekologicznie i troszczymy się o środowisko. Ale od początku.

Czym jest kompostowanie?

To naturalna metoda gospodarowania odpadami, która polega na przetwarzaniu materii organicznej w wyniku naturalnych procesów biochemicznych, w których biorą udział różne mikroorganizmy – nicienie, bakterie beztlenowe czy grzyby – oraz tlen, azot i fosfor. Wskutek rozkładu powstaje kompost, czyli bogaty w składniki odżywcze materiał o ziemistym zapachu, który można wykorzystać jako nawóz w przydomowych ogrodach czy uprawie roślin balkonowych. W naturalnych warunkach proces możemy zaobserwować w przyrodzie, podziwiając jak natura radzi sobie z opadłymi liśćmi, gałęziami czy uschniętymi roślinami – wyciągając z obumarłej materii składniki mineralne, które zasilą glebę.

Robimy kompost

Tyle teorii. Czas na praktykę, bo do stworzenia domowego nawozu potrzeba odpowiednich warunków. O czym warto pamiętać? Podstawą jest kompostownik – można go kupić w gotowej wersji w marketach ogrodniczych albo zrobić samemu z desek lub zaimpregnowanych belek. Warto zastanowić się nad jego usytuowaniem w ogrodzie, bo nie każdy zakątek się nadaje. Najlepsze będzie miejsce zacienione i osłonięte od wiatru, nieco wzniesione, aby woda opadowa się w nim nie kumulowała. Dobrym rozwiązaniem jest ulokowanie go blisko kwitnących drzew, np. bzu, co sprawi, że zapachy powstające podczas procesów biochemicznych nie będą uciążliwe. Na koniec – najlepszy okres na założenie kompostownika przypada od wiosny do późnej jesieni – wtedy w pojemniku lub pryzmie oprócz odpadów kuchennych znajdą się także te ogrodowe.

Co wrzucać do kompostownika?

Wydaje się to oczywiste, a jednak nie wszystko, co organiczne nadaje się do tego celu. Kompostownik to nie ogrodowy śmietnik – odzwierzęce i niektóre roślinne cząstki nie tylko nie sprzyjają procesowi butwienia, ale także mocno go zaburzają, powodując np. gnicie. 

- Zaczynając przygodę z kompostowaniem warto sprawdzić, co można kompostować, a co nie, aby nasze wysiłki nie okazały się daremne. Odpady kuchenne, obierki z warzyw i owoców, resztki ugotowanego obiadu, rozdrobnione skorupki jaj, fusy po kawie i herbacie, oraz ogrodowe, ziemia z doniczek, zwiędłe kwiaty, liście, gałęzie, resztki żywopłotu i skoszona trawa, jak najbardziej nadają się jako wsad do kompostownika. To samo tyczy się niezadrukowanego i miękkiego papieru (papier śniadaniowy, chusteczki). Istnieje jednak liczna grupa produktów, których nie powinniśmy poddawać temu procesowi. Są to nadgniłe i zainfekowane rośliny, ocet i musztarda, owoce cytrusowe i banany (ze względu na liczne chemiczne opryski) czy produkty odzwierzęce, takie jak: nabiał, mięso, skóry, kości i tłuszcz. Te ostatnie zamiast butwieć zaczną gnić, przyciągając muchy i zwierzęta – podpowiada Marta Krokowicz, Brand Manager marki Paclan, produkującej m.in. biodegradowalne worki na śmieci.

Zakładanie przydomowych kompostowników to dobry sposób na wykorzystanie domowych resztek i uzyskanie naturalnego nawozu do użyźnienia gleby. Przekonali się o tym także właściciele balkonów, którzy mogą korzystać z tej formy recyklingu, wybierając nowoczesne wermikompostowniki. Bez względu na miejsce, warto przetwarzać!

 

#Zero Waste nie tylko W domu

Ideę kompostowania coraz cześciej wyznają też wszelkie restauracje. Jedną z nich jest na pewno gdańska Zakwasownia, która od początku swej działalności dba o to, by absolutnie nic się nie zmarnowało.

- Raz w tygodniu, właściciel ekologicznego gospodarstwa odbiera od nas beczki naturalnych odpadów produkowanych przez nasza kuchnię oraz sfermentowane warzywa. Tak mocno ukiszonej kapusty, buraków i jabłek nie wykorzystamy, jednak on będzie mógł zużyć je do stworzenia bazy pod naturalny kompost, a także pełnowartościowej paszy dla zwierząt, co później zaowocuje wspaniałym i naturalnym nawozem potrzebnym do rozwoju roślin oraz poprawy właściwości gleby. Cieszy nas ten zamknięty obieg… — podkreśla Magdalena Bator z Zakwasowni.