Land Rover Discovery doczekał się modernizacji. Nowy Discovery Sport to mała zmiana wizualna, jednak spora konstrukcyjnie.

Discovery Sport to podstawowy, nieduży SUV, który w ofercie marki zastąpił Freelander’a. Podobnie jak w przypadku innych producentów zastosowano tu znany manewr z użyciem nazwy większego modelu. 

Discovery zasłynął z ponadprzeciętnych możliwości terenowych i obszernej kabiny. Młodszy brat ma aspiracje, aby kontynuować te tradycje, ale w odpowiednio mniejszym wydaniu. Kabina mieści 5 lub 7 pasażerów, a dodatkowo tylną kanapę można przesuwać oraz regulować kąt pochylenia oparcia. Co do możliwości terenowych – raczej nie należy spodziewać się dzielności na miarę dużego Discovery, ale ponad 21 cm prześwitu daje poczucie bezpieczeństwa podczas zjeżdżania na bezdroża. 

Czego nowego można doświadczyć w nowym „Disco” Sporcie? Wizualnie samochód zmienił się bardzo niewiele. Zastosowano nowe zderzaki, reflektory oraz grill. Znacznie wyraźniejsze są zmiany wewnątrz. Kokpit przypomina teraz awangardowego Evoque, a sterowanie odbywa się głównie przez wielofunkcyjny ekran dotykowy. Tradycyjnych przycisków jest już nie wiele, za to te na kierownicy można samodzielnie konfigurować, przypisując im interesujące użytkownika funkcje. Nie zabrakło też nowych rozwiązań technologicznych takich jak: indukcyjne ładowanie telefonu, kamera 360 czy też wewnętrzne lusterko wsteczne, na którym można wyświetlić obraz z kamery cofania.

Egzemplarz udostępniony nam do redakcyjnego testu przez British Automotive Gdańsk, wyposażony był w silnik wysokoprężny 2.0 o mocy 180 koni mechanicznych. Pomimo dość wolnego przyśpieszenia (do setki w 9 sekund), co jest wynikiem blisko dwóch ton wagi, dobrze się rozpędza i daje przyjemne wrażenia z jazdy.

Bazowa cena Discovery Sport wynosi 169 900 zł. Prezentowany na zdjęciach egzemplarz skonfigurowano na trochę ponad 273 000 zł.