Prestiż - magazyn trójmiejski ma już rok! Dokładnie w grudniu 2009 roku ukazał się pierwszy, historyczny numer naszego magazynu. Z okładki spoglądało wtedy aktorskie małżeństwo - Mirosław Baka i Joanna Kreft-Baka.

Początki nie były łatwe. Zaczynaliśmy skromnym zespołem, w małym pokoiku w gdyńskim Centrum Biurowym Hossa służącym jako redakcja i biuro handlowców. Dziś jesteśmy już zgranym kilkunastoosobowym zespołem, przeprowadziliśmy się do większej redakcji i co najważniejsze, robimy coraz lepszy magazyn. To nie tylko nasza opinia. Doceniają nas czytelnicy, chociaż na początku wielu z nich nie wróżyło nam powodzenia. – Upadniecie po trzech numerach, jak wiele gazet przed Wami – tak słyszeliśmy bardzo często. A my nie tylko nie upadliśmy. Wręcz przeciwnie, z miesiąca na miesiąc stawaliśmy się coraz lepsi, coraz ciekawsi, coraz bardziej znani. Dziś, po 12 miesiącach Prestiż na stałe wpisał się w lifestylową mapę Trójmiasta. Poruszamy tematy modne, ciekawe, niebanalne, prezentujemy ciekawe zjawiska w szeroko pojętym lifestylu, a także interesujących ludzi i ich pasje. Tworzymy pismo lekkie w odbiorze, oderwane od polityki, skupione na towarzyskim życiu aglomeracji.

Wielkim atutem Prestiżu są zdjęcia. Ciekawe sesje zdjęciowe doceniają nie tylko czytelnicy, ale także Ci, którym przychodzi się „męczyć” przed obiektywami naszych fotografów. Zimowa sesja posłanki Agnieszki Pomaskiej tak ją zaskoczyła, że prosiła by nie publikować niektórych zdjęć, bo... jest na nich zbyt ładna. Z kolei Ania Przybylska oglądając swoje zdjęcia we wrześniowym Prestiżu stwierdziła, że jeszcze nigdy tak ładnie nie wyglądała na zdjęciach. I choć pewnie było to powiedziane trochę kokieteryjnie, to zdjęcia naprawdę są urzekające. Wspominając niezapomniane sesje zdjęciowe przypominam sobie zaskoczoną minę Mateusza Kusznierewicza, gdy dotarło do niego, że chcemy wykonać sesję... pod wodą. Jeszcze bardziej był zaskoczony, gdy zobaczył efekt.

Przez te 12 miesięcy wydarzyło się wiele. Nie ustrzegliśmy się błędów, ale najważniejsze, że na tych błędach się uczyliśmy. Największą siłą Prestiżu są jednak ludzie. Tworzymy zgrany, dobrze rozumiejący się zespół. W sumie kilkanaście osób, które możecie poznać bliżej dzięki naszej urodzinowej sesji zdjęciowej. Niektórzy są z nami od początku, niektórych nie ma w ogóle, bo po drodze wysiedli z naszego pociągu o nazwie Prestiż. Im też jednak należą się specjalne podziękowania, bo każdy z nich zostawił na naszych łamach cząstkę siebie. Magdalena Koszykowska, Ewelina Kulawiuk, Maja Kominiak, Paulina Hasiak, Kasia i Irek Zdrowak - ich już z nami nie ma, ale chcemy im powiedzieć - wielkie dzięki! A teraz, drodzy czytelnicy, poznajcie prestiżową ekipę.

Prestiżowa ekipa

Jakub Jakubowski, redaktor naczelny

Szef wszystkich szefów. Człowiek spoza układu, aczkolwiek w grupie trzymającej władzę. Nie znosi słowa deadline, wkurza się, gdy dziennikarzowi zdarza się napisać gniota.

