Wielkimi krokami zbliża się czwarta edycja turnieju Beach Volleyball Business Cup SOPOT 2014. Celem wydarzenia jest tworzenie unikalnej w skali kraju kultury biznesowej, która przyczyni się do budowania strategicznej przewagi rynkowej, promowania etycznej kultury organizacyjnej, budowania, podtrzymywania i rozwijania kontaktów biznesowych. Sport jest doskonałą alegorią życia korporacyjnego. Działania łączące biznes ze sportem, mogą przynieść obu biegunom wiele korzyści - mówi w rozmowie z Prestiżem Monika Reszko, organizatorka turnieju.

To kolejna edycja tego turnieju, na czym polega jego wyjątkowość?

Tak, już po raz czwarty firmy wystawią swoich reprezentantów, którzy zmierzą się w rozgrywkach.. BVB Cup to niecodzienne wydarzenie z racji na to, że to sportowa rywalizacja, gdzie nie liczy się produkt czy usługa, ale sprawność fizyczna, determinacja i współpraca członków teamu. Tu zarząd jest po to by wspierać, a całość odpowiedzialności jest po stronie pracowników.

Na rynku chyba nie ma wielu tego rodzaju imprez. Skąd wziął się pomysł na BVB Cup?

Prawdę mówiąc na początku nie było założenia, aby była to cykliczna impreza. Pierwsze rozgrywki odbyły się w 2011 roku. Wzięło w nich udział sześć firm i miał być to przyjemny finał wakacji – wówczas turniej odbył się pod koniec sierpnia. Pomysł, atmosfera wzbudziły na tyle pozytywne emocje, że uczestnicy żegnając się dopytywali o kolejną edycje. Tak też się stało, a wartość tego turnieju potwierdza rosnąca z roku na rok liczba i wielkość firm, które w nim uczestniczą.

 No właśnie, jakie firmy biorą udział w rozgrywkach?

Śmiało mogę powiedzieć, że wszystkie – małe, średnie i ogromne korporacje. To właśnie tworzy niezwykły charakter tego wydarzenia. Dodatkowo zawodnikom towarzyszą ich współpracownicy, rodziny i oczywiście szefowie – jeśli akurat nie oni są w drużynie. To okazja do integracji zespołu, umocnienia wizerunku marki i przygoda w jednym.

Duże firmy to ogromna liczba pracowników. W siatkówce plażowej bierze udział dwóch zawodników – jak zatem firmy decydują o tym, kto gra.

Tu jest bardzo różnie. Ale obserwuję dwa główne trendy. Po pierwsze pracownicy, którzy grają amatorsko pozazawodowo, sami zgłaszają w firmie chęć udziału w tym wydarzeniu. Z drugiej strony kilka firm prowadzi wewnętrzne rozgrywki kwalifikacyjne. Jeden i drugi proces bardzo cieszy, bo to znaczy, że realizuje się główne cele BVB Cup: integracja wewnętrzna firmy, wzmocnienie ducha zespołu i budowa pozytywnej atmosfery. Sport jest doskonałą metaforą pracy zespołowej, jeśli zatem w trakcie turnieju gra i kibicowanie swojej firmie wzbudza pozytywne emocje, które utrzymują się jeszcze długo po rozgrywkach, to o to właśnie chodzi. 

Jak organizuje się tego typu wydarzenia?

Mimo, że z roku na rok mamy więcej doświadczenia, to poprzeczka jest coraz wyżej i pracy w związku z tym nie ubywa. Wydarzenie również ewoluuje. Na przykład od ubiegłego roku wprowadziliśmy oficjalne losowanie par turniejowych – na dwa dni przed rozgrywkami zapraszamy zawodników wszystkich firm biorących udział w turnieju na spotkanie, w trakcie którego losujemy skład grup. Pozwala to zawodnikom na bliższe poznanie się, ale także, znając rywala, na opracowanie taktyki gry.

Twoja codzienna działalność nie jest bezpośrednio związana ze sportem, jaki to ma związek z twoją pracą?

Od kilku lat pracuję na rzecz zwiększania efektywności pracy zespołowej, w tym relacji i komunikacji. W wielu firmach obserwuję podobne wyzwania, jak np. brak czasu. Słyszę często argument, że po prostu nie ma kiedy zorganizować spotkania – niedopowiedzenia pozostawiają przestrzeń na domysły, plotki i utratę zaufania. Bywa też dokładnie odwrotnie - nadmiar bezproduktywnych wielogodzinnych spotkań powoduje niską wydajność i utratę energii. W sporcie nie ma miejsca na marnotrawstwo, a zawodnicy, mając konkretny cel, muszą nawzajem sobie ufać. Wygrywają ci, którzy mają szacunek do rywala i regularnie trenują rozwijając swoje umiejętności. Organizując BVB Cup w pewien sposób promuję wartości, które, jak wierzę, sprawdzają się.

BVB Cup ma już spore poparcie.

Tak i zaufanie, jakim obdarzają nas patroni bardzo nas cieszy. Natomiast bardzo pozytywne emocje wzbudzają także zgłoszenia od firm, które grają kolejny raz, bronią zeszłorocznych wyników, jak i od tych, którzy 28 czerwca będą z nami po raz pierwszy. Poziom gry każdego roku jest coraz wyższy. Za wszystkich już dziś trzymam kciuki i życzę wielu pozytywnych wrażeń. Zgłoszenia do turnieju i więcej informacji na www.bvbcup.pl. Zapraszam.