Kilkanaście wykładów i prelekcji, bogaty program pokazów filmowych oraz spacerów tematycznych szlakami gdyńskiego modernizmu - tak w skrócie wyglądał IX Weekend Architektury w Gdyni. Tegoroczna edycja odbyła się pod hasłem: „Minimum”.

„Minumum”, czyli główne hasło IX Weekendu Architektury w Gdyni, towarzyszyło i spinało większość elementów programu tegorocznego festiwalu. Zaproszenie do szerszej dyskusji stanowiła wystawa „Minimum X”, przygotowana pod kuratelą dr Radosława Czerniejewskiego. 16 wybranych przykładów „Minimum” dotyczyło zarówno aspektów rozwoju miasta (eko filozofia miast - Kopenhaga, Nowy Jork), architektury współczesnej (architektura biodegradowalna), wzornictwa (nowoczesne meble miejskie), czy projektów istotnych społecznie zmniejszających ślad węglowy. Pojawiły się także nawiązania do lat 20-30. (Gdyni, Bauhaus, Miejskie Hale Targowe). „Minimum” stanowiło jednak głównie punkt wyjścia do szerszego spojrzenia na problemy i tematykę rozwoju miast, nowych przestrzeni publicznych oraz śmiałych wizji architektonicznych.

Życie jest gdzie indziej?

Tematem przewodnim pierwszego dnia Archi Debat i Archi Prelekcji była przestrzeń miejska. Współczesne miasta przeżywają ogromny kryzys tożsamości i wartości miejsc publicznych., a mieszkańcy miast przywiązują coraz większą wagę głównie do własnej wygody i komfortu. Stąd pojawia się zjawisko wymykającej się spod kontroli samorządów wzrostu liczby luksusowych enklaw, stanowiących najczęściej hermetycznie odizolowane wyspy. Również rozwój galerii handlowych, kosztem mniejszych sklepów czy otwartych pasaży handlowych, ogranicza liczbę codziennych, przypadkowych kontaktów między ludźmi. Miasta stają się coraz częściej tylko dekoracją, fasadą dla publikowanych zdjęć w mediach społecznościowych. Życie jest z nich stopniowe wysysane. O tym jak można odwrócić ten trend odpowiadali m.in. Jakub Szczęsny (SZCZ) i Łukasz Pancewicz (A2P2). Projekty Jakuba Szczęsnego - nowego placu miejskiego w Astanie, czy sprytnej instalacji festiwalowej Taburete Tower, udowodniły, że nie zawsze niezbędne są duże nakłady finansowe dla stworzenia atrakcyjnych miejsc. Dla znaczącego efektu działań miejskich, istotne jest jednak poważne potraktowanie czynnika partycypacji społecznych - jego rolę  podkreślał w prezentacji Przemysław Górski z Urban Lab w Gdyni. O udanych, modelowych przykładach współpracy NGO-sów, mieszkańców oraz gminy Gdynia, opowiadali Michał Guć (wiceprezydent Miasta Gdyni) oraz Martyna Regent ze stow. Miasto Wspólne. Wybrany w drodze konsultacji i analiz eksperckich projekt koncepcji rewitalizacji Polanki Redłowskiej, został kilka dni po wydarzeniu przedstawiony Prezydentowi Miasta Gdyni.

Jakość Miesa van der Rohe

W drugim dniu odbyły się prelekcje liderów pracowni, których realizacje były kilkukrotnie nominowane do nagrody europejskiej Miesa van der Rohe oraz pracowni wyróżnionych m.in. najwyższym krajowym wyróżnieniem honorową nagrodą SARP. Mieszanka młodości i odwagi (Konrad Grabowiecki z BBGK Architekci oraz Marta Sękulska-Wrońska i Szczepan Wroński z WXCA) w zestawieniu z estymą i charyzmą Fiszer Atelier 41 (Stanisław Fiszer i Krystyna Fiszer) oraz profesora Bolesława Stelmacha (w podwójnej roli dyrektora NIAiU, partnera strategicznego festiwalu oraz lidera pracowni Stelmach i Partnerzy), przyniosła uczestnikom bardzo inspirującą odsłonę II dnia Archi Prelekcji. Prezentacje zakończyła Archi Debata, w której uczestnikami byli oprócz wspomnianych prelegentów, także Zbigniew Reszka (Arch-Deco) oraz Paulina Kisiel (Centrum Designu).

Modernizm w 3 aktach

Prawdziwą ucztą dla fanów architektury modernistycznej, były niedzielne Archi Prelekcje w Sali Teatralnej Konsulatu Kultury.  Dr hab. Michał Pszczółkowski, opowiedział  o silnych zależnościach architektury międzywojennej Gdyni i Torunia, największych miast ówczesnego województwa środkowo-pomorskiego. O tym jak narodziła się w Łodzi architektura nowoczesna, w tym modernizm, opowiedziała licznie zebranej publiczności dr Aleksandra Sumorok. Niemniej charyzmatyczne wystąpienie przedstawił dr hab. Kazimierza Butelskiego, który opowiadał o powojennej twórczości architektonicznej oraz pracy uczelnianej, swojego dziadka - Zbigniewa Kupca. Chociaż w realiach PRL nie mógł już kontynuować tak udanie rozpoczętej w Gdyni w latach 1935-39 złotego okresu "polskiego modernizmu" to także nigdy nie przyjął postawy konformistycznej w stosunku do władz, kierując swoją twórczość ku lokalnym odmianom architektury, czerpiących głównie ze źródeł historycznych. Kontrapunktem tego dnia, była prezentacja dr arch. Wojciecha Niebrzydowskiego o architekturze brutalistycznej, w tym ze szczegółowym omówieniem wybranych przykładów z Gdańska, Gdyni i Sopotu. Architektoniczno-mieszkalnemu „mininimum” poświęcone zostały dwa ostatnie wystąpienia - dr hab. Jacka Friedricha oraz dr Huberta Bilewicza. Warto wiedzieć, że podstawy współczesnej „jednostki mieszkalnej" (kawalerka, mieszkanie, apartament czy szeregowiec), zostały ukształtowane jeszcze w latach 20.-30. XX w. Istotną rolę w tym procesie odegrały amerykańskie pisma poradnikowe dla kobiet, propagujące standardy nowoczesnej organizacji kuchni i mieszkań (tzw. „tayloryzm”) oraz ruch tzw. Nowego Budownictwa, skupiony głównie wokół projektu nowych osiedli we Frankfurcie nad Menem, kierowanym przez Ernsta Maya (1925-30).

„Spacery z werwą”

Jak co roku, nie zabrało również spacerów tematycznych szlakami gdyńskiego modernizmu. W tym roku bardzo wielu „spacerowiczów” przyjechało z różnych stron Polski. Tematyka międzywojennej architektury modernistycznej oraz architektury współczesnej, może stać się niespodziewaną pasją dla osób w każdym praktycznie wieku. Każda propozycja spaceru była tzw. edycją specjalną - czyli wydarzeniem przygotowanym jednorazowo, z myślą o festiwalu. Co więcej, każda z przygotowanych propozycji była także okazją do poznania architektury z bardzo bliska, w tym wnętrz budynków i kamienic.