Natalia Lebiedź, sekretarz redakcji

Dobra organizatorka i prestiżowa dziennikarka. Wie prawie wszystko o medycynie estetycznej i chirurgii plastycznej. O zmianie zawodu jednak nie myśli.

Aleksandra Staruszkiewicz, kierownik działu reklamy

Szybciej zobaczysz Yeti niż Olę wyprowadzoną z równowagi. No chyba, że na horyzoncie pojawia się Karol.

Marek Stiller, fotograf

Najbardziej wszechstronny fotograf w naszej ekipie. Zdecydowany zwolennik teorii wyższości Canona nad Nikonem.

Karol Łykowski, specjalista ds. reklamy

Pojawił się w redakcji kilka miesięcy temu z hasłem na ustach, że potrafi sprzedać wszystko. Ale nie to jest najważniejsze. Odkąd się pojawił nasz świat już nigdy nie był i nie będzie taki sam.

Izabela Pek, dziennikarka

Styl pisania nie do podrobienia. Osobowość wyjątkowa. Nie ma dla niej tematów tabu. I dobrze wychodzi na zdjęciach.

Izabela Małkowska, dziennikarka

Nasza najbardziej doświadczona dziennikarka, poradzi sobie z każdym tematem. Specjalistka w wyszukiwaniu ciekawych osobowości i opisywaniu ich niebanalnych pasji. A o rzeczach banalnych pisze w sposób niebanalny.

Anna Kolęda, dziennikarka

Młoda, świetnie zapowiadająca się dziennikarka. Ma wszelkie predyspozycje, aby odnieść sukces w tym zawodzie.

Dorota Patzer, dziennikarka

Przepraszam to jej ulubione słowo. Przepraszam, że jeszcze nie napisałam tego artykułu, będzie pojutrze. Za tydzień dzwoni naczelny i słyszy... przepraszam... Ok, ale jak już napisze, to mucha nie siada.

Tadeusz Dobrzyński, fotograf

Autor pierwszej historycznej okładki Prestiżu. Po zrobieniu tego zdjęcia uznał, że jego czas jeszcze nie nadszedł. Wrócił do nas niedawno, sfotografował Izę Sokołowską i Sylwię Gruchałę. Tak, to jest jego czas. W wolnych chwilach gra na perkusji w zespole Antybiotyk.

Paweł Kleineder, fotograf

Najbardziej doświadczony fotograf w naszej ekipie. Zdecydowany zwolennik teorii wyższości Nikona nad Canonem.

Stanisław Krzemiński, szef dystrybucji

Najlepiej zorientowany człowiek w prestiżowej mapie Trójmiasta.

Jakub Jakubowski

Praca w naszej redakcji to sielanka. Przynajmniej dla niektórych. Czas płynie wolno. Przynajmniej niektórym. Szczególnie tym, którzy notorycznie spóźniają się z tekstami. W takich sytuacjach redaktor naczelny, zazwyczaj oaza spokoju i opanowania, traci nerwy. Zaraz sobie jednak przypomina swoją życiową maksymę, która brzmi ni mniej ni więcej, jak „always look on the bright side of life”. Ale jak tu doszukiwać się jasnej strony życia, gdy termin oddania gazety do druku zbliża się nieuchronnie niczym zmarszczki po pięćdziesiątce, a połowa tekstów jeszcze nie napisana? Czasem zatem sytuacja wymyka się spod kontroli, co widać na powyższym zdjęciu. Ale mimo wszystko i tak się kochamy i razem pracujemy nad tym, aby każdego miesiąca dostarczać Wam coraz lepszy Prestiż.

Sesja została wykona przez Studio183 www.studio183.pl

Fotograficy: Ewa Szabłowska i Wiktor Orłowski

Obróbka graficzna: Ewa Szabłowska

Stylizacja: Aleksandra Staruszkiewicz, Natalia Lebiedź

Dziękujemy klubowi Stary Rower w Sopocie za pomoc w realizacji sesji zdjęciowej.