Dom, który zastaliśmy nie przypominał w niczym swojego modernistycznego pierwowzoru. Był w ruinie. Krok po kroku wspólnie z inwestorami przywróciliśmy mu świetność, decydując się na styl, który jest mieszanką tego co dobre w stylu angielskim i gdyńskim modernizmie. 

Całość uzupełniliśmy akcentami związanymi z geometrycznymi wzorami oraz ze sztuką, która nadaje wnętrzu wyjątkowy charakter. To klasyczna propozycja, która spotkała się z bardzo pozytywnym odbiorem obecnych gospodarzy – takiego wnętrza szukali: pełnego wyciszenia, harmonii i lekkości. Projekt pokazuje, że warto czasem by twórca usunął się w cień – nie zawsze musi stosować wyraziste triki formalne by zwrócić na siebie uwagę. Dojrzałość myśli łączy się tu z powściągliwością oraz ograniczoną gamą kolorystyczną.