Kupuj w dobrej cenie i zarabiaj

Tomasz Modzelewski, Poland Sotheby's International Realty

 

Zakup nieruchomości jeszcze zanim zostanie ona wybudowana może być doskonałą inwestycją lub lokatą kapitału. Pod warunkiem oczywiście, że zakup taki poprzedzony jest dokładną analizą bezpieczeństwa całej operacji, konkurencyjności względem innych inwestycji mieszkaniowych i potencjału inwestycyjnego. O tym kiedy i dlaczego najlepiej kupować nieruchomości inwestycyjne opowiada Tomasz Modzelewski, Property Advisor Poland Sotheby's International Realty. 

Zapytam zatem od razu. Dlaczego dla wielu klientów ta "dziura w ziemi" jest tak atrakcyjna?

Powodów jest kilka. Przede wszystkim jest to cena. Na wczesnym etapie realizacji projektu jest ona niższa, niż po oddaniu lokalu do użytkowania, a często dodatkowo obniżana jest jeszcze przez dewelopera różnego rodzaju rabatami. Nierzadko też, gdy inwestycja jest podzielona na etapy, ceny mieszkań w kolejnych etapach są coraz wyższe. 

Nie bez znaczenia jest też chyba szeroki wybór lokali?

To również, podobnie jak cena, ma bardzo duże znaczenie. Na wczesnym etapie inwestycji Klient nie ma problemu z wyborem najbardziej odpowiadającego mu metrażu, układu pomieszczeń czy lokalizacji mieszkania względem stron świata. Ponadto kupujący ma sporo czasu na możliwość wprowadzenia zmian według własnych potrzeb, co daje dużą swobodę w aranżacji. 

Jak duży jest potencjał inwestycyjny przy zakupie nieruchomości na etapie dopiero powstającego budynku?

Zacznę od tego, że od czasu gdy wprowadzono w życie tak zwaną ustawę deweloperską, bezpieczeństwo tych transakcji jest dużo większe. Z raportu firmy Home Broker S.A. wynika, że wartość mieszkania po wybudowaniu wzrasta średnio o około 6-10%. Dodatkowo dzięki zdobytemu przez lata doświadczeniu wiem, w jaki sposób sprawdzić konkurencję oraz przeanalizować rynek, by maksymalnie ograniczyć dla klienta ryzyko płynące z takiej inwestycji.

Co zatem jest istotne?

Przede wszystkim wiedza. Sotheby's International Realty to największa na świecie sieć zajmująca się pośrednictwem w sprzedaży luksusowych nieruchomości, wyznaczająca standardy w tej branży, a my jako polski oddział, tych standardów się trzymamy. Nie tylko  sprawdzamy konkurencję. Mamy wiedzę również o inwestycjach planowanych. Naszym klientom oferujemy najlepsze nieruchomości od pewnych deweloperów o ugruntowanej pozycji, którzy rzetelnie prowadzą budowę i są w dobrej kondycji finansowej. Wszystko po to, by klient był zadowolony z zakupu i nie stracił wpłaconych pieniędzy.

Czy może pan podać przykłady takich transakcji?

Inwestycja Brabank w Gdańsku. To prestiżowy zespół apartamentowy, zlokalizowany nad brzegiem Motławy z pięknymi penthousami na ostatnich kondygnacjach. Deweloper od rozpoczęcia budowy już kilka razy podnosił ceny. Na etapie "dziury w ziemi" zaproponowałem mojemu klientowi jeden z atrakcyjniejszych cenowo lokali, po czym już po odbiorze kluczy pomogłem mu sprzedać tę nieruchomość z 40% zyskiem. 

Kupujemy apartamenty w inwestycjach mieszkaniowych, ale coraz popularniejsze są również apartamenty na wynajem, zlokalizowane w miejscowościach turystycznych.

Tak, to dynamicznie rozwijający się segment. Często klienci obawiają się, że stracą przy ich sprzedaży, w porównaniu do ceny zakupu. Ale tutaj mechanizm jest podobny jak w przypadku inwestycji mieszkaniowych. Niedawno poleciłem mojemu klientowi zakup apartamentu w nowobudowanym hotelu sieci Radisson, przed jego uruchomieniem. Klient zainwestował, ale po jakimś czasie pilnie potrzebował gotówki. Moją rolą było wsparcie przy sprzedaży tego apartamentu. Dzięki transakcji klient odzyskał zainwestowane pieniądze z nadwyżką. To był apartament na wysokiej kondygnacji, jego cena od czasu zakupu wzrosła o ponad 1 tys. zł na metrze kwadratowym. 

Wróćmy do deweloperów. Obowiązuje zasada, im bliżej terminu oddania inwestycji tym mniej mieszkań i tym wyższe ceny , chyba że… w ofercie zostają ostatnie mieszkania.

Ostatnie mieszkania uznawane są zazwyczaj za najmniej atrakcyjne i często zapominamy o potencjale inwestycyjnym takich ofert. Dzięki temu, że zazwyczaj deweloper zarobił już swoją zakładaną marżę na pozostałych mieszkaniach i chce zakończyć proces sprzedaży, jest gotowy udzielić dużego rabatu na ostatnie mieszkania w ofercie. Miałem okazję pośredniczyć w takiej transakcji w przypadku nieruchomości przy ul. Pohulanka w Gdańsku. Zaproponowałem klientowi ostatnie mieszkanie w inwestycji, a następnie poleciłem mu firmę, która podjęła się projektu wnętrza i przeprowadziła remont. W efekcie klient zarobił 5 tys. zł na metrze kwadratowym. 

Co aktualnie może pan polecić swoim klientom? 

Klientom inwestycyjnym polecam na pewno mieszkania zlokalizowane na Gdańskiej starówce, na których już teraz obserwuję wzrost wartości, a także apartamenty zlokalizowane na pomorzu zachodnim, oferowane w przedsprzedaży dyskretnej. W ofercie dedykowanej posiadam mieszkania inwestycyjne z widokiem na stare miasto oraz stocznię, których cena sprzedaży u dewelopera od stycznia 2017 r. wzrośnie od 500 zł do 1000 zł za metr kwadratowy.