Popłynęli dla Leo

Oiler.pl, najszybszy jacht regat Sailbook Cup 2015

Sailbook.pl

37 jachtów, jednostki typowo regatowe oraz turystyczne, a na nich prawie 200 żeglarzy, wśród nich zarówno żeglarze samotnicy, jak i załogi wieloosobowe - wszyscy mieli do pokonania około 600 mil morskich z Sopotu, przez Gotlandię i z powrotem do Sopotu. Tak wyglądały regaty Sailbook Cup. 

Jako pierwszy linię mety przy sopockim molo przeciął jacht Oiler.pl żeglujący w klasie ORC. Tuż za nim do Sopotu dotarł Arbitrator (grupa Open), a jako trzecia w marinie zameldowała się załoga jachtu GoodSpeed dowodzona przez Łukasza Trzcińskiego.

- Finish był cudowny! Po nocy dobrego wiatru i szybkiej, choć mokrej żegludze, zdechło zupełnie na Zatoce. Myśleliśmy, że będziemy ciąć się z Fujimo, ale jak wpłynęliśmy w zasięg to się okazało, że jesteśmy przed nimi. I wtedy się spięliśmy i w trzech ostatnich godzinach daliśmy z siebie wszystko - mówił Jan Kosarzewski, skipper Arbitratora. 

Jacht Fujimo w nocy stracił pozycje lidera grupy Open - potargał żagle i żeglował na zestawie sztormowym. Po przecięciu linii mety skierował się prosto do portu w Górkach Zachodnich, gdzie rozpoczął przygotowania do koniecznych napraw. Bałtyk w tym roku okazał się wyjątkowo srogi, spora część jachtów musiała zrezygnować z powodu rozmaitych awarii, ale ulec żywiołowi po ciężkiej walce to przecież żaden wstyd! 

Sailbook Cup to najdłuższe regaty organizowane w Polsce. Tegoroczna edycja regat odbywa się pod hasłem „Płynę dla Leo”. Uczestnicy poza rywalizacją regatową wspierają Leo i inne dzieci w Polsce cierpiące na Klątwę Ondyny rzadko spotykany Zespół Wrodzonej Ośrodkowej Hipowentylacji. Chorzy podczas snu przestają oddychać i wymagają dożywotniego wspomagania czynności oddechowych za pomocą respiratora. Więcej o tej chorobie oraz informacje jak można pomóc znajdziecie na stronie Polskiej Fundacji CCHS zdejmijklatwe.blogspot.com.