W brytyjskim Stratfordzie nad Avonem, rodzinnym mieście Williama Szekspira, uroczyście obchodzi się jego urodziny. Według zapisanej w księgach parafialnych daty chrztu wielkiego dramaturga przyjęto, że urodził się 23 kwietnia 1564 roku. Gdańsk świętuje urodziny Mistrza ze Stratfordu od 1993 roku, dzięki działaniom Fundacji Theatrum Gedanense, a następnie Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego. Tym razem GTS zaprasza nas do obejrzenia ostatniego arcydzieła Szekspira – „Burzy” zrealizowanej przez neTTheatre i  Centrum Kultury w Lublinie.

Prospero, prawowity książę Mediolanu, zdetronizowany przez brata i porzucony na wyspie, targany zemstą i chęcią odzyskania władzy sięga po moce magiczne. 

„Jestem rozbitkiem, ocalałym z pożogi i - jak każdy przywrócony światu - zadaję sobie pytanie: dlaczego ja? Śmierć towarzyszyła moim ponownym narodzinom, i pewnie dlatego potrafię rozmawiać z duchami. One nie przestają mówić. Jestem Prospero i mieszkam na wyspie. Muszę wybaczyć ludziom, którzy odebrali mi świat, zmusili do ucieczki. Muszę to zrobić, aby moje dziecko, mogło do niego powrócić. Muszę uleczyć wyspę, która była mi domem, a którą zatrułem jadem mojej magii. Muszę wreszcie wyrzec się czarów, bo nie mam już na nie siły, bo moje demony zaczynają zwracać się przeciwko mnie. W nocy po raz ostatni wywołałem burzę. Czekałem na tę chwilę, bałem się jej, chociaż przeczuwałem, że nadejdzie”.

Według wielu Szekspir nigdy nie istniał. Cuda i dziwy można wyprawiać z tą historią, prawda? Niby wszystko się już wydarzyło, a teraz może się nagle od-wydarzyć… A jednak jego ostatnie dzieło jest o kresie magii, o porzuceniu czarów, a przede wszystkim - o przebaczeniu – mówią twórcy spektaklu.