Jeden ma ręce-wiatraki, drugi wiosłuje stopą,

Jeden jest ludzkim kangurem, drugi jest antylopą.

 

Jeden jak tank się trzeszczący z boku na bok przewala,

Drugi dmuchnięty powiewem sunie lekko, jak fala.

 

Jeden celuje do mety, wpada w nią jak torpeda,

Drugi podrywa do taśmy, wyminąć mu się nie da.

 

Jeden jest w pędzie maszyną, żywą, silną i młodą,

Drugi jest samą szybkością, prawem ruchu, przyrodą.

 

Kazimierz Wierzyński

 

To jeden z wierszy, za który Kazimierz Wierzyński został nagrodzony złotym medalem na Olimpijskim Konkursie Sztuki i Literatury w Amsterdamie w 1928 roku. Natomiast ja posłużę się nim, by niekonwencjonalnie zaprosić Was do przeczytania wywiadu, bo tym razem najważniejszą trójmiejską fighertką jest okładkowa bohaterka - Natalia Partyka, która spokojnie zapełniłaby tę rubrykę kilkukrotnie. Zdaje się, że idealnie wpisuje się w to, co napisał wyżej nasz poeta. Zresztą zarówno on, jak i ona w swoich kategoriach zdobyli pierwsze złote medale dla naszego kraju. To inspirująca, przejmująca, a jednocześnie kipiąca pozytywną energią historia sportsmenki XXI wieku, która mimo, że już jest najbardziej utytułowaną zawodniczką w swojej dyscyplinie, to jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa.