Do 18 listopada w Państwowej Galerii Sztuki można oglądać wystawę „Robert Florczak - Retrospective, Recycling, Remix”. Wystawa prezentuje twórczość Roberta Florczaka od ukończenia przez niego uczelni w 1988 roku, przez przedstawienie dokonań związanych z działalnością teatralną, po remix znanych artyście technik rysunkowych i malarskich tworzących nową wartość artystyczną. 

Robert Florczak dyplom robił z wielkoformatowych portretów. Były to obrazy olejne na płótnie oraz rysunki na papierze. Na wystawie pokazane są dwa obrazy dyplomowe i kilka portretów Alicji, żony Roberta Florczaka, które powstałych po dyplomie. Można też zobaczyć ostatni z portretów - „Salome” namalowany na rzecz wystawy „Sopot w Berlinie” w 2001r. Artysta prezentuje też w formie zdjęć i filmów zdarzenia teatralne, parateatralne, performatywne, instalacje i filmy, które kreował w latach 1993-2017. 

Recycling to część wystawy dotycząca orłów oraz innych obiektów z kos, sierpów, kluczy i innych elementów upolowanych na składowiskach złomu, przydrożnych „antykwariatach”, na jarmarkach, pchlich targach i innych. Najnowszym przedstawicielem „Recyclingu” będzie „Sopocka Mewa”, którą Florczak zrealizował w ostatnich miesiącach i pierwszy raz jest prezentowana na wystawie. Po wystawie będzie umieszczona na 5-metrowej stalowej kolumnie i posadowiona w przestrzeni publicznej Sopotu. 

Remix - to chyba najlepsze określenie dla prac rysunkowo-malarskich na starych „sfinksowych” plakatach. 

- W pracach tych jako „sample” traktuję stary „sfinksowy” plakat oraz zdjęcie kruka lub koguta. Składając-remixując te dwa elementy ze sobą, używam wszystkich możliwych i znanych mi technik rysunkowych i malarskich, aby stworzyć nową wartość artystyczną. Pod koniec lat osiemdziesiątych właśnie tej techniki używano w muzyce house i techno. Technikę, z którą przez blisko 20 lat obcowałem w muzycznej warstwie klubu SFINKS, przetransponowałem na sztuki plastyczne i zaprezentowałem w wydaniu rysunkowo-malarskim – mówi Robert Florczak.