Kosztuje pół miliona złotych, ale wystarczy nawet krótka przejażdżka i już wiesz, że to najlepiej wydane pół bańki w życiu. Całkowicie nowy Range Rover Sport gwarantuje najlepsze w historii marki właściwości trakcyjne, zachowując przy tym najwyższej klasy własności terenowe. Model ten w najwyższej wersji wyposażenia, Dynamic Autobiography, zaprezentowano w salonie samochodów luksusowych Auto Fit Gdynia. 

To pierwszy samochód tej kategorii z w pełni aluminiową konstrukcją. Zastosowanie kosztownej technologii przyczyniło się do zmniejszenia masy nawet o 420 kg w porównaniu ze Sportem poprzedniej generacji. Technologicznie zaawansowany, nowy Range Rover Sport prezentuje muskularny wygląd, luksusowe wnętrze i jest bardziej uniwersalny niż dotąd, zapewniając opcjonalny układ siedzeń 5+2. Najważniejsze jest jednak serce, którym jest 5-litrowy silnik V8 wyposażony w kompresor i osiągający moc 510 KM! Trzeba mieć na prawdę wprawę, by poskromić takiego potwora.

Nowy Range Rover to samochód na każde warunki drogowe. Zawieszenie wielowahaczowe bez problemu utrzymuje ponad dwutonowego kolosa na drodze. Cały sekret ukryty jest w doskonale działającym systemie pneumatycznym. W czasie szybkiego pokonywania zakrętów nie ma mowy o jakimkolwiek przechylaniu się nadwozia. Wszelkie nierówności są wybierane niezwykle płynnie, gwarantując komfort podróżnym.

Zjeżdżając z asfaltu na podbój terenu możemy podnieść samochód, uzyskując prześwit 278 milimetrów. Dodajmy do tego głębokość brodzenia, wynoszącą 850 milimetrów, a okaże się, że żadne bezdroża nie powstrzymają Range Rovera Sport. Nowe lub rozwinięte rozwiązania poprawiające właściwości trakcyjne nowego modelu Sport to między innymi adaptacyjne zawieszenie, wykorzystujące amortyzatory o regulowanej sile tłumienia (CVD) i system Terrain Response2. System ten odpowiada za rozdział napędu między osiami, wysokość zawieszenia, ustawienia skrzyni biegów do podłoża, w którym aktualnie się porusza, a wszystko to bez żadnego udziału człowieka. 

Wnętrze to designerskie mistrzostwo świata. W porównaniu z poprzednim modelem zostało kompleksowo zmodernizowane, wiele elementów zostało uproszczonych. Jednym z kluczowych założeń było stworzenie wnętrza maksymalnie intuicyjnego, pozwalającego skupić się na drodze. I to udało się w stu procentach.

Kierowcę wspomaga masa elektroniki. Nie zabrakło systemów ostrzegających przed niezamierzonym opuszczaniem pasa ruchu, rozpoznających znaki drogowe, czy automatycznie włączających światła drogowe lub mijania. Jest też czujnik zbliżającego się pojazdu śledzący strefę znacznie dalej za samochodem, pomagający wykryć pojazdy zbliżające się z dużą prędkością, które mogłyby stanowić zagrożenie np. podczas zmiany pasa ruchu.

Funkcja Wade SensingTM wspiera kierowcę podczas przekraczania strumieni, brodów i zalanych dróg. System korzysta z czujników w bocznych lusterkach i ostrzega kierowcę, jeśli pokonywana woda jest zbyt głęboka. Z kolei Connected Car daje możliwość sprawdzenia stanu pojazdu poprzez aplikację zainstalowaną na telefonie. W razie konieczności zapewnia opcję śledzenia skradzionego auta oraz pozwala na wezwanie pomocy.