TRÓJMIEJSCA 

SYLWII ZARĘBY-GIERZ SHINY SYL

Trójmiejsca to stały cykl magazynu Prestiż. Przepytujemy znanych i lubianych mieszkańców siostrzanych miast, gdzie spędzają leniwe niedziele. W którym lokalu piją poranną kawę i gdzie najczęściej można ich spotkać. Razem z naszymi rozmówcami odbywamy inspirującą podróż śladami ich ulubionych miejsc, tych z przeszłości i teraźniejszości. Tym razem na naszych łamach gości Sylwia Zaręba-Gierz, trójmiejskia stylistka  i blogerka modowo-lifestylowa, znana jako Shiny Syl. 

Gdańsk, Sopot, Gdynia – każde z tych miast jest inne i wyjątkowe. W jednym się odpoczywa, w drugim imprezuje, a w trzecim chodzi na spacery. Spotkałyśmy się w kawiarni Coffee Perk w Gdańsku z dwóch powodów. Pierwszy, znajduje się w części Starej Oliwy, dzielnicy której mieszkam, a drugi powód, bo to fajne miejsce inspirowane serialem Friends, który uwielbiam. 

W Gdyni uwielbiam Śródmieście. Zakochałam się w architekturze tego miasta. Cenię Gdynię również za ciekawą i smaczną ofertę gastronomiczną. Z czystym sumieniem mogę polecić restaurację Haos i ich pozycję w karcie Sexy Duck. Na pyszny sernik oreo chodzę do kawiarni Chwila Moment. Jeśli chodzi o słodkie tajemnice Gdyni, warto wspomnieć o Słonym Karmelu w okolicach Batorego. Najlepszą ofertą kawiarnianą w otoczeniu uroczego różowego designu może się pochwalić Rosse Rosse przy ul. Świętojańskiej 45. 

Przed etapem „rodzina”, który aktualnie rozpoczął się w moim życiu, swoje nocne eskapady koncentrowałam w Mewie Towarzyskiej oraz w klubie Sfinks700. Ta druga miejscówka to najbardziej wykręcone miejsce w całym Trójmieście. Moje upodobanie do elektrycznej muzyki znajdowało upust w tym miejscu. W młodości miałam swój zespół Shiny Beats i również zdarzyło się nam grać pod tym adresem, może stąd ten ogromny sentyment. W Sopocie obecnie jest sporo miejsc nieodpowiadających mojej filozofii życia. Oczywiście, każdy znajdzie coś dla siebie. Ja polecam, oprócz Sfinksa, też Spatif

Odbywając sentymentalną podróż, wehikuł czasu przeniósłby mnie do lat licealnych, a pierwszym przystankiem byłaby Pikawa przy ulicy Piwnej. Pod tym adresem można skosztować legendarną już szarlotkę, którą jem od dobrych dziesięciu lat. Wracając do teraźniejszości, nieopodal wejścia do kościoła Mariackiego, mieści się restauracja Piwna 47. Miejsce z bogatą ofertą deserów, które mogą konkurować ze smakiem szarlotki z minionych lat.

Wracając do wehikułu czasu, chętnie powróciłabym na chwilę do Gdańska na imprezę do klubu Piękni, Młodzi i Bogaci, Vivy lub sopockiego NonStopu. Eksploatując wynalazek jeszcze bardziej, zajrzałabym do lodziarni Eskimos. Lodziarnia istnieje do dzisiaj. Zasady obowiązują również te same. Najpierw podajesz ilość gałek i płacisz. W zamian dostajesz żeton i idziesz do następnego okienka, realizować zamówienie. 

W Gdańsku fascynuje mnie stare budownictwo, więc jako pierwszą dzielnicę wymienię Śródmieście i restaurację Canis w zabytkowej, pięknej kamienicy przy ulicy Ogarnej 27. Uwielbiam przestrzeń lokalu za odkryte stare kolumny, widoczne gotyckie sklepienia. Kuchnia Canis odkryła przede mną przepyszną jajecznicę z dodatkiem sera.

Strefę relaksu w Trójmieście dzielę na dwie kategorie – centrum i obrzeża. Potrafię odpoczywać w tętniącej życiem miejskiej dżungli, ale mój mąż Cyryl, woli relaksować się w lesie. Kiedy decydujemy się na tryb chill by Shiny, spacerujemy ulicami Śródmieścia lub Oliwy, nie stroniąc od kawiarni i towarzystwa. Opcja Cyryla to długie spacery po Trójmiejskim Parku Krajobrazowym, który zna jak własną kieszeń. Przykładowo, wchodzimy do lasu przy Dworze Oliwskim, a wychodzimy na Niedźwiedniku

Jestem typowym mieszczuchem. W wakacje nie przeszkadza mi oblężenie turystów. Nie stronię od ludzi. Na weekendowe opalanie wybieram plażę w Sopocie. Będąc w tej okolicy, nie mogę nie odwiedzić White Marlin i nie skosztować pysznej bezy, która serwowana jest cały rok z małymi zmianami, dyktowanymi dostępnością owoców sezonowych. Wyczekuję nadejścia wiosny, aby wraz z moim mężem i synkiem spacerować wzdłuż wybrzeża w sopockim lasku północnym. Takie długie i intensywne spacery, będziemy sobie wynagradzać w Cappucino Caffe lub
w Sopockim Młynie na leżaczku. 

 

SHINY SYL – SYLWIA ZARĘBA-GIERZ

Stylistka i blogerka modowo-lifestylowa mieszkająca w Gdańsku. Od  2011 działa w branży modowej. Pierwszą aktywnością Shiny był blog www.shinysyl.com, następnie zebrała sporą rzeszę fanów na instagramie, a teraz przeciera szlaki na youtubie. Wegług Fashion Book Poland, jest autorką jednego z najlepszych blogów modowych w Polsce.